Jak stworzyć udany związek? Szukamy wokół przykładów szczęśliwych relacji i kiedy je spotykamy, zastanawiamy się, na czym polega tajemnica ich sukcesu. Co to ma wspólnego z baletem – sztuką mocno oddaloną od codzienności? Wydaje mi się, że wbrew pozorom dużo, a analiza formy klasycznego pas de deux może być bardzo pouczającą lekcją.

Wersja do druku

Udostępnij

Jak stworzyć udany związek? Szukamy wokół przykładów szczęśliwych relacji i kiedy je spotykamy, zastanawiamy się, na czym polega tajemnica ich sukcesu. Co to ma wspólnego z baletem – sztuką mocno oddaloną od codzienności? Wydaje mi się, że wbrew pozorom dużo, a analiza formy klasycznego pas de deux może być bardzo pouczającą lekcją.

Według definicji słownika Cambridge „pas de deux to w balecie taniec dla dwojga, zazwyczaj kobiety i mężczyzny”. Jak wiemy, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, ale balet jako konserwatywna forma sztuki prezentuje tradycyjne spojrzenie na relacje. Zostańmy więc przy tej definicji na potrzeby tego felietonu. Najważniejsze, w życiu i w balecie, jest to, że dwoje ludzi podejmuje decyzję o byciu razem.Francuska Wikipedia dodaje, że pas de deux „symbolizuje miłość pary i przedstawia najbardziej poetyckie momenty baletu”. Tym bardziej zasadne wydaje się patrzenie na nie jak na alegorię związku partnerskiego.

Balet w swoich założeniach dąży do osiągnięcia ideału. A czy wchodząc w relację z drugim człowiekiem, nie poszukujemy tego samego, nawet jeśli życie potem weryfikuje nasze oczekiwania? Może dlatego, że tak trudno jest w życiurealizację wyobrażeń, szukamytej możliwości w sztuce. Jak się ma zatem rzeczywistość baletowa do rzeczywistości pozascenicznej?

Spójrzmy na strukturę klasycznego pas de deux. Czy nie przypomina ona struktury związku? Na początku jest entrée. Czasem pierwsza pojawia się ona i czeka na niego, a czasem to on szuka jej. Niekiedy widzimy ich już od początku razem – pełnych energii, popisujących się przed sobą i prezentujących od jak najlepszej strony, jeszcze dwoje solistów, oddzielnych bytów, ale już powoli zbliżających się do siebie. A potem ostatni mocny akord entrée i rozpoczyna się najbardziej mistyczna i tajemnicza cześć adagio.

Zatrzymajmy się na niej, ponieważ – moim zdaniem – właśnie ona jest kwintesencją pas de deux, a jednocześnie poetycką alegorią związku dwojga ludzi.

Gdy oglądamy na scenie parę solistów tańczących adagio, widzimy naturalność, harmonię, grację, lekkość. Wyczuwamy wzajemne zaufanie, odpowiedzialność za partnera, nastawienie na jego potrzeby, czujność pozwalającą na reagowanie na niespodziewane, trudne sytuacje i na wychodzenie z nich obronną ręką. Widzimy dwoje artystów, świadomych swoich mocnych i słabych stron, odpowiedzialnych za swoje zadania, dobrowolnie zrzekających się części swojej niezależności, by spotkać się jak równy z równym, dawać i brać.

Skąd bierze się gracja, harmonia i lekkość w ich tańcu? Czy jest naturalnym darem czy efektem ciężkiej pracy, niewidocznej dla postronnych? A może wypadkową jednego i drugiego? Jak powiedział Balanchine: „Najpierw jest pot. Potem pojawia się piękno, jeżeli masz szczęście i odmówiłeś swoje modlitwy”. Dary losu, jak to dary – nie mamy wpływu na to, że je otrzymujemy. Ci, którym są dane, mogą tylko złożyć hołd Terpsychorze, za to, że ich nimi obdarzyła. A co, oprócz umiejętności stricte baletowych, składa się na pracę nad pas de deux? I dlaczego jakości, które przydają się w pracy na sali prób, sprawdzają się również w życiu?

Wróćmy może na chwilę do tego, co psychologowie określają jako kluczowe umiejętności potrzebne do budowania zdrowych i satysfakcjonujących relacji. To szacunek dla drugiego w całej jego odmienności, otwarta komunikacja, na którą składają się aktywne słuchanie i klarowność wypowiedzi oraz rozumienie zamiast oceniania, odwaga bycia szczerym i autentycznym, troska o partnera i dobro wspólne przy jednoczesnym poszanowaniu wzajemnych granic.

Trzeba jednak odnotować zasadniczą różnicę między życiem a baletem. Związek nie rozwiązuje wszystkich problemów, a choć problemy każdej z tworzących go osób , nie powinny rzutować na jego jakość, po to jesteśmy teżrazem , by móc się nimi z kimś bliskim podzielić. W balecie jest inaczej – tancerze wchodząc na salę baletową, powinni zostawić za jej drzwiami wszystko, co nie jest związane z głównym celem obecności na sali prób, wszystkie problemy, konflikty, codzienne troski, co jest czasem niezwykle trudne.

Adagio to sztuka partnerowania – bycia dla drugiego przy zachowaniu swojej tożsamości. Tancerka wykonując serię obrotów po przekątnej, zakończonych efektownymi piruetami z partnerem, musi mieć pewność, że będzie on we właściwym momencie w odpowiednim miejscu na scenie. Tancerz przygotowujący się do podniesienia, czeka na sygnał od partnerki, który pozwoli mu unieść ją nad ziemię z jak najmniejszym wysiłkiem. Każde z nich ufa, że drugie zrobi wszystko, aby wspólny taniec wypadł jak najlepiej.

Nie zawsze wszystko wychodzi, czasami nie udają się piruety, a innym razem podniesienie. I chociaż stara zasada baletowa mówi, że zawsze winny jest partner, ważne wtedy jest, aby nie szukać winnych, ale rozwiązania problemu. Odejść od utartych schematów, nie powtarzać starych błędów, wypróbować inne metody, otwarcie mówić o swoich odczuciach. Czasem tancerze nie potrafią zaradzić swoim problemom sami – potrzebują zewnętrznego oka, które pomoże im znaleźć ich źródło i sposób rozwiązania. Taka jest rola pedagoga, z angielska nazywanego coachem. Nie przez przypadek słowo to ma wspólny trzon z woźnicą (coachman), kimś, kto się troszczy, ale potrafi też świsnąć batem nad uchem, jeżeli zachodzi taka potrzeba. W życiu również potrzebujemy kogoś życzliwego, kto z zewnątrz spojrzy na nasze problemy i pomoże je rozwiązać, choć oczywiście nie zrobi tego za nas.

Każdy w związku potrzebuje przestrzeni dla siebie – w balecie w strukturze pas de deux tę możliwość dają wariacje, które są indywidualnym popisem każdego z tancerzy. I nawet najlepszy partner nie zatańczy tu za drugiego. Może mu tylko mocno kibicować, jednocześnie usiłując za kulisami „wydyszeć” zmęczenie. Brzmi znajomo? Potem następuje wielki finał, czyli coda, która jest podziękowaniem za wspólny taniec i wyrazem radości, że przeszło się cały szlak pas de deux. A potem opada kurtyna.

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

powiązane

Bibliografia

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close