Szczecin: Opera na Zamku „My Fair Lady” – chor. Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka

Zdjęcie: Szczecin: Opera na Zamku „My Fair Lady” – chor. Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka

Opera na Zamku „My Fair Lady” – chor. Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka. Graf. Ryszard Kaja

Opera na Zamku w Szczecinie zaprasza na spektakl pt. My Fair Lady w choreografii Jarosław Stańka i Katarzyny Zielonki.

Wersja do druku

Udostępnij

O spektaklu pt. My Fair Lady:

Premiera My Fair Lady Alana Jaya Lernera i Fredericka Loewe’a  w reżyserii Jakuba Szydłowskiego pod kierownictwem muzycznym Jerzego Wołosiuka w choreografii Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki odbyła się w Operze na Zamku w Szczecinie 13 listopada 2021 roku. Autorem libretta i tekstów piosenek jest Alan Jay Lerner na podstawie sztuki George’a Bernarda Shawa i filmu Gabriela Pascala Pygmalion.

To musical, który jest klasyką gatunku, z nieprawdopodobnie wciągającą muzyką, dramaturgicznie trzymający w napięciu. Dramat George’a Bernarda Shawa w musicalowej wersji wrócił do Opery na Zamku w Szczecinie po 20 latach przerwy.

Miejscem akcji był Londyn, zachowujący niektóre realia z 1912 roku, ale mogący jednocześnie stanowić wiarygodne tło do odzwierciedlenia współczesnych zagadnień i postaw.

Historia bezpardonowego i egocentrycznego profesora Henry’ego Higginsa, opowiedziana tu z punktu widzenia trzech kobiet: jego matki, gospodyni – pani Pearce i uczennicy Elizy Doolittle, kwiaciarki z niższych sfer, zmuszonych dzielić z nim losy, dał możliwość nowego odczytania tej znanej nam wszystkim historii: zaintrygowany osobą Elizy profesor przyjmuje zakład o to, że z młodej dziewczyny z niższych sfer w ciągu pół roku uczyni angielską damę, nauczy poprawnej mowy i savoir-vivre’u  i… wprowadzi na salony. Nie było łatwo… Wszystko to niepozbawione pełnokrwistych postaci, pogodnej, wartko toczącej się fabuły, pełnych werwy szlagierów (Jeden mały szczęścia łut, Przetańczyć całą noc czy Tę ulicę znam), dowcipnych dialogów i fenomenalnej muzyki, cynicznego angielskiego humoru, wspaniałych aktorskich kreacji oraz wielu okazji do przeżycia prawdziwych emocji i wzruszeń. Od czasu premiery na Broadwayu w 1956 roku spektakl święcił triumfy – do 1962 roku wystawiono go aż 2,7 tys. razy. Potem zawojował świat teatrów muzycznych i kino. Na jego podstawie powstała wersja filmowa, nagrodzona ośmioma Oscarami, z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych.

Jakub Szydłowski, reżyser musicalu zapowiadał przed premierą:

W tej historii zaciekawiło mnie to, że profesor Higgins, mimo tego, iż jest zatwardziałym kawalerem, to żyje cały czas w towarzystwie dwóch kobiet. Jest ukształtowany przez matkę, wydaje mi się, że ona nawet go utrzymuje. Ona jest bardzo inteligentna, ma silną osobowość. Ale jest też gosposia domowa, pani Pearce, którą zawsze pokazuje się jako grubawą, starszą osobę. A ja stwierdziłem, że zrobię coś innego. Niech to będzie atrakcyjna kobieta w jego wieku, dlaczego nie? (…) Będą ciekawe rozwiązania scenograficzne, dość nietypowe, projekcje pokazujące współczesny Londyn, neony…  Mamy na szczęście obrotówkę, z której skorzystamy. Wymyśliliśmy, że na przykład słynna scena w Ascot nie będzie rozgrywać się na wyścigach konnych. Trafimy na inne „wyścigi” – kreatorów mody. A więc kostiumy też będą uwspółcześnione, takie, że dziś też można by w nich pójść na bal do ambasady czy przejść się ulicą, i nikt by nie powiedział, że nie pasują do obecnych czasów. I niespodzianka: będzie wielki, czerwony, brytyjski autobus! Spokojnie, zmieści się na scenie. Choreografia będzie nieoczywista, autorstwa wspaniałych artystów: Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki.

Z kolei Jerzy Wołosiuk, kierownik muzyczny My Fair Lady
mówił:

O «My Fair Lady» mówi się czasami jako o ostatniej operetce, a pierwszym musicalu, co oczywiście nie jest prawdą, ale jest to pewien pomost pomiędzy światem musicalu i operetki. My idziemy w kierunku musicalu, ale takiego ze szlachetnym kolorem, szlachetnym wybrzmieniem poprzednich lat. Nie jest łatwo uzupełniać to wszystko, co dzieje się na scenie. W «My Fair Lady» «odcinki» są często bardzo krótkie, czasami duża scena dramatyczna budowana jest przez piętnaście minut po to, żeby nastąpił w niej dwuminutowy fragment muzyczny. I ten dwuminutowy fragment musi oddać całą gamę różnych kolorów, emocji, często podnieść temperaturę tego, co się dzieje w scenach dramatycznych, albo ją skomentować, albo wręcz rozładować napięcie, które w niej powstaje. W tym dziele bardzo lubię ten fantastyczny dialog pomiędzy muzyką a scenami dramatycznymi, które często są żywcem wyjęte z teatru dramatycznego.

Dzięki współpracy najlepszych artystów musicalowych My Fair Lady stała się niekwestionowanym wydarzeniem artystycznym w Polsce w 2022 roku. Umiejscowienie akcji – nieoczywiste – bo niejako w pewnym „niedoczasie” umożliwiło realizatorom pokazanie akcji jako tej, która dzieje się tu i teraz, ale bez odcięcia się od realiów sprzed kilkudziesięciu lat. Może to być Londyn, ale także i każde inne europejskie multikulturowe miasto. Doskonałe wyczucie realizatorów pozwoliło na pokazanie historii kwiaciarki w sposób zapewniający doskonałą rozrywkę, ale i nie odstającą od współczesnych odniesień do międzyludzkich relacji, głównie do relacji pomiędzy mężczyznami i kobietami, które od czasu powstania musicalu mocno się zmieniły. Akcja dramaturgiczna znacznie dzięki temu zyskała, temat został odświeżony. Musical „My Fair Lady” w szczecińskim wydaniu stał się dzięki muzyce i reżyserii oraz dopracowanej w każdym calu do perfekcji pracy pozostałych realizatorów wspaniałym utworem pełnym energii i połączeniem teatru musicalowego, operowego, operetkowego z dramatycznym, „dopieszczonym” i wysmakowanym w warstwie wokalu, scenografii, projekcji wizualnych i tańca, który w niesamowity sposób dynamizuje akcję. Tempo nadała także sprawnie, z wyczuciem użyta scena obrotowa, dzięki której szybko akcja przenosiła się z mieszkania Higginsa na ulicę i odwrotnie. Musical zrealizowany z przebojowością i temperamentem godnym wielkich scen. Sceniczny, imponujący hit z olśniewającymi scenami zbiorowymi, zdumiewającymi wręcz na stosunkowo niewielkiej scenie Opery na Zamku w Szczecinie.

Szczecińska wersja tego musicalu spotkała się ze świetnymi recenzjami:

Opera na Zamku w Szczecinie, z powodu pandemii, już dawno nie zrobiła spektaklu z takim rozmachem. «My Fair Lady» długo czekało na swoją premierę. Ale warto było czekać.
Małgorzata Klimczak, Dziennik Teatralny, 18 listopada 2021

Warto sięgnąć głębiej, poza warstwę komediową, dotrzeć do pytań istotnych i obecnych zarówno w wątku Elizy, jak i jej ojca: czym jest miłość i prawdziwa relacja małżeńska? Kim są dla siebie są mężczyzna i kobieta? I kiedy kobieta jest naprawdę wolna?
ks. prof. Andrzej Draguła, Więź, 23 listopada 2021

Orkiestra Opery na Zamku pod kierunkiem Jerzego Wołosiuka znakomicie odnalazła się w frywolnych musicalowych melodiach, ze szczególnym uwzględnieniem sekcji dętej. Zabawnym zabiegiem jest także aktorskie zaangażowanie dyrygenta. Reżyser Jakub Szydłowski, mimo kameralnego charakteru szczecińskiej sceny stworzył monumentalne widowisko. Zaangażował możliwie wszystkie siły i środki szczecińskiego teatru. Na scenie pojawia się kilkudziesięciu artystów (nie licząc orkiestry).
Daniel Źródlewski, Prestiż, styczeń 2022

To spektakl widowiskowy i momentami bardzo dynamiczny, dzięki obrotowej scenie, która pozwala na częste zmiany dekoracji i na ukazanie zderzenia świata ulicy z poziomem wyższych sfer. Widzimy bowiem londyńskie przedmieścia i ciemne zaułki, prostych ludzi, których cieszy każdy zdobyty pens, ale także efektowne wnętrza domów i wyszukane stroje członków stołecznej socjety.
Radosław Bruch, wszczecinie.pl, 18 listopada 2021

Realizatorzy:

Kierownictwo muzyczne: Jerzy Wołosiuk
Reżyseria: Jakub Szydłowski
Choreografia: Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka
Scenografia: Grzegorz Policiński
Kostiumy: Dorota Sabak-Ciołkosz

Libretto i teksty piosenek: Alan Jay Lerner na podstawie sztuki George’a Bernarda Shawa i filmu Gabriela Pascala Pygmalion. Oryginalna produkcja w reżyserii Mossa Harta
Polski przekład: Antoni Marianowicz, Janusz Minkiewicz
Światowa prapremiera: 15 marca 1956, Mark Hellinger Theatre, Nowy Jork
Polska prapremiera: 14 listopada 1964, Operetka Poznańska

Więcej informacji: My Fair Lady | Opera

KALENDARIUM

ARCHIWUM WYSTAWIEŃ

godz. 19:00

Szczecin: Opera na Zamku, Korsarzy 34

godz. 18:00

Szczecin: Opera na Zamku, Korsarzy 34

godz. 19:00

Szczecin: Opera na Zamku, Korsarzy 34

godz. 19:00

Szczecin: Opera na Zamku, Korsarzy 34

godz. 18:00

Szczecin: Opera na Zamku, Korsarzy 34

godz. 19:00

Szczecin: Opera na Zamku, ul. Korsarzy 34

godz. 18:00

Szczecin: Opera na Zamku, ul. Korsarzy 34

inne wydarzenia

powiązane

Zespoły

Organizacje

Festiwale

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close