Bohaterem kolejnego tekstu z cyklu Choreostorie jest tancerz, pedagog, choreograf i reżyser, kierownik baletu Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu – Robert Bondara – nasza sierpniowa Postać miesiąca. W krótkim wywiadzie dla portalu taniecPOLSKA.pl artysta opowiada o źródłach inspiracji, o sensie i wartości swojej pracy, o momentach satysfakcji oraz o tanecznych marzeniach.

 

Wersja do druku

Udostępnij

  1. Taniec to dla mnie…

Nośnik myśli, znaczeń, emocji. To język, na który tłumaczę świat. Nierozerwalnie związany z teatrem — nieoparty na słowach, lecz na ruchu, który pozwala wyrazić to, co ulotne, niejednoznaczne, niewyrażalne inaczej.

Z jednej strony to mój sposób komentowania rzeczywistości — narzędzie, dzięki któremu mogę lepiej poznawać świat, rozumieć go i porządkować. Z drugiej — przestrzeń formalnych poszukiwań, nieustannej choreograficznej eksploracji.

W szerszym sensie taniec to coś, co mnie stwarza, kształtuje i definiuje.

  1. Moja fascynacja tańcem zaczęła się…

Nie od jakiegoś przełomowego momentu, lecz od długiego i nie do końca prostego procesu poznawania, uczenia się i odkrywania. Taniec na przemian przyciągał mnie i odpychał, aż w końcu całkowicie mnie pochłonął. Nie jest to więc historia z potencjałem na porywający scenariusz filmowy, ale to właśnie ten powolny proces świadomie ukształtował moją pasję.

  1. Pierwsze kroki w kierunki tanecznej kariery stawiałem w…

W szkole baletowej w Łodzi – to było pierwsze miejsce, gdzie zetknąłem się z tańcem „na poważnie” i gdzie taniec zaczął przeradzać się w świadomy wybór życiowy.

  1. Mój pierwszy występ na scenie…

Pierwsze kroki na scenie postawiłem w Teatrze Wielkim w Łodzi, podczas spektaklu Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków w choreografii Witolda Borkowskiego. Do dziś pamiętam tę mieszankę ekscytacji, ciekawości i pierwszej tremy przed wejściem na scenę.

  1. Najbardziej inspirującą mnie postacią ze świata tańca jest…

Och, nie sposób wskazać tylko jednej! Świat tańca pełen jest inspirujących postaci — zarówno tych, które podziwiamy z daleka, jak i tych, które towarzyszą nam na co dzień. Każda z nich oferuje nam coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.

  1. Spektakl lub pokaz taneczny, który mnie zachwyca, to…

Taki, który wciąga mnie bez reszty w swój świat i sprawia, że zapominam, iż sam zajmuję się tańcem zawodowo – taki, który oglądam po prostu jak widz.

  1. Inspiracje do pracy twórczej czerpię z…

Z życia – w całej jego złożoności. Z relacji międzyludzkich, z muzyki, literatury, historii, filozofii, psychologii, nauk społecznych. Z filmu, fotografii, sztuk wizualnych. Z natury i z obserwacji samego siebie. Z rozmów z ludźmi, ze spotkań z artystami różnych dziedzin, z którymi współpracuję, z procesów twórczych z tancerzami, z których każdy jest unikalny. I przede wszystkim – z własnego doświadczenia bycia człowiekiem.

  1. Moja ulubiona metoda pracy / działanie taneczne to…

Nie wiem, czy można to nazwać metodą i czy rzeczywiście jest ona „ulubioną”, ale z pewnością moją obsesją jest nieustanne drążenie i dociekanie – w pracy koncepcyjnej, w tworzeniu spektakli z realizatorami i tancerzami, a także w codziennym funkcjonowaniu. To ciągłe zadawanie sobie pytań: jak coś można zrobić lepiej, głębiej, precyzyjniej, kreatywniej, nieszablonowo. Tym, co ostatecznie uważam za najważniejsze w mojej pracy, jest jednak szczerość i uczciwość – działanie w zgodzie ze sobą, ze swoim sumieniem i przekonaniami.

  1. Doświadczeniem szczególnie ważnym w mojej tanecznej drodze była…

Wierzę, że każde – nawet najmniejsze – doświadczenie ma znaczenie, bo to właśnie ich suma prowadzi do momentów przełomowych. Gdybym jednak miał wskazać jedno z bardziej osobistych i znaczących, byłoby to moje zetknięcie z freedivingiem. To doświadczenie nauczyło mnie innego postrzegania ruchu i ciała, wywarło istotny wpływ na kształtowanie mojego języka choreograficznego. Jednocześnie wyostrzyło moją wrażliwość na wewnętrzną ciszę i jakość obecności w tańcu.

  1. Za moje największe osiągnięcie uważam…

To pytanie, na które od lat nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie. Być może dlatego, że wciąż mam poczucie, iż to największe osiągnięcie jest dopiero przede mną. Poza tym nie postrzegam swojej pracy wyłącznie w kategoriach sukcesów i osiągnięć. Traktuję ją raczej jako proces – drogę, która daje mi możliwość rozwoju i poczucia sensu.

Większą wartość niż głośne nagrody czy spektakularne wydarzenia mają dla mnie te cichsze, codzienne doświadczenia: relacje z ludźmi, momenty twórczej współpracy, satysfakcja po świetnym występie moich tancerzy czy obserwowanie, jak pomysł przeradza się w gotowy spektakl. To właśnie one stanowią dla mnie prawdziwy sens i wartość tej pracy.

  1. Obecnie zajmuję się…

Pracą koncepcyjną nad kilkoma premierami zaplanowanymi na nadchodzący sezon. Jednocześnie staram się złapać trochę oddechu – znaleźć czas na regenerację, dystans i bycie z rodziną.

  1. Moje taneczne marzenie to…

Przede wszystkim – tworzyć spektakle, które naprawdę poruszają – głęboko i autentycznie oraz takie, które zostają z widzem na długo. Chciałbym rozwijać taki język, który trafia do wrażliwości i wyobraźni współczesnego odbiorcy, rezonuje z tym, co dziś przeżywamy jako społeczeństwo – z tym, jak żyjemy i jak postrzegamy świat, kierując wzrok w przyszłość, nie za siebie.

Patrząc szerzej, marzę o tym, by taniec – a szczególnie bliski mi balet – miał w Polsce stabilne zaplecze infrastrukturalne i organizacyjne. Tylko wtedy możliwe będzie tworzenie na najwyższym, profesjonalnym poziomie. Wierzę, że właśnie to pozwoli sztuce tańca naprawdę rozwinąć skrzydła, dotrzeć do szerszej publiczności i zająć swoje pełnoprawne miejsce w przestrzeni kultury i życia społecznego.

Robert Bondara i Aleksandra Pawlina w spektaklu „No more play” – chor. Jiří Kylián, 2006, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Stefan Okołowicz (dzięki uprzejmości Archiwum Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara, Aleksandra Liashenko, Jacek Tyski w balecie „Kurt Weill” – chor. Krzysztof Pastor, 2009, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Archiwum Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara w balecie „Kurt Weill” – chor. Krzysztof Pastor, 2009, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Archiwum Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara, Aleksandra Liashenko, Izabela Szylińska, Kurusz Wojeński, Marta Fiedler w balecie „Święto wiosny” – chor. Emanuel Gat, 2011, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Archiwum Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara i Marta Fiedler w spektaklu „Artifact Suite” – chor. William Forsythe, 2012, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Archiwum Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara i Maria Żuk podczas próby do baletu „Dama kameliowa” – chor. John Neumeier, 2017, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara i Maria Żuk w balecie „Dama kameliowa” – chor. John Neumeier, 2017, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie. Fot. Ewa Krasucka (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie)

Robert Bondara podczas próby do baletu „Bolero” – chor. Robert Bondara, 2024, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Maciej Zakrzewski (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „Bolero” – chor. Robert Bondara, 2024, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Maciej Zakrzewski (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „Bolero” – chor. Robert Bondara, 2024, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Maciej Zakrzewski (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „Bolero” – chor. Robert Bondara, 2024, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Maciej Zakrzewski (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „Bolero” – chor. Robert Bondara, 2024, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Maciej Zakrzewski (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „R+J. Romeo i Julia” – chor. Robert Bondara, 2025, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Ośko/Bogunia (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „R+J. Romeo i Julia” – chor. Robert Bondara, 2025, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Ośko/Bogunia (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Robert Bondara podczas próby do baletu „R+J. Romeo i Julia” – chor. Robert Bondara, 2025, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Fot. Ośko/Bogunia (dzięki uprzejmości Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu)

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

powiązane

Ludzie

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close