
Fot. Tarheel Wol.
Fot. Tarheel Wol.
Intimate Boredom jest spektaklem, który porusza. To wynik współpracy Pawła Koniora i Rity Vilhena, która przekształca nudę w intymne i miarowe uczucie między dwójką kochanków. Między kochankami toczy się ciągły fizyczny dialog pełen momentów zawieszenia, błądzenia i napięcia. Ma on bardzo specyficzny charakter. Podstawową wartością, definiującą nudę jako temat narracji, jest jakość ruchu i intencja twórców. Spektakl jest próbą scenicznego przedstawienia głębi naszego istnienia, gdzie całkowite otępienie znosi nas w kierunku zupełnej porażki. Środowisko dramaturgiczne sfrustrowane jest wizją pary, która zatrzymała się w czasie. Para ta nie ma ani ambicji, ani żadnych pragnień; jest bez głosu wpływającego na otaczający ją świat; bez jakiejkolwiek chęci do zmiany, nieruchoma, a jednak tworząca historię pełną sarkazmu. Spektakl Intimate Boredom pokazany został dotychczas w Rotterdamie, Lizbonie i Barcelonie.
Od twórcy:
W 2009 roku rozpoczęłam pracę nad spektaklem o koncepcji boskości. Zastanawiałam się wtedy nad ideą „stworzenia”. W rezultacie powstał spektakl Dio Mio, wspólne dzieło wielu artystów performerów, między innymi Abrahama Hurtado i Vanii Rovisco. W naszej pracy stawiałam na rozróżnieniem pomiędzy „stworzeniem wymuszonym” a „stworzeniem naturalnym”. Co robi bowiem człowiek, który wierzy w Boga Wszechmogącego, Pana Stworzenia? Co czyni ten, który chce wpłynąć na swoje najbliższe otoczenie?
W 2010 roku stworzyłam dwa spektakle: Onomatopoeia i Who taught us not to remember the future, obydwa poruszające problematykę pamięci i amnezji. Poprzez ten proces zaczęłam tworzyć swój własny podpis, nowy znak określający moją choreografię. Po pierwsze odkrywałam relacje pomiędzy pamięcią a czasem i przestrzenią. Późnej do procesu dołączyłam także somatyczną propriocepcję. Poprzez takie dzialanie rozwinęłam swój własny, charakterystyczny słownik ruchu. Braki w pamięci wynikają z szybkiego rozwinięcia konkretnej myśli i intencji. Jednostka traci swoje osadzenie w przeszłości i ponownie zaczyna od momentu zero. Jest to moment bez przeszłości.
Pod koniec tego samego roku przeniosłam moje zainteresowanie z pamięci na nudę. Jeśli moment zero to moment bez przeszłości, to czy nuda, a raczej znudzenie, jest momentem bez przyszłości? Nuda wydawała mi się niemożliwa do przedstawienia za pomocą ruchu. Jako koncept jest bowiem zaprzeczeniem ruchu, jest statyczna. Stworzenie spektaklu o nudzie było dla mnie ogromnym wyzwaniem.
Rita Vilhena urodziła się w Lizbonie w 1979 roku. Zdobyła dyplom z tańca na Escola Superior de Dança w Lizbonie oraz w Rotterdam Dance Academy. Wkrótce po ukończeniu studiów, w 2003 roku rozpoczęła swoją współpracę z kilkoma holenderskimi grupami i choreografami m.in. TRASH Company, Meekers, Reginą Magnus, Beeldend DansTheater Telder. W 2005 roku zainicjowała powstanie Baila Louca, platformy służącej tworzeniu jej własnych improwizacyjnych projektów, a także umożliwiającej artystyczną wymianę między tancerzami i muzykami z całej Europy. Baila Louca tworzy specjalną przestrzeń pracy nad intencją i ruchem. Główną osią projektu są warsztaty i spektakle taneczne, finansowane lub współfinansowane przez VSB, SNSREAAL oraz DKC. Od 2009 roku pracuje także jako choreograf. Na zaproszenia festiwali tworzy nowe choreografie, a także bierze udział w projektach innych artystów. Zdarza jej się tworzyć ruch dla teatru i filmu.
Paweł Konior, urodzony w 1982 roku jest performerem, tancerzem i nauczycielem. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie w 2008 roku. Od tego czasu zgłębiał swoją wiedzę o tańcu w Salzburg Experimental Academy of Dance. Współpracował m.in. z Ritą Vilhena, Pedro Goucha, Einat Tuchman, More Shani czy TRASH Copmany. Paweł jest także nauczycielem kontakt improwizacji. Bazuje w niej na ruchu organicznym, przeplatając go z pracą nad ciałem i świadomością ciała. Kontakt improwizacji uczył się m.in. z Iwoną Olszowską, Rayem Chung, Andrew Harwood, Nancy Stark Smith czy Talem Avni.