Fot. Marek Lapis.
Przed grudniowym V Maat Festival 2013 „Border – Line” organizatorzy przypominają tegorocznych rezydentów. Druga artystka, Anita Wach, przyjechała na rezydencję w maju tego roku. W Maat Studio spędziła 11 dni, opracowując swoją koncepcję spektaklu i wraz z Patrycją Płanik realizując film dokumentujący tę pracę. Wach i Płanik znalazły się razem jednego dnia nawet…na deskach Opery Narodowej. Natomiast zajęcia taneczne w ramach „ lekcji 2” odbyły się na dziedzińcu Lubelskiego Zamku, a rozmowa z artystką przyniosła wiele nieodkrytych faktów z jej życiorysu, jak choćby jej krótki epizod w tańcach show dance. Wszystkie dokumenty filmowe z cyklu Wywiady.doc będzie można zobaczyć juz podczas V Maat Festiwalu w dniach 14-17 grudnia.
O festiwalowej rezydencji Wach napisała:
Pusta scena, monotonia świateł, jednolitość krajobrazu, obiektywność koloru, żadnego punktu odniesienia, żadnego kształtu – pełna wolność. Gdy wszystko jest narzucone, nic nie może być zabronione. Jako ktoś przywołany i zaproszony do nie-swojego świata, do świata już istniejącego czuję się uprzywilejowana, jestem ważnym gościem, jestem żebrakiem, który na parę nocy może się wystroić, stać się królem i wydawać rozkazy. Mam prawo przyjąć inną postać, wyskoczyć poza swój osobisty mit, zrezygnować z bycia kimś innym niż o-sobą. Mogę skorzystać z prawa do autocenzury lub domagać się cenzury dla swojej nieokiełznanej, bo niezdefiniowanej wolności. I mogę wszystko od razu, na „dzień dobry” z pasją i definitywnie zanegować. Dzień dobry więc, nazywam się Ewa, biegam sobie radośnie po trawie, pomiędzy drzewami, nad kryształowo czystymi potokami, ścigając się z rogatymi jeleniami i baraszkując z czarnymi panterami…
