
HOTELOKO movement makers "Absolutely Fabulous Dancers", fot. Romain Lorraine
Z przyjemnością informujemy, że nakładem Wydawnictwa Akademii Muzycznej w Poznaniu, we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca w ramach Programu wydawniczego 2019, ukazała się książka Stefana Drajewskiego Zatańczyć. Studia nad polskim baletem i teatrem tańca. Polski balet oraz polska muzyka baletowa ciągle czekają na swojego dziejopisa. Książka Zatańczyć nie jest próbą pisania historii polskiego baletu i teatru tańca. To zbiór osobnych studiów, które się wzajemnie oświetlają, tworząc interdyscyplinarną monografię muzyki i tańca.
Książka składa się z sześciu części: Zatańczyć folklor, Zatańczyć jazz, Zatańczyć słowa, Zatańczyć antyk, Zatańczyć Biblię, Zatańczyć politykę. Każdą z nich tworzą samodzielne artykuły. Pierwszy blok nosi tytuł Zatańczyć folklor. Tytuł pierwszego artykułu, Przygrywka,metaforycznie sugeruje, że na początku historii polskiego baletu folklor stanowił zaledwie przeniesienie tańców ludowych i narodowych na scenę, czasami tylko lekko modyfikowanych. Takie podejście zapowiadało albo dawało nadzieję, że z czasem podejście kompozytorów i choreografów do folkloru zmieni się. Nastąpiło to w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy folklor stał się pretekstem do artystycznych eksperymentów i był przejawem modnego w świecie modernizmu. Stad tytuł kolejnego artykułu Doświadczenia z folklorem. Po zakończeniu II wojny światowej sztuka została poddana sztywnym normom realizmu socjalistycznego, czego dowodem są „nowe” odczytania klasyki i baletowe produkcyjniaki. Ten okres obecności folkloru w muzyce i balecie autor omawia w artykule zatytułowanym Zaplątany w politykę. Po kilkuletniej „kwarantannie” folklor powrócił do muzyki i baletu bez obciążeń politycznych, stąd tę część książki zamyka artykuł pt. Na Wolności.
O ile folklor odegrał znaczącą rolę w historii baletu, o tyle jazz – jako muzyka i taniec obcy, ciągle muszą walczyć o prawo obecności na polskich scenach. Prekursorem tańca jazzowego– ale nie orędownikiem – był w Polsce Conrad Drzewiecki,. Po zrealizowaniu trzech „jazzowych baletów”, zapomniał o tym stylu tańca i stylu muzycznym. Ale tancerze chcieli tańczyć jazz, a choreografowie tworzyć do muzyki jazzowej. Niestety, zawsze coś wychodziło nie tak, zawsze był to taniec „źle obecny”. Jedynym miejscem, w którym się zadomowił i ma się dobrze, jest Kielecki Teatr Tańca.
Słowa w balecie nie są niczym nowym, by wspomnieć choćby tylko dzieło Karola Szymanowskiego Harnasie. W części zatytułowanej Zatańczyć słowa autora interesuje jednak co innego. Na przykładzie twórczości choreograficznej Conrada Drzewieckiego stara się zgłębić relację: muzyka wokalno-instrumentalna, muzyka wokalna a choreografia. W wielu formach muzycznych pojawia się intermezzo. Ta część książki to właśnie rodzaj intermezza pomiędzy stylem muzycznym, silnie obecnym w choreografii, a tematem literackim.
W latach sześćdziesiątych choreografowie w Polsce zaczęli dość intensywnie eksplorować dwa obszary kultury europejskiej: mity greckie i Biblię. Blok Zatańczyć antyk tworzą trzy studia: Choreograficzny czyściec, W krainie mitu i Antyczne heroiny. Dla wielu polskich kompozytorów i choreografów mity greckie stały się językiem zastępczym, przy pomocy którego starali się i nadal próbują komunikować się z publicznością. Nie chcąc mówić wprost, odwołują się do klisz mitycznych. Trochę podobnie twórcy traktowali i traktują Biblię. Aczkolwiek w części noszącej tytuł Zatańczyć Biblię nie brakuje przypadków, kiedy choreografowie próbują reinterpretować Biblię. Tu spektrum postaw twórczych jest szerokie: od rekonstrukcji konkretnego motywu, poprzez swobodną trawestację, na genderowej polemice kończąc.
Ostatni blok Stefan Drajewski poświęcił tematom stosunkowo nowym i rzadziej spotykanym w balecie – problemom społeczno-politycznym. W pierwszym studium autor przygląda się obrazom wojny, w drugim – uchodźcom. Problem wojny pojawił się niemal natychmiast po zakończeniu I wojny światowej na Zachodzie Europy. W polskim balecie tematyka wojenna zaistniała tylko raz w XX wieku – dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych. Ponownie wróciła okolicznościowo w XXI wieku. Zdecydowanie mocniej zabrzmiał temat uchodźców.
Książka przypomina patchwork. Każdy rozdział to inna łatka. Wszystkie one jednak w gruncie rzeczy układają się w historię, która rozpoczyna się w 1823 roku, w dniu prapremiery Wesela w Ojcowie Karola Kurpińskiego i Józefa Damsego w Teatrze Wielkim w Warszawie, a kończy w 2018 roku w Teatrze Wielkim w Poznaniu premierą baletu Troja(n) Viktora Davydiuka do muzyki Gabriela Kaczmarka.
We wstępie, trawestując Edwarda Stachurę, Stefan Drajewski napisał, że „wszystko jest tańcem”. Można tańczyć folklor i jazz. Można tańczyć słowa, da się zatańczyć antyk, Biblię, a nawet politykę.
Do pobrania:
O autorze:
Stefan Drajewski – doktor sztuk muzycznych, adiunkt w Akademii Muzycznej im. Jana Ignacego Paderewskiego w Poznaniu. Krytyk teatralny, baletowy i muzyczny. Publikuje na łamach „Głosu Wielkopolskiego”, „Ruchu Muzycznego”, „Notatnika Teatralnego”, „Twojej Muzy”. Członek Komisji Artystycznej Polskiej Platformy Tańca 2017 w Bytomiu.
W 2015 roku wydał – wspólnie z Jerzym Borwińskim – książkę pt. Teatr Polski w Poznaniu. Jest autorem dwóch książek poświęconych twórczości Conrada Drzewieckiego –Ekfraza dzieła muzycznego w choreografiach Conrada Drzewieckiego (2017) oraz jedynej biografii artysty– Conrad Drzewiecki. Reformator polskiego baletu (2014) – obie wydane zostały we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca w ramach Programu wydawniczego; wywiadu-rzeki Życie z tańcem. Rozmowy z Olgą Sawicką, primabaleriną polskiego baletu (2008) oraz antologii wierszy o Poznańskim Czerwcu Czarny Czwartek (2006).
Szkice i wywiady publikował w książkach zbiorowych: Poznaniacy. Portretów kopa i trochę (1996), Teatr Nowy w latach 1973-1987 pod dyrekcją Izabelli Cywińskiej (2013), Pod prąd do źródła. Album jubileuszowy Polskiego Teatru Tańca (2013).