W dniach 2–4 listopada w Rzeszowie odbył się III Festiwal Nowe Strategie Choreograficzne organizowany przez Fundację Teatr o.de.la. Tegoroczna edycja przebiegała pod hasłem „Ciało fenomenalne” i – jak tłumaczyli sami organizatorzy w zapowiedziach prasowych wydarzenia – pod tym terminem kryło się: „Ciało zanurzone w świecie, doświadczające świata, ciało noszące ślady tych doświadczeń. Przyjemnych – zanurzenia w chmurach, frajdy bycia, radości zadawania pytań i szukania odpowiedzi oraz mniej przyjemnych – radzenia sobie z lękiem, porażką i sukcesem”.
Pierwszą rzeczą, jaka od razu dała się wyczuć po przyjeździe do Rzeszowa, była rodzinna atmosfera festiwalu, pełna swobody, bliskości, ale i szczerej radości organizatorów, którzy cieszą się z obecności widzów, tancerzy i tańca w ich mieście. Być może to wpływ niewielkiej sali Centrum Młodzieży w Rzeszowie, do której w ostatniej chwili organizatorzy musieli przenieść część spektakli.
Zanim jeszcze weszliśmy na salę obejrzeć pierwszy spektakl, taniec już otaczał nas z każdej strony. Rok 2024 to również 10 lat działalności Teatru o.de.la i to właśnie zdjęcia ze spektakli tej rzeszowskiej grupy ozdabiały ściany Centrum Młodzieży.
Gdy zasiedliśmy już w sali widowiskowej, przywitała nas Marta Bury, prezeska Fundacji Teatr o.de.la, która swoją otwartością tylko potwierdziła odczucia bliskości wszystkich obecnych na festiwalu.
III Festiwal Nowych Strategii Choreograficznych otworzyła produkcja Teatru o.de.la pt. SONETY – wiek hipochondryka w reżyserii Olgi Bury i w wykonaniu czwórki artystów: Mikołaja Karczewskiego, Piotra Stanka, Sebastiana Szumskiego i Wioletty Fludy-Tkaczyk. Spektakl, który miał premierę we wrześniu 2023 roku, jest opowieścią o lęku, jaki towarzyszy nam na co dzień, i który próbujemy zagłuszyć chociaż na chwilę. Twórcy wykorzystują w tej historii taniec, śpiew, tekst oraz muzykę na żywo, a wszystko to podane w oparach lekkiego absurdu. Nie dziwi fakt, że Olga Bury tytułuje się reżyserką spektaklu zamiast choreografką, ponieważ ruch jest jedynie częścią składową całego wachlarza emocji pojawiających się na scenie. Dosyć szybko schodzi on na drugi plan, bo na pierwszy wybijają się bohaterowie i ich przeżycia. Poznajemy każdą z postaci poprzez jej prywatne lęki i fobie, które w wyolbrzymiony sposób wpływają na jej decyzje, ale również oddziałują na współtowarzyszy, tworząc czasem zabawny obraz naszej ukrywanej przed światem codzienności. Łatwo jest wśród tych lęków odnaleźć siebie, co jeszcze bardziej przybliża nas do bohaterów. Równie ciekawą częścią spektaklu jest scenografia autorstwa Marty Ożóg. Z początku prosta, a nawet lekko kiczowata, w miarę rozwoju historii staje się jej nieodłączną częścią, która zmienia znaczenia i przeznaczenia, wzbogacając zarówno bohaterów, jak i wizualną oprawę spektaklu (znakomity efekt świetlny starych płyt CD). Spektakl okazał się idealnym wejściem w festiwalowy tryb, bo z jednej strony nakreślił ramy tego, co czeka nas w kolejne dni, ale też poprzez granie na ukrytych emocjach pobudził nasz apetyt na więcej wrażeń.
Po przedstawieniu festiwal przeniósł się do restauracji Under Seoul w centrum Rzeszowa, gdzie rozpoczęła się część towarzyska. Wszyscy uczestnicy zaproszeni zostali do wspólnego stołu, który od razu rozgorzał harmidrem rozmów pospektaklowych w kameralnej, rodzinne atmosferze.
Drugi dzień okazał się prawdziwym rollercoasterem emocjonalnym, gdyż do obejrzenia mieliśmy aż trzy spektakle, ukazujące skrajnie różne historie. Po raz pierwszy w trzyletniej historii festiwalu zaprezentowane zostały spektakle dla dzieci i to właśnie jeden z nich rozpoczął niedzielne wydarzenia. Niesamowity świat Obłoczka również był wyreżyserowany przez Olgę Bury, która tym razem pojawiła się na scenie wraz z Piotrem Stankiem i Asią Nawojską. Spektakl odbywał się w przestrzeniach Rzeszowskich Piwnic, które całkowicie wypełniły się najmłodszymi i ich rodzicami. Prezentowana przez twórców opowieść o chmurach była pełna ciepła i szczerej fascynacji z odkrywania, która bardzo szybko udzieliła się młodym widzom. Spektakl był nie tyle historią, co doznaniem sensorycznym. W miarę jego trwania występujący przedstawiali coraz to nowsze i większe chmury, które wydawały dźwięki, miały różne struktury i były zrobione z wielu materiałów, a dzieci miały możliwość, by je dotknąć lub poczuć na skórze. Całość kończyła się wspólną zabawą w obłoczkach. W przypadku przedstawień dla dzieci to właśnie ich odbiór przez najmłodszych jest najlepszą recenzją. Niesamowity świat Obłoczka dostał od nich najwyższą ocenę, gdyż od początku do końca były zaangażowane i zafascynowane przedstawionym światem, a ich uśmiechy udzielały się również obecnym na sali dorosłym.
Na kolejny spektakl, tym razem już dla widza dojrzałego, wróciliśmy do Centrum Młodzieży. Było to przedstawienie Krakowskiego Teatru Tańca z 2023 roku pt. Szekspirie w choreografii Eryka Makohona i występujących w nim tancerek – Agnieszki Bednarz-Tyran oraz Yelyzavety Tereshonok. Prezentowało ono spojrzenie na kobiece postaci z dramatów Szekspira: Ofelię, Lady Makbet i Julię, które w dziełach angielskiego pisarza są przedstawiane jako niestabilne i obłąkane, a dzisiaj kojarzone z postaciami tragicznymi i oscylującymi na pograniczu norm społecznych. Tancerki próbują w spektaklu wyjść od doświadczenia szaleństwa bohaterek i poprzez ruch odnaleźć różne drogi, jakie mogłyby obrać w alternatywnej rzeczywistości. Scena już od wejścia intryguje ciekawą scenografią (również autorstwa Eryka Makohona), która w połączeniu z wizualizacjami i muzyką natychmiast przykuwa uwagę. Od razu daje się zauważyć świetne przygotowanie techniczne tancerek, które w interakcji z pomysłową scenografią przedstawiają świat pełen sprzeczności i wolności, o którą muszą walczyć.
To jednak nie koniec drugiego dnia, bo przed nami był trzeci spektakl, który dla odmiany odbywał się w sali gimnastycznej I Liceum Ogólnokształcącego. Tym razem obejrzeliśmy przedstawienie brytyjsko-izraelskiej choreografki Rachel Erdos, które przygotowała wraz z tancerzami polskiej grupy Living Space Theatre. Q&A oryginalnie powstał w Tel Awiwie w 2017 roku, za to jego polska edycja miała premierę w zeszłym roku w ramach programu „Zamówienia choreograficzne”. Punktem wyjścia spektaklu jest zbiór 36 pytań przygotowanych przez psychologa Arthura Arona, mających na celu dogłębnie poznanie drugiej osoby. W czasie spektaklu tancerze – Natalia Dinges, Mikołaj Karczewski, Paweł Kozłowski, Dominik Więcek i Monika Witkowska – wspólnie przechodzą przez pełen zestaw pytań, które w miarę trwania przedstawienia stają się coraz bardziej intymne i wymagające. Od prostych, nierzadko zabawnych, na które odpowiadają bezpośrednio do publiczności lub do siebie, po takie, w których słowa zawodzą i ruch staje się jedynym sposobem na wyrażenie siebie. Z każdą minutą odkrywają kolejne warstwy swojego człowieczeństwa. Od samego początku widzowie byli częścią tego procesu, a przestrzeń sali gimnastycznej, która często kojarzy się z młodością i szkolnym życiem, wzmagała poczucie wspólnoty. Scenografia to jedynie pięć krzeseł, które służą zaznaczeniu zmian w przestrzeni, bo każde pytanie powoduje reakcję, zarówno osobistą, jak i grupową. Taniec był tylko jedną z form wypowiedzi i dzięki temu, że poznawaliśmy każdego wykonawcę jako indywidualnego interesującego człowieka, to równie ciekawe było poznanie go od strony ruchowej. Grupa Living Space Theatre to świetni tancerze, którzy potrafią stworzyć jeden zgrany i intrygujący organizm. Spektakl Q&A jest wyjątkowym doświadczeniem, które poza czysto artystycznym doznaniem oferuje moment na autorefleksję, ale i zmusza nas do przyjrzenia się drugiemu człowiekowi. A tego w dzisiejszym świecie brakuje nam bardzo.
Ostatni dzień Nowych Strategii Choreograficznych rozpoczął się kolejnym spektaklem dla dzieci w Rzeszowskich Piwnicach. Tym razem najmłodsi widzowie zostali zaproszeni do świata grupy Kolekttacz i ich przedstawienia Frajda. Granda. Bzik. Jest to najstarszy spektakl, jaki został pokazany na festiwalu, bo jego premiera odbyła się w 2021 roku. Poznajemy historię rodziny, która musi ze sobą żyć na dobre i na złe. Czasem może się posprzeczać, czasem razem pośmiać, ale jest też miejsce na wspólną naukę, a nawet smutek. W spektaklu występowały dwie tancerki – Paulina Giwer-Kowalewska i Aneta Jankowska (w opisie spektaklu i na zdjęciach widnieją trzy odtwórczynie), które tylko za pomocą ruchu i mimiki ukazywały wszystkie strony rodzinnego życia. W odróżnieniu od spektaklu o Obłoczku, tutaj dzieci przez większą część były biernymi widzami sztuki. Tancerki starały się pokazać, jak wiele wysiłku czasem wymaga współpraca, zwłaszcza w sytuacji, gdy każdy z nas jest inny. Momentami zdecydowanie wybijającymi się dla widzów były chwile radosnej zabawy, w szczególności, gdy zostali zaproszeni do dołączenia na scenę.
Na koniec festiwalu czekała nas ostatnia wyprawa do Centrum Młodzieży na spektakl Glory Game w reżyserii i choreografii Dominika Więcka i w wykonaniu grupy Sticky Fingers Club (Daniela Komędera, Dominika Wiak, Dominik Więcek, Monika Witkowska) oraz Natalii Dinges i Piotra Stanka. Spektakl, który premierę miał w zeszłym roku, jest przewrotną opowieścią o wyścigu szczurów, w którym mimo wspólnego startu wygrywa tylko najlepszy. Ale co tak naprawdę oznacza słowo „najlepszy” – to już osobne pytanie, na które każdy z bohaterów próbuje odpowiedzieć po swojemu. Spektakl w całości przebiega w zwolnionym tempie, co od samego początku robi ogromne wrażenie, bo mamy okazję zobaczyć, jak znakomicie tancerze operują swoimi ciałami. Ciągłe napięcie ukazuje się w każdym mięśniu, ścięgnie i ruchu, od początkowej sceny wyścigu po końcowe „szaleństwo”. Zdumiewa fakt, że mimo spowolnionego tempa poruszania się tancerzy, co chwila umyka nam jakaś akcja. To ewidentny efekt hipnotyczny, jaki wywiera na nas powolny ruch. Spektakl, który rozpoczyna się pełnym napięcia i powagi „wyścigiem”, w miarę rozwoju zdarzeń staje się coraz bardziej absurdalny i mimo że tempo ruchu się nie zwiększa, to zostajemy na koniec z poczuciem, że wydarzyło się na scenie bardzo dużo. Wielka w tym zasługa artystów, którzy w tak krótkim czasie potrafią przekazać tak wiele (bo gdyby ten sam spektakl zagrać w normalnym tempie, zająłby pewnie 10 minut). Świat, w którym żyjemy, pełen jest pędu i to właśnie momenty, gdy możemy spojrzeć na niego z boku i dokładnie mu się przyjrzeć w zwolnionym tempie, dają nam możliwość ujrzenia jego bezsensu i absurdu. Wszystkie „wielkie dramaty” wybuchające wokół to tylko momenty i dopiero ich niepotrzebne rozciąganie w czasie sprawia, że znaczą dla nas więcej niż powinny. Ostatecznie każdy z nas ma swoją własną drogę i mimo że chcemy osiągać sukces, to czy warto dążyć do celu po trupach?
III Festiwal Nowe Strategie Choreograficzne okazał się znakomitym podsumowaniem dokonań choreograficznych w obszarze polskiego tańca współczesnego z ostatnich lat. Ukazał różne spojrzenia i koncepcje, które razem tworzą bardzo ciekawy obraz naszego dzisiejszego świata. Znakomity poziom – zarówno wykonawczy, jak i choreograficzny – w połączeniu z ciekawie opracowanymi historiami i emocjami wyrażonymi na scenie sprawił, że Rzeszów na te trzy dni stał się prawdziwą stolicą tańca. Festiwal miał do zaoferowania coś dla każdego widza – młodego, dorosłego, doświadczonego i początkującego, a wszystko to w rodzinnej atmosferze.
Wydawca
taniecPOLSKA.pl