Płomień Paryża Borisa Asafiewa, wraz z Romeem i Julią Siergieja Prokofiewaoraz Czerwonym Makiem Reinholda Glière’a, stanowią wizytówkę baletu sowieckiego – to choreograficzne poematy łączące propagandowe treści z popularną, tradycyjną formą muzyczną i taneczną. Czemu wciąż warto oglądać podobne produkcje? Rewolucja październikowa 1917 roku wpłynęła znacząco nie tylko na bieg historii, ale i na upowszechnienie sztuki baletowej w Rosji. Tradycyjny repertuar baletowy uległ wówczas dużej przemianie. Wśród innowacji znalazły się balety Michaiła Fokina oraz eksperymenty konstruktywistyczne, wzorowano się także na działalności Isadory Duncan i niemieckiego tańca wyrazistego (Ausdruckstanz). Kajetan Golejzowski, choreograf Teatru Kameralnego w Moskwie, w swojej twórczości zaproponował baletową hybrydę, mieszankę sportu, akrobatyki i ruchów, obrazujących pracujący kolektyw. Radziecka publiczność spośród wszystkich propozycji najbardziej doceniła jednak połączenie tańca klasycznego ze współczesną tematyką rewolucyjną i kulturą ludową.

Wersja do druku

Udostępnij

Płomień Paryża Borisa Asafiewa, wraz z Romeem i Julią Siergieja Prokofiewaoraz Czerwonym Makiem Reinholda Glière’a, stanowią wizytówkę baletu sowieckiego – to choreograficzne poematy łączące propagandowe treści z popularną, tradycyjną formą muzyczną i taneczną. Czemu wciąż warto oglądać podobne produkcje?

 

Rewolucja październikowa 1917 roku wpłynęła znacząco nie tylko na bieg historii, ale i na upowszechnienie sztuki baletowej w Rosji. Tradycyjny repertuar baletowy uległ wówczas dużej przemianie. Wznawiano co prawda tradycyjne spektakle, ale w nowych inscenizacjach, pozbawionych rozbudowanej pantomimy. Wśród innowacji znalazły się balety Michaiła Fokina oraz eksperymenty konstruktywistyczne (głównym przedstawicielem tego nurtu  był Kasjan Golejzowski), wzorowano się także na działalności Isadory Duncan i niemieckiego tańca wyrazistego (Ausdruckstanz). Golejzowski, choreograf Teatru Kameralnego w Moskwie, w swojej twórczości zaproponował baletową hybrydę, mieszankę sportu, akrobatyki i ruchów, obrazujących pracujący kolektyw. Radziecka publiczność spośród wszystkich propozycji najbardziej doceniła jednak połączenie tańca klasycznego ze współczesną tematyką rewolucyjną i kulturą ludową[i].

 

Fundamentem nowej twórczości stały się realistyczne, aktualne treści, które dopasowywano do tradycyjnej formy baletu. Rozwój akcji dramatycznej i charaktery postaci wpływały na konstrukcję konkretnych obrazów. Największym osiągnięciem baletu radzieckiego, realizującym te założenia i wpisującym się w tematykę rewolucyjną, był właśnie Płomień Paryża z 1932 roku. Choreografię do muzyki Borisa Asafiewa opracował Wasilij Wajnonen[ii]. Głównym bohaterem spektaklu jest lud, który buntuje się przeciwko zastanemu porządkowi i wpływa na losy świata. Przedstawiona została również historia tragicznej miłości dwojga ludzi z różnych warstw społecznych. Dramaturgia baletu opiera się na kontraście między młodzieńczą charyzmą rewolucjonistów a dostojeństwem, pustką i przebrzmiałym blichtrem świata arystokracji epoki oświecenia.

 

Swój wizerunek ludu francuskiego Asafiew i Wajnonen oparli w dużej mierze na folklorze, któremu przeciwstawili wzorowany na balecie dworskim obraz magnaterii. Oprócz nawiązań do tradycji carskich baletów, wypełnionych licznymi pas de deux, w odnowionym języku choreograficznym Wajnonena zauważalne były w głównej mierze skłonności do popisów akrobatycznych, wprowadzanie wysokich póz w partnerowaniach i liczne, bardzo dynamiczne sceny zbiorowe (najczęściej wykonywano wtedy tańce ludowe), pokłosie wspomnianych już eksperymentów konstruktywistycznych.

 

Pierwszymi odtwórcami głównych postaci baletu byli Natalia Dudinska i Konstantin Siergiejew (Tancerze) oraz Nina Anisimowa (Dziewczyna z ludu, Teresa), soliści Teatru Kirowa (obecnego Teatru Maryjskiego w Petersburgu), gdzie miała miejsce prapremiera. Libretto oparto na noweli Félixa Grasa Les Marceliers, opowiadającej o szturmie rewolucjonistów z Marsylii na pałac Tuileries i ich zwycięskim marszu na Paryż. Bezpośrednim nawiązaniem historycznym jest scena, w której odśpiewana zostaje Marsylianka.

Transmitowaną wersję spektaklu przygotował dla zespołu Teatru Bolszoj w 2008 roku Aleksiej Ratmański. Znacząco skrócił balet, a także uwydatnił uniwersalny wydźwięk przedstawionej w nim historii. Skorzystał również z kilku układów choreograficznych poprzednika, Wajnonena. Pozostawił popisowy duet głównych bohaterów, a także dynamiczny taniec Basków. Jego choreografia bardzo dobrze różnicuje na poziomie kompozycji i języka ruchowego zantagonizowane warstwy społeczne; opiera  się na budowaniu napięcia między żywiołem młodości rewolucjonistów a nudnym konwenansem, rządzącym arystokracją.

 

Scenografia Ilja Utkina i Jewgienija Monachowa oraz kostiumy Jeleny Markowskiej nawiązują do tradycji i dobrze obrazują realia epoki. Dominująca w spektaklu kolorystyka to barwy Rewolucji Francuskiej: czerwony, symbolizujący lud, biały, wskazujący na króla i niebieski – na szlachtę. Ciekawym zabiegiem było umiejscowienie wzdłuż scenicznego horyzontu sporego podestu, który stworzył dodatkową przestrzeń do tańca. Niekiedy przypominał on oś czasu, by innym razem zamienić się w miejsce egzekucji. Scena rozgrywająca się na tle ogromnej gilotyny naprawdę zapada w pamięć. Uświadamia krwawość rewolucyjnych zmian i podkreśla gwałtowność, jaką przybrać może zemsta.  

 

Podczas ogólnoświatowej transmisji po raz pierwszy dyrekcja Teatru Bolszoj zdecydowała się obsadzić w głównej roli tancerkę, która nie należy do grona solistek, a jedynie do corps de ballet. Niemniej Margarita Szrajner jako Jeanne, młoda rewolucjonistka, zaprezentowała najwyższy poziom techniczny i aktorski. Jej dynamika ruchu, skoczność i zwrotność przyciągały wzrok. Ze szczególną lekkością i polotem wykonywała zwłaszcza elementy tańców ludowych.

 

Partnerował jej Igor Cwirko, znany widzom z poprzedniej transmisji (baletu Romeo i Julia Aleksieja Ratmańskiego), podczas której wcielił się w rolę Merkucja[iii]. Tym razem świetnie zaprezentował się jako marsylczyk Philippe, entuzjastyczny młodzieniec, który pochłonięty ideałami rewolucji nie zważa na ludzkie ofiary. Emploi Cwirko zdecydowanie bardziej pasuje do postaci charakterystycznych, o optymistycznym, żartobliwym, a nawet psotnym usposobieniu niż do bohaterów poważnych, na przykład tragicznych kochanków, jak na przykład Romeo. Nawet najtrudniejsze pas nie stanowi dla niego wyzwania, wszystkie wykonuje z roześmianymi wzrokiem.

 

Tańczący partię Jérôme’a Denis Sawin miał trudniejsze zadanie aktorskie. Jego bohater zakochuje się w córce markiza, a przecież jako zwolennik rewolucji powinien eliminować przedstawicieli magnaterii, zamiast z nimi romansować. Sawin wyraziście przedstawił rozdarcie między społecznym obowiązkiem a prywatnymi uczuciami, co stanowi przecież esencję Płomienia Paryża Ratmańskiego.

 

Markiz Costa de Beauregard, wyniosły i brutalny arystokrata, który gardzi ludźmi i kieruje się jedynie żądzą przyjemności został perfekcyjnie sportretowany przez Siemiona Czudina. Jego spektaklowa córka, Ana Turazaszwili, tańczyła jak posłuszna mu marionetka, z trudem wyłamując się spod jego twardej ręki. Z kolei sceny z parą tancerzy, Mireille de Poitiers i Antoine’em Mistralem (Kristina Kretowa oraz Artiom Owczarenko), jeszcze dobitniej ukazywały pustą wirtuozerię arystokracji i parodię kokieterii epoki oświecenia. Partia króla, mimo że niezwykle krótka i raczej chodzona, pozostawiła jednak mocne wrażenie znudzenia, a nawet zmęczenia dworskimi intrygami.

 

Zaskakująco głęboki wydźwięk baletu skłania do refleksji nad granicą poświęcenia dla sprawy i hierarchią wartości, jaką każdy człowiek sam sobie tworzy W czasach gwałtownych przemian należy zastanowić się, o co warto walczyć i jakim kosztem.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

 

Boris Asafiew (1884 – 1949)/ Aleksiej Ratmański

 

Пламя Парижа (Триумф республики)

Płomień Paryża (Tryumf Republiki)

Balet w dwóch aktach, czterech odsłonach (1932, 2008)

Libretto na podstawie oryginalnego libretta Nikołaja Wołkowa i Władimira Dmitriewa Aleksandr Bieliński i Aleksiej Ratmański

Premiera tej inscenizacji na scenie Teatru Bolszoj w Moskwie 3 lipca 2008

 

Obsada:

Margarita Szrajner jako Jeanne, córka Gasparda i Lucille

Denis Sawin jako Jérôme, jej brat

Igor Cwirko jako Philippe, marsylczyk

Siemion Czudin jako markiz Costa de Beauregard

Ana Turazaszwili jako Adeline, jego córka

Kristina Kretowa jako Mireille de Poitiers, tancerka

Artiom Owczarenko jako Antoine Mistral, tancerz

Irina Zibrowa jako Jarcasse, zaufana Markiza

Aleksandr Wodopietow jako Gilbert, dowódca marsylczyków

Gienadij Janin jako król Ludwik XVI

Nelli Kobachidze jako królowa Maria Antonina

Jurij Ostrowski jako Gaspard, wieśniak

Anna Antropowa jako Lucille, jego żona

 

Realizatorzy:

Aleksiej Ratmański: choreografia (z wykorzystaniem oryginalnej choreografii Wasilija Wajnonena)

Paweł Sorokin: dyrygent

Ilja Utkin i Jewgienij Monachow: scenografia

Jelena Markowskaja: kostiumy

Damir Ismagiłow: światła

Aleksandr Petruchow: asystent choreografa

Jurij Burłaka: koncepcja muzyczno-dramaturgiczna



[i] Zob. Janina Pudełek, Z historii baletu, Centralny Ośrodek Metodyki Upowszechniania Kultury, Warszawa 1981, s. 46-47.

[ii] Zob. Irena Turska, Krótki zarys historii tańca i baletu, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Kraków 1983, s. 239-240.

[iii] Zob. Agnieszka Rutkowska-Sagata, Władisław i Jekaterina – recenzja „Romea i Julii” Aleksieja Ratmańskiego transmitowanego z Teatru Bolszoj, 2 marca 2018, taneicPOLSKA.pl:  http://www.taniecpolska.pl/krytyka/530

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Na zdjęciu: Igor Cwirko jako Philippe, Wiaczesław Łopatin jako Jérôme. Fot. Pavel Rychkov.
Michaił Łobuchin jako Philippe. Fot. Elena Fetisova.
Nina Kapcowa jako Adeline i Andriej Merkuriew jako Philippe. Fot. Damir Jusupow.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close