Wieczór z Baletem „Cracovia Danza” w Muzeum Narodowym w Krakowie był muzyczno-tanecznym świętem łączącym się ze 135. rocznicą urodzin i  80. rocznicą śmierci wybitnego polskiego kompozytora, pianisty i pisarza epoki modernizmu – Karola Szymanowskiego. W 2007 roku w Polsce obchodzony był rok Karola Szymanowskiego i wtedy właśnie Opera Krakowska wraz z głównym producentem, Małopolskim Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, zrealizowała plenerowe widowisko muzyczne baletu Harnasie, które zaprezentowane zostało między innymi w Zakopanem, Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Najnowszą odsłoną porywającej opowieści o góralach i zbójnikach jest choreografia Leszka Rembowskiego przygotowana dla tancerzy krakowskiego zespołu, założonego przez Romanę Agnel w 2006 roku, a specjalizującego się w repertuarze historycznym i charakterystycznym.

Wersja do druku

Udostępnij

Wieczór z Baletem „Cracovia Danza” w Muzeum Narodowym w Krakowie był muzyczno-tanecznym świętem łączącym się ze 135. rocznicą urodzin i  80. rocznicą śmierci wybitnego polskiego kompozytora, pianisty i pisarza epoki modernizmu – Karola Szymanowskiego. W 2007 roku w Polsce obchodzony był rok Karola Szymanowskiego i wtedy właśnie Opera Krakowska wraz z głównym producentem, Małopolskim Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, zrealizowała plenerowe widowisko muzyczne baletu Harnasie, które zaprezentowane zostało między innymi w Zakopanem, Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. To jedna z wielu realizacji tego baletu-pantomimy w polskiej historii tańca, w ciągu kolejnej dekady powstały następne bardzo ciekawe reinterpretacje dzieła Szymanowskiego. Najnowszą odsłoną porywającej opowieści o góralach i zbójnikach jest choreografia Leszka Rembowskiego przygotowana dla tancerzy krakowskiego zespołu, założonego przez Romanę Agnel w 2006 roku, a specjalizującego się w repertuarze historycznym i charakterystycznym[1].

 

Jeżeli w historii światowego tańca Święto wiosny Igora Strawińskiego, Wacława Niżyńskiego i Nikołaja Roericha uznano za spektakl kanoniczny, często stosując wobec niej łacińską frazę opus magnum, to można by postawić tezę, iż w polskiej tanecznej tradycji scenicznej takim dziełem są właśnie Harnasie. Świadczy o tym zarówno zajmująca historia powstania baletu, jak również jego liczne realizacje w XX-leciu międzywojennym i po 1945 roku. Krakowskiej publiczności zgromadzonej we foyer Muzeum Narodowego okoliczności powstania Harnasiów i jego pierwsze realizacje sceniczne przedstawiła w wykładzie zatytułowanym Piykny balet, hej! Małgorzata Janicka-Słysz – teoretyczka muzyki, prorektor krakowskiej Akademii Muzycznej, znawczyni twórczości Szymanowskiego i kuratorka do spraw muzyczno-programowych „Atmy” w Zakopanem.

 

Prace nad Harnasiami – baletem-pantomimą w 3 obrazach na głos tenorowy solo, chór mieszany i orkiestrę op. 55 trwały długo, bo aż 8 lat. Zainteresowanie Szymanowskiego tematem góralszczyzny wynikało zarówno z fascynacji nowatorską rytmiczną muzyką Igora Strawińskiego, który w co najmniej  kilku swoich baletach sięgał po tematy wywodzące się z folkloru (Święto wiosny, Wesele, Ognisty ptak), jak również ludowością, a szczególnie tradycjami Podhala. Zachęcany przez przyjaciół-muzykologów, Zdzisława Jachimeckiego iAdolfa Chybińskiego, kompozytor odwiedzał Zakopane (od 1930 roku zamieszkał na stałe w willi „Atma”) i zaczął wprowadzać do swojego warsztatu kompozytorskiego ludowe skale, zwroty melodyczne czy charakterystyczne dla tego regionu interwały. Istotne były dla niego również wartości patriotyczne integrujące społeczeństwo. a  wynikające z zainteresowania kompozytora rodzimą kulturą muzyczną i taneczną.  Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości promowanie w muzyce etosu narodowego było dla Szymanowskiego bardzo mocno przywiązanego do swojej ojczyzny, niezwykle ważne. Bezpośrednim zaś impulsem do pracy nad partyturą i librettem było stało się dla niego wesele góralki Heleny Gąsienicy-Roj z Jerzym Rytardem – autorów pierwszego libretta Harnasiów, które jednak zaginęło przed ukończeniem muzyki do baletu[2]. Szymanowski, przyjaciel pana młodego, pełnił na nim funkcję drużby i uczestniczył w wieloetapowych obrzędach charakterystycznych dla chłopskich wesel. Podobno właśnie wtedy ostatecznie wykrystalizowała się koncepcja dzieła. Tak rozpoczęły się prace nad „zakopiańską historią”, która została uznana za muzyczne arcydzieło i jeden z najważniejszych polskich baletów.  

 

Niezwykle frapująca jest też chronologia pokazów premierowych Harnasiów. Otóż ten na wskroś polski balet miał swoją premierę w 1935 roku w Pradze, następnie w Paryżu w 1936 roku, gdzie publiczność w roli Harnasia podziwiała słynnego tancerza Baletów Rosyjskich – Serge’a Lifara, kolejno w  Belgradzie (1937) i w tym samym roku w Hamburgu. Dopiero po tych zagranicznych realizacjach polscy widzowie mogli zobaczyć dzieło Szymanowskiego w kraju – najpierw w Operze Poznańskiej (1938), a kilka miesięcy później w Teatrze Wielkim w Warszawie. Choreografię do polskiej premiery Harnasiów stworzył Maksymilian Statkiewicz, a do wersji paryskiej,  często wzmiankowanej w literaturze muzycznej i tanecznej, wspomniany już wcześniej Serge Lifar. Jeszcze w 1939 roku, tuż przed wybuchem II wojny światowej, spektakl ten, w choreografii Jana Cieplińskiego, pokazano najpierw w Brukseli, potem w Warszawie, a następnie na Wystawie Światowej w Nowym Jorku. Po 1945 roku  Harnasie byli często wznawiani, a swoje interpretacje góralskiego wesela i porwania Młodej przez  przywódcę zbójników zaprezentowali wszyscy znaczący choreografowie. Byli wśród nich: Jerzy Kapliński, Janina Jarzynówna-Sobczak, Eugeniusz Papliński, Zbigniew Kiliński czy Teresa Kujawa. W ostatnich dwóch dekadach opracowania choreografii do Harnasiów podjęli się Emil Wesołowski (Opera Narodowa w Warszawie,1997), reprezentujący Operę Krakowską Anatol Kocyłowski (widowisko plenerowe; Zakopane 2007), Kaya Kołodziejczyk, która jako pierwsza przeniosła to dzieło na grunt teatru tańca (widowisko plenerowe; Zakopane, 2012) czy Robert Bondara (Opera Nova w Bydgoszczy, 2016). Ostatnia z realizacji to choreografia Leszka Rembowskiego dla Baletu „Cracovia Danza”.  

 

Wprowadzając widzów w klimat góralskiego taneczno-muzycznego żywiołu, Janicka-Słysz zwróciła szczególną uwagę na walory kompozycji Szymanowskiego, która dzięki rozwiązaniom formalnym nabiera niezwykłej siły dramatycznej. Decyduje o tym połączenie elementów muzyki ludowej, zaczerpniętych wprost z folkloru podhalańskiego pieśni W murowanej piwnicy, Ej wolny, jo, wolny, jako ptosek polny z nutą Sabałową[3], pieśni miłosnych  oraz indywidualnego  stylu  kompozytora i wyrafinowanej modernistycznej harmonii. O wyjątkowości tej kompozycji stanowi również wywiedziony wprost z inspiracji muzyką Strawińskiego rytm kompozycji. To, jak wyjaśniała prelegentka, rytmika o charakterze barbaro, która inspiruje swym „barbarzyńskim” witalizmem kolorów orkiestrowych i najpełniej, obok chropowatych melodii, oddaje dziarskość i witalność  góralszczyzny, która miała ożywić muzykę polską. Powstał niezwykle barwny utwór łączący w sobie akcenty liryczne z dramatycznymi. Janicka-Słysz zachęcała również do przyjrzenia się szkicom do baletu, które są dostępne do wglądu w zakopiańskiej „Atmie”. Unaoczniają one zamaszysty charakter pisma kompozytora w zapisie partytury i liczne wykrzykniki przy słowach „ruch’ i „rytm”, które mają podkreślać ową żywiołowość i energetyczny charakter muzyki góralskiej.

 

Program Harnasiów w wykonaniu Baletu „Cracovia Danza” nie odbiega zasadniczo od treści libretta. Wyszczególniony punkt po punkcie, któremu odpowiadają kolejne taneczne obrazy, stanowi chronologiczny zapis planu akcji. Nie ma w tej realizacji miejsca na zaskoczenia, mieszanie stylów, wprowadzanie postaci epizodycznych czy wątków pobocznych,  co można było zobaczyć w reinterpretacjach tego tematu w choreografiach Emila Wesołowskiego, Kai Kołodziejczyk czy Roberta Bondary. Prosta opowieść o młodej góralce, która w czasie swojego wesela zostaje porwana przez wcześniej poznanego Harnasia – przywódcę zbójników –  i odnajduje przy nim szczęście wbrew woli matki wdowy i Młodego, została przedstawiona w 11 scenach: Redyk, Zaloty, Marsz zbójnicki, Harnaś i Dziewczyna, Taniec zbójnicki, Wesele, Cepiny, Pieśń siuhajów, Taniec góralski, Napad harnasiów i Epilog.

 

Balet „Cracovia Danza” zaprezentował Harnasiów w trzynastoosobowej obsadzie. Dla porównania, w widowisku w reżyserii i choreografii Kai Kołodziejczyk wystąpiło 42 tancerzy, a w odsłonie zaproponowanej przez Roberta Bondarę  – 46. Oprócz tego w spektaklach w Zakopanem i Bydgoszczy na scenie pojawiły się kapele góralskie, chór i orkiestra symfoniczna, co już, chociażby ze względu na liczbę wykonawców, czyni

je widowiskami niezwykle atrakcyjnymi dla publiczności. Wydawać by się mogło, że tak skromna reprezentacja zespołu Romany Agnel nie będzie w stanie ukazać potęgi drzemiącej w dwóch konkurujących ze sobą grupach antagonistów – zbójników i górali – na taką skalę, jak przy wykorzystaniu potencjału pełnego składu corps de ballet. Jednak  Leszek Rembowski, łącząc konwencję neoklasyczną z materiałem zaczerpniętym z folkloru , tak umiejętnie operuje małymi grupami wykonawców i w taki sposób zakomponowuje rysunki przestrzenne oraz manewruje rekwizytami (ciupagi, czepiec), iż ma się wrażenie, że to góralska wiejska chałupa trzęsie się w posadach, a to za sprawą wykonanych przez młodych artystów z  wigorem, spontanicznością i energią tańców góralskich i zbójnickich . Decyduje o tym w dużej mierze przestrzeń zaadaptowana na potrzeby spektaklu, która z jednej strony jest bardzo ograniczająca (niewielkie wymiary i brak kulis), z drugiej jednak – stwarza nowe możliwości percepcji Harnasiów, bowiem publiczność pozostając w bliskim, bezpośrednim kontakcie z tancerzami może mieć wrażenie bycia niejako „wewnątrz” tanecznego dramatu.

 

Pełne pasji i zadzierżystości sceny tańców z Podhala: Wesele, Cepiny czy Napad harnasiów zrównoważone zostały lirycznymi epizodami z udziałem zakochanych (Harnaś i niezwykle subtelna w tańcu Młoda) oraz obrazami będącymi apoteozą górskiej przyrody. Znakomitym pomysłem była realizacja pierwszego z  nich, wiosennego redyku, z wykorzystaniem misternie wykonanych drewnianych masek zwierzęcych. Scena ta symbolizowała uroczyste wyjście pasterzy ze stadami owiec na podhalańskie łąki. Powtórzona w epilogu, kiedy zwierzęta otaczają Harnasia i Młodą, może stanowić pochwałę spełnionej i szczęśliwej miłości oraz zjednoczenia człowieka z naturą. W wyrafinowany sposób tę symbiozę podkreśla scenografia, której elementami są proste geometryczne wizualizacje, przedstawiające zalesione szczyty górskie i tatrzańskie hale oraz drewniane zastawki. Zostały one tak skonstruowane i pomalowane, aby odegrać kolejno rolę szerokiej i rozległej panoramy Tatr, a następnie wnętrza chaty bądź karczmy. Dzięki sposobom, w jaki manewrują nimi tancerze, powstają dodatkowe napięcia i rytmy, zostaje również wzmocniona dramaturgia widowiska.

 

Wydaje się, że  najważniejsza w Harnasiach jest właśnie próba oddania całej nieposkromionej i niepokornej natury górali, tego, co kształtuje wolnego „góralskiego ducha”: siły, dostojności, fantazji, temperamentu i poczucia nieograniczonej wolności.  Równie istotna jest też potrzeba uchwycenia „prymitywnej” siły drzemiącej w muzyce i ruchu, które wybrzmiewające i ucieleśniane, stają się „poetycką metaforą góralszczyzny”[4]. Artystom Baletu „Cracovia Danza” udało się pięknie zatańczyć i w naturalny sposób przedzierzgnąć się poprzez ruch w mieszkańców Podhala. Jedynym dojmującym mankamentem krakowskich Harnasiów był brak muzyki wykonywanej na żywo. Patrząc na bitkę, zwyrtanie, krzesanego czy hajduka, naturalnie chciałoby się też usłyszeć spontaniczne góralskie helokanie, gwizdy, piski i okrzyki, które podkreśliłyby indywidualność każdego z  tancerzy. Takie były też pierwotne zamierzenia Baletu „Cracovia Danza”. W spektaklu miała wziąć udział Orkiestra Symfoniczna Akademii Muzycznej w Krakowie pod dyrekcją Stanisława Krawczyńskiego, a premiera zaplanowana była w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Przeniesienie Harnasiów do gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie nie było jednak działaniem zupełnie przypadkowym. Premiera baletu stała się niejako dopełnieniem wystawy #Dziedzictwo (23 czerwca.2017-14 stycznia 2018), która stała się głosem w debacie dotyczącej polskiego dziedzictwa i jego wpływu na współczesną rzeczywistość. Priorytetowym założeniem organizatorów tej ekspozycji było również podkreślenie kulturowej ciągłości i odnajdywanie stałych elementów narodowej tożsamości w znanych i nieznanych dziełach różnych epok[5]. Wśród dzieł zebranej kolekcji umieszczono między innymi oryginalny zapis partytury Harnasiów Karola Szymanowskiego.

 

W swoim repertuarze Balet „Cracovia Danza” jak do tej pory posiadał tylko jeden spektakl do muzyki Szymanowskiego, czyli Barwy Polski według Karola Szymanowskiego. którychpremiera odbyła się w 2011 roku w Narodowym Teatrze Starym w Krakowie. Widowisko, mające na celu promocję biografii i  twórczości tego wybitnego kompozytora, przygotowali wspólnie choreografowie: Romana Agnel, Leszek Rembowski i Michaił Zubkow. Kontynuacją tej idei była premiera baletu-pantomimy z życia podhalańskich górali. Romana Agnel  planuje w przyszłości wystawianie Harnasiów wraz z baletem Wesele w Ojcowie do muzyki Karola Kurpińskiego i Józefa Damsego jako wspólnego przedstawienia Balety polskie, prezentującego folklor krakowski i góralski z towarzyszeniem orkiestry. Jeśli dojdzie do tego przedsięwzięcia, to ludowa muzyka i taniec tych dwóch regionów w  pełni wybrzmią w  kolejnym ważnym w repertuarze krakowskiego zespołu widowisku,  upowszechniającym dziedzictwo i kulturę tańca polskiego. Z całą pewnością będzie to Piykny balet, hej!.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

Balet Dworski „Cracovia Danza”

Harnasie

choreografia i reżyseria: Leszek Rembowski

asystent choreografa: Dariusz Brojek

kostiumy: Jan Polewka

scenografia: Jan Burnat

występują tancerze Baletu „Cracovia Danza”

 

 

 



[1] Balet „Cracovia Danza” powstał 1 września 2006 roku. Dyrektorem Naczelnym i Artystycznym Baletu   jest Romana Agnel – tancerka i choreografka, specjalizująca się w tańcach historycznych oraz charakterystycznych. Balet „Cracovia Danza” od lat pracuje nad odtwarzaniem tradycyjnych tańców  i baletów dworskich różnych krajów i epok, czego efektem są spektakle prezentujące historyczny taniec od średniowiecza do współczesności. Pokazywane w nich układy choreograficzne, kostiumy, muzyka, zwyczaje dworskie – wpisane w dramaturgię przedstawień – nawiązują do tradycji i historii teatru tańca w Europie. Zespół specjalizuje się także w rekonstrukcji tradycyjnych tańców polskich, tworząc unikatowe spektakle, oparte na kompozycjach i formach tańców narodowych i ludowych  poszczególnych epok. Więcej informacji na stronie: http://cracoviadanza.pl/aktualnosc/50. (dostęp: 3 stycznia 20128)

[2] Nowe libretto do Harnasiów napisali wspólnie Karol Szymanowski i Leon Schiller. Cała nieprawdopodobna wręcz historia związana z powstaniem libretta, znikającego w niewyjaśnionych okolicznościach, jego kolejnych, mnożących się wersji i domniemanych autorów została szczegółowo opisana przez Małgorzatę Komorowską w książce Szymanowski w teatrze, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1992.

[3] Nuta Sabałowato nazwa melodii,pochodząca od przydomka polskiego górala, gawędziarza i pieśniarza Jana Krzeptowskiego „Sabały”, wykonywana do dziś na złóbcokach (odmiana gęśli) przez ludowe kapele góralskie.

[4] Za: Irena Turska, Przewodnik baletowy, Polskie Wydawnictwo Muzyczne SA, Warszawa 1997, s.144.

[5] Więcej o wystawie #Dziedzictwo czytaj na:  http://mnk.pl/wystawy/dziedzictwo (dostęp:3 stycznia .2018).

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Marek Bebłot.
Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Marek Bebłot.
Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Marek Bebłot.
Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Ilja Van de Pavert.
Fot. Marek Bebłot.
Fot. Marek Bebłot.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close