Liam Scarlett należy do przedstawicieli młodego pokolenia angielskich choreografów, obok Wayne’a McGregora czy Christophera Petera Wheeldona. Jest stypendystą Baletu Królewskiego, dla którego przygotował Asphodel Meadows (2010), Sweet Violets (2012) i The Age of Anxiety (2012). W swoich baletach łączy ekspresję tańca z żywiołowością przedstawianej historii, a jego postacie są wielowymiarowe i wiarygodne. Zawsze starannie dobiera muzykę. Zgodnie z angielską tradycją, jego najnowszy balet stanowi adaptację powieści Mary Shelley Frankenstein. Opowiada o moralności, potrzebie miłości, przyjaźni i zrozumienia.

Wersja do druku

Udostępnij

18 maja 2016 roku Royal Opera House zaproponowała widzom na całym świecie premierę baletu Frankenstein. Jego autorem jest zaledwie 30-letni choreograf, Liam Scarlett. Czy Frankenstein to bunt przeciwko tradycjom brytyjskiego baletu narodowego czy też raczej kolejny stopień jego ewolucji?

 

W historii angielskiego tańca narodowego niezwykle ważne są cztery nazwiska: mecenaski tańca Marii Rambert oraz choreografów: Ninette de Valois, Antony’ego Tudora i Fredericka Ashtona. W 1930 roku Rambert, uczennica Jacques’a Dalcroze’a i Enrico Cecchettiego, założyła jeden z ważniejszych zespołów nazywany Klubem Baletowym (Ballet Club, obecnie Rambert Dance Company), w którym po raz pierwszy spotkali się wspomniani choreografowie. Od początku swojego istnienia zespół ten promował innowacje i prezentował nowości taneczne, od neoklasyki po taniec współczesny (obecnie już tylko taniec współczesny).

 

W 1931 roku de Valois założyła niewielki zespół baletowy przy teatrze dramatycznym, który po II wojnie światowej przekształcił się w dzisiejszy Royal Ballet (Balet Królewski)  przy Royal Opera House (Operze Królewskiej). Zainicjowała również działalność szkół baletowych w Londynie i Birmingham, z pierwszej wywodzą się m.in. Margot Fonteyn, Alicia Markova, Lidia Sokołowa czy Anton Dolin. To właśnie w Royal Opera House wykształcił się angielski styl tańca klasycznego. Tematyka tworzonych tam spektakli opierała się na literaturze narodowej, którą cechuje moralizatorski charakter, kontrastowość postaci oraz elementy satyryczne. Do baletów wybierano muzykę angielskich kompozytorów, odwołujących się do starych ludowych melodii (angielskich, irlandzkich i szkockich), a przygotowanie scenografii powierzano plastykom, inspirującym się twórczością malarzy tej samej narodowości. Technika tańca opierała się na rosyjskiej i włoskiej szkole Cecchettiego, którą wzbogacono osiągnięciami tańca wyrazistego (niemo Ausdruckstanz).) oraz nowoczesną pantomimą w stylu Jeana Börlina i Kurta Joossa. Nowy styl nazwano baletem dramatycznym. Jednym z pierwszych jego angielskich przedstawicieli był Tudor (Dark Elegies, 1937). Styl de Valois można określić jako połączenie pantomimy, tańca ekspresjonistycznego i baletu. Ashton natomiast preferował rozbudowaną formę taneczną o nieskomplikowanej treści.[i]

 

Liam Scarlett należy do przedstawicieli młodego pokolenia angielskich choreografów, obok Wayne’a McGregora czy Christophera Petera Wheeldona. Jest stypendystą Baletu Królewskiego, dla którego przygotował Asphodel Meadows (2010), Sweet Violets (2012) i The Age of Anxiety (2012). W swoich baletach łączy ekspresję tańca z żywiołowością przedstawianej historii, a jego postacie są wielowymiarowe i wiarygodne. Zawsze starannie dobiera muzykę.

 

Zgodnie z angielską tradycją, jego najnowszy balet stanowi adaptację powieści Mary Shelley Frankenstein. Opowiada o moralności, potrzebie miłości, przyjaźni i zrozumienia. Jest raczej przykładem na bezmyślność ludzkich działań i ucieczki od odpowiedzialności za własne czyny.

 

Balet opowiada historię losów Wiktora Frankensteina, młodego człowieka, który szykuje się do wyjazdu na studia, gdy nagle jego matka umiera podczas porodu. Załamany, daleko od rodziny i najbliższej przyjaciółki Elżbiety, gorliwie zagłębia się w naukę, nie zwracając uwagi na nic innego. Pragnie za wszelką cenę znaleźć sposób przywrócenia matce życia. Przeprowadza więc eksperyment, w wyniku którego ożywia skonstruowaną przez siebie istotę. Bardziej przejęty trwogą niż dumny z osiągnięcia, porzuca swoje dzieło i ucieka do rodzinnego domu. Jego twór podąża za nim, spragniony uwagi i ludzkiego traktowania. Nie znajdując akceptacji, sieje wokół siebie spustoszenie.

 

Scarlett, jako choreograf i pomysłodawca, nadzorował całość przedsięwzięcia. Zaprosił do współpracy sprawdzonych artystów: amerykańskiego kompozytora Lowella Liebermanna, scenografa Johna Macfarlane’a oraz reżysera światła Davida Finna.

Muzyka w spektaklu ma charakter dramatyczny dzięki czemu podkreśla charakter i intencję ruchu. W scenach lirycznych ukazuje pragnienie miłości, a w dynamicznych szaleństwo: młodości, niespełnienia, niepokoju towarzyszącego tworzeniu. Liebermann w swoich utworach łączy tradycję z nowoczesnością. Jego techniczne wyczucie i precyzja dobranych dźwięków może podobać się publiczności.

 

Macfarlane przygotował niezwykłą scenografię, która doskonale wprowadza w nastrój epoki oraz bezpośrednio nawiązuje do oświeceniowej koncepcji i budowy teatru anatomicznego. Jego dekoracje to majstersztyk – w szczególności sala wykładowa ze skomplikowaną maszynerią, za pomocą której Wiktor ożywia stwora. Natomiast ostatniej scenie towarzyszą płomienie – zabawa w boga, pragnienie przywrócenia matki do życia obróciło się w siłę niszczącą, w nieposkromiony żywioł. Finn buduje atmosferę grozy powieści Mary Shelley za pomocą światłocienia – cała akcja toczy się w mroku, momentami trudno dojrzeć ruchy tancerzy. Ciekawym pomysłem były również rozświetlające scenę błyskawice w momencie ożywiania stwora, co dodało Wiktorowi nimbu boskości, rysu samotnego geniusza.

 

Pod względem techniki soliści reprezentują bardzo wysokipoziom. Taniec i pantomima są w tym balecie tak ściśle ze sobą złączone, że niemal każdy ruch opowiada historię bądź charakteryzuje poszczególnych bohaterów. Największym wyzwaniem jest więc umiejętne przedstawienie pogłębionej analizy psychologicznej kreowanych postaci.

 

Zdecydowanie najciekawszy w balecie jest Stwór. Steven McRrae niezwykle przejmująco ukazuje jego zagubienie – wrzucony w obcy świat pragnie jedynie miłości i odrobiny zrozumienia. Niewinne próby upodobnienia się do ludzi i niezgranie okazywane uczucia doprowadzają do śmierci kolejnych bohaterów. Rozpoczyna się spirala śmierci. Nikt nie powiedział Stworowi, że zbyt silne uściski miłosne mogą skończyć się źle. Nikt nie nauczył rozróżniać go dobra od zła.

 

Początkowe partie Stwora bazują na technice tańca współczesnego. Ruchy McRrae’a cechuje plastyczność, a zarazem odznaczają się swoistą pokracznością. Jego postawa jest zgarbiona, nogi pokrzywione, nie potrafił zapanować nad własną siłą. Dopiero nabiera ogłady, z każdym krokiem uczy się bycia człowiekiem. Obserwuje, ale czy ludziom wystarcza samo patrzenie, aby się czegoś nauczyć?

 

Federico Bonelli jako Wiktor prezentuje człowieka udręczonego. Jego bohater od początku jest wiecznie zamyślony, jakby żył w innym świecie. Śmierć matki pogłębiła jego oddalenie od rzeczywistości. Z zapalczywością zabiera się więc do nauki, ożywiając potwora, przed którym będzie uciekał aż do samego końca. Nie potrafi zaakceptować śmierci matki i podobnie nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za swojego Stwora.

 

Laura Morera jako Elżbieta reprezentuje w balecie pierwiastek dobra. Choreograf ukazuje jej niewinność w subtelnych pas. Obecność bohaterki, czysta miłość i chęć wsparcia Wiktora nie są jednak w stanie przeciwstawić się siłom zła.

Liam Scarlett to ciekawie zapowiadający się choreograf młodego pokolenia, który nie zapomina, z jakiej tradycji wyrósł. Zręcznie łączy różne style tańca, a co najważniejsze, potrafi w ciekawy i nietuzinkowy sposób opowiedzieć historię.

 

Więcej o spektaklu i galeria zdjęć dostępne na stronie Royal Ballet:

http://www.roh.org.uk/productions/frankenstein-by-liam-scarlett

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

Balet w 3 aktach w choreografii Liama Scarletta, inspirowany arcydziełem Mary Shelley.

Prapremiera: 18 maja 2016.

 

Obsada:

Federico Bonelli jako Wiktor

Steven McRrae jako Stwór

Laura Morera jako Elżbieta

 

Realizatorzy:

Choreografia: Liam Scarlett

Muzyka: Lowell Liebermann

Dyrygent: Koen Kessels

Scenografia: John Macfarlane

Oświetlenie: David Finn

Projekcja: Finn Ross

Orkiestra Opery Królewskiej



[i] Zob. Irena Turska, Krótki zarys historii tańca i baletu, PWM, Warszawa 1962, s. 263-264.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close