Wersja do druku

Udostępnij

Ze smutkiem informujemy o śmierci Zbigniewa „Zibi” Bieńkowskiego − muzyka, performera, twórcy spektakli wizualnych i multimedialnych, realizatora dźwięku, związanego z trójmiejskim środowiskiem artystycznym.

 

Wraz z Magdaleną Jędrą był współzałożycielem grupy Plastique dod, której działania koncentrowały się w obrębie teatru ruchu, sztuk wizualnych, performance’u oraz eksperymentów muzycznych. Jako Plastique dod był współtwórcą spektakli scenicznych (teleTRANSIS, In Praxi, konstrukcja symboliczna, Teoria hałas) oraz przedstawień klubowych, gdzie pełnił rolę performera, muzyka oraz tworzył oprawę wizualną przy użyciu cyfrowych technik wideo.

 

Pracę z Bieńkowskim nad pierwszym performansem Plastique dod, pokazanym w Integracyjnym Klubie Artystycznym Winda, tak wspomina Magdalena Jędra w rozmowie z Hanną Raszewską-Kursą:

 

To była jedna z pierwszych wersji Teletransis, który później pokazywałam z różnymi modyfikacjami w Klubie Żak. To, co zrobiliśmy, na tamte czasy było nowe. Nie jestem pewna, jak w Polsce, ale w Gdańsku takich rzeczy się wtedy nie robiło. Tu było dość konwencjonalnie: przysłowiowe czarne podłogi, ułożona choreografia, teatralność. Działał już od ośmiu lat Leszek Bzdyl, który z Katarzyną Chmielewską robił w Dada von Bzdülöw fantastyczne spektakle, ale to była forma teatru, a mnie interesowały rzeczy pozateatralne.

Przy tym konkretnym performansie byłam zafascynowana technologią. Zapełniłam scenę różnymi urządzeniami, ale mnie samej, tancerki, tam nie było, tylko Zibi z gitarą. Było mnie słychać, bo waliłam w ścianę między korytarzykiem a sceną, i było mnie widać na telewizorze, z nagrania na żywo. Chodziłam z kamerą przed budynkiem, po kulisach, po różnych miejscach, i na bieżąco się nagrywałam, ciągnąć za sobą kłęby kabli. Dziś takie rzeczy są już strasznie anachroniczne, ale wtedy były zaskoczeniem. Czułam, że robię coś nowego, chociaż przecież nie wiedziałam, co to jest performans. Wiedziałam tylko, że chcę poszukiwać poza formą teatralną.

 

 Szukałam swojej drogi po omacku – z Magdaleną Jedra rozmawia Hanna Raszewska-Kursa, http://teatralny.pl/rozmowy/szukalam-swojej-drogi-po-omacku,2473.html, 28 września 2018

 

 Od 2005 roku wraz z muzykiem i kompozytorem Grzegorzem Welizarowiczem oraz tancerkami i choreografkami Magdaleną Jędrą i Anną Steller współtworzył trójmiejski kolektyw Good Girl Killer.

 

Wcześniej (w latach 2002-2003 był związany z Centrum Sztuki Współczesnej ŁAŹNIA w Gdańskku, gdzie wraz z Joanną Charchan organizował i realizował koncerty muzyki eksperymentalnej w ramach projektu in progress. Założyciel śląskich zespołów muzycznych – G’ROY (1986-1989), który w swoim czasie był jedną z ciekawszych propozycji muzycznych w tamtym rejonie oraz URODZINY (2000-2002). Twórca zespołów muzyczno- wizualnych- PROM (1987-1989) oraz U nited W ith A ngels (1988-1989).

W swoich solowych koncertach wykorzystywał mieszankę stylów (balansując pomiędzy free jazzem, post rockiem,a współczesną muzyką improwizowaną i elektro z pogranicza „nowych brzmień”), brzmień gitary oraz elektroniki, szczególną uwagę zwracając na barwę i natężenie dźwięku oraz atmosferę przestrzenną, jaką wywołuje podczas koncertu.

 

Jako realizator dźwięku współpracował z zespołem Kury − wykorzystując elektronikę współtworzył brzmienie zespołu zarówno na koncertach, jak i podczas realizacji płyty zespołu 100 lat undergroundu.

 

Od 2000 roku był związany z trójmiejską sceną muzyczną jako muzyk i realizator koncertów od strony dźwiękowej.

 

 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close