Autor: Wiktoria Formella

02.10.2019 Jan Karow Wiktoria Formella

Pisz dobrze o tańcu: Jan Karow o „Mute” i Wiktoria Formella o „Sercu Fabryki”

Kiedy Janusz Orlik pojawia się na scenie, z jego spojrzenia wyziera głęboki smutek. Jak gdyby był posłańcem, który wie, że przynosi złe wieści i będzie je musiał zaraz przekazać. Lecz na zauważenie tego daje nam tylko chwilę. Szybko zapada ciemność, w której rozbrzmiewa spokojna muzyka Alexa Catony. Słychać liryczną melodię i akompaniujący w tle fortepian, po czym ubrany w przylegające do ciała czerwone polo i spodnie oraz białe adidasy artysta na kilka chwil znika nam z oczu. Ten spokojny początek jest jednak zwodniczy. Nastrój w dalszych fragmentach Mute jest zupełnie inny. W miejsce smutku pojawia się bojowość. Gdy muzyka cichnie...

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close