Aleksandra Borys oraz Wojciech Grudziński stworzyli doświadczenie taneczne, które pod zewnętrzną warstwą przyjemności i zabawy, w głębi porusza ważne problemy współczesnego świata. Prywatka jest więc spotkaniem z radosnymi wspomnieniami z lat młodości, ale także konfrontacją z oczekiwaniami wobec ciała, które od lat kreuje popkultura. Tancerze zapraszają nas jednak do refleksji w subtelny sposób, dając w ten sposób swobodę interpretacji.

Wersja do druku

Udostępnij

Aleksandra Borys oraz Wojciech Grudziński stworzyli doświadczenie taneczne, które pod zewnętrzną warstwą przyjemności i zabawy, w głębi porusza ważne problemy współczesnego świata. Prywatka jest więc spotkaniem z radosnymi wspomnieniami z lat młodości, ale także konfrontacją z oczekiwaniami wobec ciała, które od lat kreuje popkultura. Tancerze zapraszają nas jednak do refleksji w subtelny sposób, dając w ten sposób swobodę interpretacji.

 

Jak na prywatkę przystało, spotkanie już od pierwszych chwil przynosi poczucie swobody i bezpośredniości. Zamiast zająć miejsca na sali widowiskowej Mazowieckiego Instytutu Kultury, publiczność została zaproszona do przestrzeni warsztatowej. Krzesła zastąpiono poduszkami i kocami, które rozmieszczono pod ścianami. Czujne oko wychwycić mogło również zasłonięte lustra, co miało pomóc tancerzom skupić uwagę na sobie nawzajem, a także utrzymać kontakt z publicznością. Artyści świadomie nie zdecydowali się także na grę świateł, ani na dodatkowe elementy scenografii. Ich taniec widzowie mogli więc oglądać w naturalnym świetle, które towarzyszy na co dzień uczestnikom warsztatów.

Aleksandra Borys razem z Wojciechem Grudzińskim rozpoczęli swój performans od kilku słów wstępu. Publiczność dowiedziała się o inspiracji dla Prywatki oraz o wspólnej pracy nad projektem. Borys zaprosiła również gości do dobrej zabawy i korzystania z baru, wskazując na postawione na parapetach napoje.

Zabawę czas zacząć

Po obiecujących słowach artystów, publiczność mogła poczuć się jednak zdezorientowana. Grudziński, który pełnił rolę DJ’a na Prywatce, rozpoczął zabawę od odtworzenia fragmentów muzycznych z Jeziora łabędziego. Abstrahując od mało imprezowego charakteru muzyki i stylu tańca, artyści mieli na sobie ubrania zupełnie nie pasujące do wykonywanych z pełną precyzją klasycznych ruchów. Nosili bowiem luźne białe t-shirty, błękitne jeansy, będące zakupowym marzeniem lat 90., oraz sportowe buty, a ich twarze przyozdobione były brokatem. Ich stroje przywodziły na myśl trendy modne wśród czytelników słynnego niegdyś czasopisma „Bravo” i zupełnie nie przypominały kostiumów tancerzy baletowych.

Ci jednak, którzy znają drogę rozwoju tanecznego Borys oraz Grudzińskiego, mogli dopatrzyć się w tej estetyce świadomej decyzji. Oboje ukończyli bowiem szkoły baletowe, jednak nigdy nie zdecydowali się na wybór tej ścieżki zawodowej. Prywatka okazała się zatem jedyną możliwością zobaczenia tancerzy w tańcu klasycznym,

 

 

Prywatka o przyjemnościach

 

W trakcie sceny utrzymanej w konwencji baletowej, artyści zachowywali na twarzach skupienie i dystans. Sekwencje ruchowe powtarzały się, bazując zarówno na partiach solowych, jak i partnerowaniach. Grudziński często służył jako partner, podając Borys dłoń, pomagając jej wykonać pozycję lub podnosząc artystkę. Wcielił się tym samym w typowego męskiego wykonawcę w tańcu klasycznym, który podczas partnerowań stanowi przede wszystkich oparcie dla tancerki.

Lekka konsternacja publiczności, spowodowana nieoczekiwanym połączeniem jeansów i stylistyki baletowej, po chwili jednak przekształciła się w ożywienie i wyluzowanie. Z pewnego zdystansowania przeszliśmy do otwartości i rozmowy – rozmowy o seksie, bo to właśnie Let’s talk about sex było pierwszym utworem, które wprowadziło oczekiwany klimat Prywatki. Wraz ze zmianą nastroju, zmieniła się również jakość tańca. Tancerze przyspieszonym krokiem badali przestrzeń, a w ich ruchach pojawiły się sprężystość i miękkość. Był to również moment, od którego zaczęli częściej zwracać uwagę na publiczność, nawiązując z nią kontakt wzrokowy.

Kolejne utwory pogłębiały przyjemny nastrój i rozluźniały ciała nie tylko artystów, ale także zebranych gości. Naturalną reakcją na usłyszenie ulubionego utworu z lat młodości jest bowiem uśmiech, taniec, nucenie, a nawet śpiew. Tak też działo się na Prywatce, gdy z głośników słychać było takie hity, jak Wanna Be Space Girls, Don’t Speak No Doubt, czy I Want It That Way Backstreet Boys.

Szczerą przyjemność było widać również u samych artystów. Lekkość ich ruchu, zmiany jego jakości dopasowane do odtwarzanych przebojów, mimika oraz wchodzenie w interakcję z publicznością budowały poczucie dobrej zabawy. Borys z Grudzińskim śpiewali teksty piosenek, a ich niekiedy przerysowane improwizacje ruchowe mieszały się z choreografią zaczerpniętą z teledysków. Artyści w trakcie tańca utrzymywali kontakt wzrokowy z publicznością – Grudziński co chwila wybierał jedną osobę i patrzył jej prosto w oczy, wykonując kolejne sekwencje taneczne. Ta bezpośredniość i ekspresyjność ruchów tancerzy, a także ich fizyczna bliskość przynosiły wrażenie, jakby publiczność zamiast na spektaklu, była w rzeczywistości na koncercie gwiazdy popu.

 

Rozbieżność wspomnień

Chęć zabawy nie była jednak widoczna u każdego z publiczności. Stał za tym z pewnością gust muzyczny, charakter i wiele innych czynników, jednak wybrany repertuar ukazał również różnicę pokoleniową w jego odbiorze. Gdy dla osób urodzonych w w latach 80. i 90. odtwarzane hity ożywiały wspomnienia z dzieciństwa lub przypominały czas dojrzewania, u przedstawicieli starszych roczników mogły przywoływać zupełnie inne wspomnienia lub nawet nie dawać zbyt wyrazistych skojarzeń. Proponowana przez duet podróż muzyczna z jednej strony łączyła więc publiczność we wspólnym doświadczeniu, a z drugiej pogłębiała indywidualne przeżywanie.

Dobór utworów był również zachętą do refleksji nad przekazem, którym bombardowana była młodzież w latach 90. Ponieważ w trakcie tańca duet równocześnie w świadomie przerysowany sposób śpiewał słowa piosenek, nie tylko zwracał uwagę na faktyczną treść utworów, ale również wzmacniał ich wydźwięk. Ekspresyjność, z jaką Borys i Grudziński cytowali słowa popowych hitów tworzyła również obraz typowego zachowania nastolatków, którzy zazwyczaj naśladują piosenkarzy z równie silnym zaangażowaniem.

Przekazywana przez media wiedza

 

O ważności tekstów piosenek podczas Prywatki przypominało również pozostawione w paru miejscach sali libretto. Tworzone przez ikony popkultury treści dawały pocieszenie w momentach złamanego serca, czy nadzieję na znalezienie prawdziwej miłości, ale także spłycały kwestię seksualności do kilku linijek tekstu, w których często nie można było znaleźć nic więcej oprócz uprzedmiotowienia ciała i traktowania seksu jako dobrej zabawy bez zobowiązań:

If you got a big dick, let me search it, to find out how hard I gotta work ya.

Nie będąc tego świadomym, nastolatkowie czerpali wiedzę o seksualności z amerykańskich teledysków, uzupełniając ją informacjami dostępnymi w czasopismach takich jak „Bravo”. Co więcej, dzieje się to nadal.

Pod warstwą amerykańskiego konsumpcjonizmu

 

Jest to bardzo ważny, aczkolwiek często bagatelizowany temat. Jednak teksty piosenek ze światowych list przebojów podświadomie wkradają się do pamięci wielu osób, które błyskawicznie po usłyszeniu danego utworu są w stanie zaśpiewać jego refren. Przekazy utrwalone w naszych umysłach w mniejszych lub większym stopniu odegrały rolę w okresie dojrzewania, dyktując, na równi z modowymi, trendy w zachowaniach i stylu życia.

Live fast, die young,

Bad girls do it well

W dobie globalizacji, przekazy pochodzące ze w Stanów Zjednoczonych szybko docierały i nadal docierają do reszty świata. Nacisk na inspirację USA kładziono szczególnie w latach 90., kiedy to w wielu rodzinach można było znaleźć krewnego, który wyjechał za ocean w poszukiwaniu American Dream. Przybywając później w odwiedziny do domu rodzinnego, razem z wymarzonymi jeansami oraz zabawkami przywoził on opowieści o bogactwie, rozwoju technologicznym i nowoczesności. Opowiadane historie budziły w polskiej młodzieży chęć życia na tym samym poziomie, co ich amerykańscy rówieśnicy. Z tego powodu najnowsze trendy muzyczne oraz modowe z USA stawały się poniekąd substytutem dobrostanu i sposobem na namiastkę „amerykańskiego snu” bez wyjeżdżania z kraju. Ze względu na swój wiek, Borys i Grudziński czują się dziećmi miksu kulturowego. Wychowując się w Polsce, wraz z innymi rówieśnikami sięgali po wytwory amerykańskiego konsumpcjonizmu.

Co jest sexy?

 

To jedno z pytań, na które odpowiedź możemy znaleźć w teledyskach popkultury. Jeżeli piosenkarki w swoich utworach będą uwodzić mężczyzn ubrane w ciasne jeansy, nastolatki wyruszą do centrów handlowych w poszukiwaniu takich właśnie modeli. Jeśli teledyski przedstawiać będą wyzywające ruchy, w których łatwo można rozpoznać nawiązanie do aktu seksualnego, podobnie będą poruszać się młodzi ludzie w klubach. Obraz klubowej imprezy został jednak w Prywatce zderzony z tańcem klasycznym. Czy balet jest sexy? W końcu krótkie spódnice, odsłonięte ciało i nienaganna aparycja są ważnymi aspektami widowisk baletowych.

Poruszając się w stylu catwalk, akcentując ruchy biodrami niczym modelki i dotykając skóry w uwodzący sposób, Borys i Grudziński przełamali jednak przekaz teledysków. Oboje ubrani w oversizowe t-shirty i luźne jeansy zasłonili element, który jest najbardziej eksponowany w teledyskach – ciało. Zunifikowanie poprzez kostiumy budowy ciała po części odebrało ruchom seksualny podtekst i zmniejszyło znaczenie śpiewanych przez artystów słów.

Co określa ciało?

 

Artyści tym zabiegiem chcieli zwrócić uwagę nie tylko na uprzedmiotowienie ciała, ale także na oczekiwania, które mamy wobec niego. Oczekiwania te powiązane są z różnicą płci kulturowej. Społeczeństwo wysuwa bowiem inne wymagania względem wyglądu kobiet i mężczyzn. Różne są także role, które przypisuje im otoczenie. Pod warstwą rozwoju i pozornej wolności nadal żyjemy w świecie, w którym bardzo często funkcje życiowe lub zawodowe narzucane są z góry. Role kobiet i mężczyzn zakorzenione są w historii i skostniałych poglądach, które nakazują odbierać wizerunek ciała w określony sposób. Budowa kobiety nie kojarzy się w końcu z siłą i wytrzymałością, a z płodnością, zaspokajaniem potrzeb oraz pięknem estetycznym. To od mężczyzny oczekuje się siły i muskułów, które pozwolą mu z lekkością podnosić swoją partnerkę w tańcu, gdy ta czaruje widownię swoim wdziękiem.

Tematyka ciała, seksualności oraz wpływu popkultury jest bezsprzecznie kwestią wartą uwagi. Niemniej jednak, Aleksandra Borys i Wojciech Grudziński zamiast bezpośrednio poruszyć tę problematykę, zdecydowali się oddać głos ciału. Z tego powodu Prywatka była doświadczeniem przyjemności, w którym taniec oraz sami artyści zdecydowanie wysunęli się na pierwszy plan. Tancerze dali w ten sposób widzom nie tylko swobodę w odbiorze ruchu i refleksji nad sztuką, ale także lekkość i radość, której brakuje nam w życiu codziennym. Dopiero rozłożenie spektaklu na czynniki pierwsze pozwala zdjąć zewnętrzną warstwę dobrej zabawy. Rozmowa o seksie jest więc w wykonaniu artystów zaproszeniem, a nie przymusem.

Tancerze oprócz rozmowy, zaprosili nas również do otwartości i miłości w najczystszej postaci. Ostatni z utworów, zaproponowany przez Borys i Grudzińskiego, nie wpisywał się już w mainstream, lecz wprowadził zupełnie inną, jeszcze niewykorzystaną przez artystów jakość ruchu. W trakcie słów All love is legal, love is one gift that gives life it’s purpose tancerze położyli się swobodnie na podłodze. Tym razem skupieni byli jedynie na oddechu i minimalnych ruchach peryferii ciała. Publiczność pozostawiona bez rozpraszających bodźców, mogła zatem skupić się na znaczeniu słów. Po zakończeniu utworu artyści zaprosili widownię do wspólnego doświadczenia, jakim były Szanty serca w kręgu. Wspomniane na początku artykułu bezpośredniość oraz otwartość – dosłownie zatoczyły więc koło.

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

Koncepcja i wykonanie: Aleksandra Borys, Wojciech Grudziński

Koprodukcja: Centrum Sztuki Tańca w Warszawie

Organizatorzy projektu CST: Fundacja Artystyczna PERFORM, Fundacja Rozwoju Teatru ‘NOWA FALA’ / HOTELOKO movement makers

Projekt współfinansuje m.st. Warszawa.

Partner projektu CST: Mazowiecki Instytut Kultury

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn
Fot. Marta Ankiersztejn

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close