Dramaturgicznie wykorzystałem wszystkie wskazówki ruchowe tłumu, jako inspiracje do włączenia do akcji straży, żołnierzy, a nawet kata, z którym przegrany Książe Persji się mierzył, tak jak i mierzy się z porażką nierozwiązanych zagadek Turandot. To on stał się osią pierwszej części spektaklu i to on był prawdziwym bohaterem choreografii zarówno w układach solo, jak i grupowych. Po pierwszych wahaniach choregrafki Diany Theocharidis przygotowaliśmy schemat nie tylko samej choreografii, ale i sposobu pracy z tancerzami.

Diana podobnie do mnie, została pozbawiona możliwości przemieszczania się. Została w greckich Salonikach, tam musiała przygotować choreografię i stamtąd przekazać ją do Lwowa. W związku z tym, podjęliśmy decyzję o trzech metodach pracy:

1. Wysyłaniu demo z materiałem układu choreograficznego;

2. Połączeniu wideo on-line z choreografem, który tłumaczy i pokazuje kroki na Skype;

3. Wysyłaniu układu przestrzennego na rysunku

Wersja do druku

Udostępnij

W tym roku przypada 120-lecie Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu, instytucji, której korzenie sięgają polskiej historii tak silnie splecionej ze Lwowem. Marzeniem jej dyrektora było zaproszenie do współpracy polskiego reżysera i zbudowanie projektu, który byłby międzynarodową koprodukcją otwierającą lwowską Operę jak najszerzej na Europę i świat.

Pierwotnym planem była również realizacja spektaklu salonowego Czekając na Chopina, którego premiera miała się odbyć 11 listopada i być akcentem promującym Konkurs Chopinowski i rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jednak kwestie związane z pandemią, odwołaniem konkursu, a także brakiem możliwości zrealizowania premiery z publicznością usadowioną wśród artystów, zmusiły organizatorów do przesunięcia tego spektaklu na przyszły rok. Udało się natomiast zrealizować największe wydarzenie –lwowskiego teatru w tym sezonie – operę Turandot Giacomo Pucciniego. Marzenie dyrektora spełniło się pomimo restrykcji i blokad. W produkcji oprócz polskiego reżysera pojawił się włoski scenograf (Luigi Scoglio), polska kostiumolog (Małgorzata Słoniowska) i reżyser świateł (Dariusz Albrycht) oraz argentyńska choreografka greckiego pochodzenia (Diana Theocharidis). Spektakl reżyserowany był w trybie on-line za pośrednictwem komunikatora Skype, łącząc cztery kraje – Polskę, Ukrainę, Grecję i Włochy. Jest to pierwsza produkcja operowa w historii, do której próby z reżyserem, choreografem oraz montaż scenografii odbyły się on-line.

***

Michał Znaniecki o pracy nad spektaklem:

Projekt inscenizacji został trochę uproszczony. Obawiając się pracy zdalnej w koordynacji z chórem (ponad 90 osób) zaproponowałem, aby artyści stanęli na trybunach za sceną jako komentator. Nawiązaliśmy do tragedii greckiej, choć jest wiele scen w libretcie, gdzie chór działa bezpośrednio podczas scenicznej akcji. Eliminując działania chóru, który został zamieniony w wojowników z terakoty i unieruchomiony, to tancerze mieli przejąć narrację pierwszego aktu. Jest to przecież historia Księcia Persji, roli niemej. Książe Persji już w mojej inscenizacji na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu (realizacja Opery Wrocławskiej w 2010 roku) był tańczony przez wybitnego tancerza Grzegorza Pańtaka, którego skok z siedmiometrowej wieży – będącej częścią gigantycznej scenografii – do dziś jest wspominany na Dolnym Śląsku. We Lwowie dekoracje nie były tak spektakularne, ale taniec śmierci alter ego Calafa pozostał. Obserwujemy razem z Liu i Calafem, jak kończą życie mężczyźni chcący poznać i poślubić księżniczkę-instytucję: Turandot. Dramaturgicznie wykorzystałem wszystkie wskazówki ruchowe tłumu, jako inspiracje do włączenia do akcji straży, żołnierzy, a nawet kata, z którym przegrany Książe Persji się mierzył, tak jak i mierzy się z porażką nierozwiązanych zagadek Turandot. To on stał się osią pierwszej części spektaklu i to on był prawdziwym bohaterem choreografii zarówno w układach solo, jak i grupowych. Po pierwszych wahaniach choregrafki Diany Theocharidis[1] przygotowaliśmy schemat nie tylko samej choreografii, ale i sposobu pracy z tancerzami.

Diana podobnie do mnie, została pozbawiona możliwości przemieszczania się. Została w greckich Salonikach, tam musiała przygotować choreografię i stamtąd przekazać ją do Lwowa. W związku z tym, podjęliśmy decyzję o trzech metodach pracy:

1. Wysyłaniu demo z materiałem układu choreograficznego;

2. Połączeniu wideo on-line z choreografem, który tłumaczy i pokazuje kroki na Skype;

3. Wysyłaniu układu przestrzennego na rysunku

Każdy z tych systemów miał swoje zalety i wady, każdy był też modyfikowany w związku z wprowadzanymi obostrzeniami lub restrykcjami. Pracowaliśmy online, łącząc się jednocześnie z trzech krajów: choreografka w Grecji, reżyser w Polsce, a zespół i soliści na Ukrainie. Na szczęście różnice czasowe nie były tak duże jak między Europą i Argentyną, z której pochodzi choreografka. Jedna godzina strefy czasowej nie mogła pogrzebać współpracy on-line.

Diana Theocharidis zaczęła od nagrywania demo, pracując z tancerzami ze szkoły Kostasa Kafandarisa –(Kafandaris School of Dance) i greckim asystentem, Stratosem Pagagiannakisem. Było to możliwe do momentu, do którego Saloniki nie wprowadziły pełnego lockdownu. Od tego momentu tancerze „próbni” nie mogli już wychodzić z domu i przychodzić do sali prób, ani nie mogli nagrywać choreografii zbiorowych. Doprowadziło to do zmian w choreografii: pierwszy akt Turandot stał się tłem dla solisty baletu lwowskiego teatru, Wiktora Gatselyuka. Postanowiliśmy zostawić go dłużej na głównej platformie i dodawać grupy tancerzy, używając innych systemów pracy, czyli rysunków pozycji i choreografki tańczącej we własnym mieszkaniu. Wiktor opanował całą choreografię dzięki wysłanym przykładom. Ustaliliśmy dramaturgię postaci od przedstawienia Księcia Persji, jego konfliktu z chórem, aż po tortury ze strony strażników więzienia. Książę skazany na śmierć tańczy jużsolo pełne bólu i straconej nadziei. Sekwencja zamykająca należy natomiast do popisowych i akrobatycznych układów z katami i duchami w wykonaniu babek Turandot. Kiedy tancerz opanował kroki choreografii, zaczęły się próby korekt. Zarówno ja, jak i choreografka mieliśmy podgląd na scenę, a Wiktor mógł nas oglądać na telebimie w pierwszym rzędzie widowi. Korekty były najpierw tłumaczone, a następnie pokazywane przez choreografkę. Dwójka asystentów pomagała w tłumaczeniu z angielskiego lub polskiego i rozwiązywała techniczne zawiłości kroków. Próby zbiorowe prowadzone były najpierw na sali baletowej, a następnie łączone z akcją sceniczną na scenie. Z solistami śpiewakami, ze statystami, z chórem dzieci…. I w końcu z orkiestrą.

Jakość ruchu Diany Theocharidis to połączenie najlepszej tradycji baletu klasycznego z elementami tańca współczesnego. Argentyńsko-grecka choreografka stworzyła choreografie do dzieł wielkich kompozytorów muzyki awangardowej we Francji, Finlandii i Argentynie (Giacinto Scelsi, Mauricio Kagel, Martín Matalón i Pablo Ortiz). Jej spektakle pokazywane były jednak nie tylko na scenach, ale stawały się także instalacjami na festiwalach perfomansu, zagospodarowując nietypoweprzestrzenie jak witryny sklepowe, fontanny, ogrody, fabryki, a nawet schody i dachy opuszczonych budynków. Dzięki temu artystka mogła wpisać się w inscenizację Turandot bez większych zahamowań. Zbudowała choreografię na jednej czterometrowej platformie, wykorzystując jej brzegi, wysokość i formę. Współpracowała już ze mną przy innych projektach, nie tylko w Argentynie, ale i w Polsce, tworząc między innymi Eugeniusza Oniegina w Poznaniu i Krakowie z choreografią w wodzie, „Szukając Leara Verdi w Szczecinie i Wrocławiu z udziałem seniorów z domów opieki społecznej, czy Królową wróżek: Sen nocy letniej” w Parku w Leśnicy z choreografią bazującą na narodowych tańcach grup mniejszości narodowych. Zawsze było to wyzwaniem, ale nigdy tak wielkim pod względem formy pracy, tym razem zdalnej.

Diana Theocharidis (choreografia)

Argentyńska choreografka greckiego pochodzenia. Naukę rozpoczęła w Contemporary Dance Workshop of the San Martín Theatre w Buenos Aires. Kontynuowała studia w Europie, uczestnicząc w seminariach z Alwinem Nikolaisem, Carolyn Carlson i Malou Airaudo. Odbyła staż w IRCAM (Institut de Recherche et Coordintation Acoustique Musique) w Paryżu. Współpracowała z takimi kompozytorami jak Giacinto Scelsi, Mauricio Kagel, Martín Matalón i Pablo Ortiz. Jej prace były prezentowane w Buenos Aires w teatrach San Martín, Nacional Cervantes, Presidente Alvear, w Recoleta Cultural Center, w Colón Theatre, a także w Chile, Brazylii, Wenezueli, Meksyku, Włoszech i Francji. Uczestniczyła w międzynarodowych festiwalach: Festival di Musica Antica e Contemporanea (Torino), Rassegna di Danza Contemporanea e Nuove Tendenze (Rzym), Latin American Congress of Dance (Caracas), Festival of Independent Dance (Santiago de Chile), Buenos Aires w Porto Alegre, Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Buenos Aires, Latynoamerykański Festiwal Tańca Współczesnego (Meksyk), Festival de l’Imaginaire (Paryż), Festiwal Ile-de-France.

Zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie choreograficznym Coca-Coli w dziedzinie sztuki i nauki oraz otrzymała National Endowment for Arts, Fundacji Antorchas, National Institute of Theatre i Prodanza. Jako choreografka współpracuje z Michałem Znanieckim od 2010 roku.

Kierowała Centrum Eksperymentalnym Teatru Colón w Buenos Aires. Obecnie jest dyrektorem Teatro de La Ribera w Buenos Aires.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Notatki choreografki Diany Theocharidis
Notatki choreografki Diany Theocharidis
Notatki choreografki Diany Theocharidis
Notatki reżysera Michała Znanieckiego
Próba choreograficzna. Fot. materiały reżysera
Chór. Fot. materiały reżysera
Próba kostiumów. Fot. materiały reżysera
Reżyser Michał Znaniecki w trakcie pracy. Fot. materiały reżysera

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close