Wersja do druku

Udostępnij

W ostatnich miesiącach o polskim dziedzictwie tanecznym jest znów głośniej za sprawą postulatu wpisania poloneza na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Z polskiego dziedzictwa do tej pory na liście znalazły się krakowskie szopki i wpisane razem z Białorusią tradycyjne bartnictwo Puszczy Białowieskiej. Taniec ma jednak swoje, i to znaczące, miejsce w działaniach UNESCO na rzecz zachowania dorobku przeszłości. Na tworzonej od początku XXI wieku liście możemy znaleźć między innymi królewski balet z Kambodży (2008), tango wpisane w 2009 roku jako wspólne dziedzictwo Argentyny i Urugwaju, tańce Ainów z Japonii (także 2009), flamenco (2010), taniec chhau z Indii (2010), koreański taniec nongak (2014), capoeirę z Brazylii (2015), czy kubańską rumbę i dominikańskie merengue wpisane w 2016 roku. Wykaz tradycji i obrzędów powiązanych z tańcem liczy ponad 200 rekordów z prawie 100 krajów[1].

Co może być dla niektórych zaskoczeniem, na liście UNESCO nie było do tej pory żadnego polskiego tańca narodowego ani regionalnego. Obecne starania o wpisanie poloneza to jednak ukoronowanie wieloletnich zabiegów o obecność na niej polskiego dziedzictwa tanecznego, które Polska Sekcja CIOFF rozpoczęła w 2014 roku. Ważnym etapem na tej drodze było wpisanie na krajową listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO polskich tańców narodowych w 2015 roku i osobno poloneza w 2019 roku. Obecne działania związane z tą inicjatywą zaplanowane są natomiast do 2023 roku. Trzeba mieć nadzieję, że ukoronowaniem powyższych dążeń będzie ogłoszenie przez Komisję UNESCO wpisu poloneza na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości na przełomie 2022 i 2023 roku. Staraniom tym towarzyszą i będą towarzyszyć ogólnopolskie i lokalne wydarzenia kulturalne. Ich celem jest nie tylko promocja poloneza i popularyzacja idei wpisu, ale zgodnie z wymogami organizacji przede wszystkim ochrona i zabezpieczenie żywej tradycji tego tańca.

Na czele polskich wnioskodawców stanęła dyrektor Baletu Tańców Dworskich Cracovia Danza, Romana Agnel, wybrana na tę funkcję przez grupę inicjatywną 19 stycznia 2021 roku, a instytucjonalną pomoc zaoferowały Instytut Muzyki i Tańca i Polska Sekcja CIOFF.

Romana Agnel w związku z powyższymi działaniami napisała, że obecne starania o wpisanie poloneza na listę dziedzictwa służyć mają wypromowaniu istniejących już wieloletnich wydarzeń i działań związanych z polonezem na terenie Polski; aktywizowaniu środowisk praktykujących poloneza do włączenia tego elementu we wszystkie wydarzenia kulturalne istniejące w danej społeczności; tworzeniu nowych wydarzeń-okazji do prezentacji poloneza w różnych miejscach i przestrzeniach łączących wspólne działania w wymiarze ogólnopolskim; szerokiej i różnorodnej promocji istniejących i nowopowstałych działań związanych z polonezem we wszystkich dziedzinach sztuki, nauki i kultury[2].

W ramach wspomnianych działań 25 kwietnia 2020 roku pod patronatem Polskiego Teatru Tańca odbyła się Rozmównica: Narodowość tańca, w której wzięli udział dr hab. Tomasz Nowak oraz tancerz i choreograf Jarosław Świątek. Poznański zespół patronował także Narodowemu Tańczeniu Poloneza online na przełomie kwietnia i maja 2020 roku. W początkach 2021 roku on-line miała miejsce Studniówka 2k21, organizowana wspólnie przez Balet Tańców Dworskich Cracovia Danza, IMIT, CIOFF i portal wytnijhołubca.pl. Przy okazji Międzynarodowego Dnia Tańca, jak też Święta Konstytucji 3 Maja, na przełomie kwietnia i maja 2021 roku planowane są kolejne imprezy związane z promowaniem poloneza. Taniec ten stał się również motywem przewodnim krakowskiej Nocy tańca, która ma się odbyć 13 czerwca tego roku.

Wiedza o inicjatywie wpisania poloneza na listę UNESCO rozchodzi się w kraju i poza jego granicami, co widać na stronach Polonez łączy i I love polonez na Facebooku[3]. Kolejne zespoły pieśni i tańca, grupy folklorystyczne, ośrodki kultury i osoby prywatne deklarują wsparcie i akces do polonezowego przedsięwzięcia, jednocześnie chwaląc się interpretacjami tego tańca narodowego we własnym wykonaniu. Powstają także regionalne koła polonezowe, których celem jest koordynowanie lokalnych działań w tym zakresie, a szczególnie organizacja planowanego Dnia z Polonezem. Dla wielu powyższych działań bazę może stanowić publikacja IMIT na temat poloneza autorstwa dr hab. Tomasza Nowaka, która dostępna jest także on-line, jak też wsparcie CIOFF Polska[4]. Zaangażowanie i współpraca różnych środowisk dają podstawy do przypuszczenia, że inicjatywa wpisania poloneza na Listę Niematerialnego Dziedzictwa UNESCO zakończy się sukcesem.

Jeżeli przyjrzeć się praktyce tanecznej, poza wykonaniami scenicznymi, dziś poloneza możemy spotkać właściwie tylko w czterech kontekstach. Są to:

  • imprezy szkolne: studniówki uczniów szkół średnich, komersy bale z okazji zakończenia szkoły podstawowej, rzadziej studenckie półmetki lub połowinki,
  • turnieje tańca: tańców polskich w formie towarzyskiej i tańca towarzyskiego, a także
  • imprezy miejskie, gminne, powiatowe organizowane w ramach obchodów Święta Konstytucji 3 Maja, Narodowego Święta Niepodległości i przy innych okazjach,
  • imprezy rodzinne, szczególnie wesela.

Czy ta, jednak jakby nie patrzeć, niewielka, obecność poloneza w sferze publicznej i prywatnej, może stanowić podstawę do uznania go za tradycję żywą i rozwijająca się tak jak wymaga tego UNESCO

Odpowiedź na tak zadane pytanie nie jest i nie będzie prosta. Z jednej strony trzeba przyznać, że nawet tak niewielka, choć wydaje się, że w ostatnich latach coraz znaczniejsza, obecność tego tańca w wymienionych kontekstach świadczy o jego żywotności i społecznej świadomości jego znaczenia dla polskiej kultury i tożsamości. Powyższe przekonanie potwierdza wciąż żywa obecność poloneza w polskim kanonie kultury, o czym pisał dr hab. Tomasz Nowak w pracy Taniec narodowy w polskim kanonie kultury. Źródła, geneza, przemiany[5]. Ważne miejsce poloneza w świadomości społecznej poświadcza też coraz częstsze sięganie do niego jako jednego z tańców rozpoczynających wesela, uroczystości rodzinne, szkolne i lokalne, jak też nieoczekiwane wykorzystanie go przez kobiety i młodzież podczas niedawnych protestów Strajku Kobiet w grudniu 2020 roku.

Polonez, mający szlachecki rodowód, tańczony także przez mieszczan i obecny na scenach teatrów, paradoksalnie ukazuje w ten sposób swój egalitarny potencjał. Sprzyja temu długa obecność tego tańca i jego mitologizacja w polskim kanonie kultury, jak również istnienie podobnych do niego tańców chodzonych w kulturze chłopskiej. Dawne szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie zdaje się w tym momencie łączyć starszych i młodszych, osoby z wielu środowisk i z różnymi kompetencjami kulturowymi. Warto jednak pamiętać, że dziedzictwo poloneza nie niesie z sobą tylko i wyłącznie pozytywnych skojarzeń. Jako część kultury szlacheckiej może niekiedy przywoływać wielowiekowe doświadczenie pańszczyzny oraz spychania na margines innych grup społecznych, religijnych i etnicznych. To niełatwe dziedzictwo, z którym z trudem przychodzi mierzyć się polskiemu społeczeństwu, a które warto i zdecydowanie trzeba powoli poddawać wspólnej refleksji. W związku z coraz częstszym wykorzystaniem poloneza w różnych, innych niż zazwyczaj, kontekstach i sytuacjach, swoisty proces redefiniowania jego znaczenia mimo wszystko ma już miejsce. Na znaczeniu zyskuje jego funkcja inkluzywna i egalitaryzm, natomiast tracą odniesienia do szlacheckiego rodowodu. Dzieje się to często w sposób intuicyjny i nieświadomy. Warto jednak, by był to proces intencjonalny, odbywający się w nawiązaniu do kontekstu historycznego, ale także w odpowiedzi na dzisiejszą sytuację społeczną i uwarunkowania kulturowe. Być może takie działania pozwolą na to, byśmy jako społeczeństwo mogli w pełni świadomie powiedzieć za osobami postulującymi wpisanie tego tańca na listę UNESCO: Wszyscy jesteśmy depozytariuszami poloneza.

Z drugiej strony, znajomość techniki tanecznej poloneza, o czym najlepiej wiedzą teoretycy tańca i choreografowie, wymagałaby szerszego upowszechnienia i zdecydowanego pogłębienia. Dziś polonez wykonywany w różnych sytuacjach publicznych i prywatnych przypomina raczej dawnego chodzonego. Ogranicza się do kilku figur, głównie mostów i tuneli, łączenia par w czwórki bądź ósemki oraz tworzenia kół. Można by powiedzieć, że taka forma tańca nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie, ale osobiście nie uznawałbym tego za wadę. Być może właśnie tak rozumiana i uproszczona choreotechnika poloneza-chodzonego pozwoliła przetrwać mu w świadomości społecznej, w przeciwieństwie do znacznie trudniejszych technicznie mazura i oberka, podkreślając zarazem jego egalitarny charakter.

Wpisanie poloneza na listę UNESCO może i powinno być okazją do pogłębienia jego znajomości zarówno w zakresie praktyki, jak i teorii. Jednocześnie każe stawiać pytania o miejsce polskiego dziedzictwa tańców narodowych i regionalnych, jak również tańców etnicznych innych grup zamieszkujących nasz kraj, w powszechnej świadomości. To także pytanie o znaczenie tańca w polskim systemie edukacji, a w szerszym kontekście o przyszłość całości dziedzictwa polskiego tańca, nie wyłączając baletu, tańca współczesnego i innych form tej sztuki.

Warto więc w tym miejscu przypomnieć dwa postulaty w tym zakresie, które wybrzmiały podczas II Kongresu Tańca, który odbył się w Warszawie w ubiegłym roku[6].

Pierwszy to postulowane, między innymi przez Paulinę Wycichowską, wyłączenie edukacji tanecznej z zajęć wychowania fizycznego i stworzenie osobnego przedmiotu o nazwie taniec, na wzór muzyki i plastyki. Wydzielenie tańca, nawet na kilka semestrów, dawałoby możliwość empirycznego poznania wartości jego fenomenu i być może odczarowałoby go z krzywdzących stereotypów, ukazując wagę ruchu tanecznego dla rozwoju motorycznego, sensorycznego i psychicznego, a także socjalizacji uczniów. Byłaby to też okazja do swoistej nobilitacji tańca i jego twórców. Skoro stałby się przedmiotem nauczania w szkole, być może w końcu zostałby zauważony jako istotne zjawisko dla rozwoju i życia człowieka.

Drugi, bardzo bliski mojemu myśleniu o miejscu tańca w świadomości społecznej, jest postulat szerszego włączenia treści tanecznych w podstawy programowe różnych przedmiotów nauczania, od historii i przyrody, po język polski i nauczanie zintegrowane, i nieograniczanie tychże wyłącznie do lekcji muzyki i wychowania fizycznego lub postulowanych lekcji przedmiotu taniec. Za tym postulatem miałoby iść potraktowanie tańca jak każdego innego tekstu kultury: wiersza, obrazu, utworu muzycznego, czy historycznego tekstu źródłowego. Tekstu kultury, którego interpretacji uczniowie uczą się na różnych poziomach nauczania i na różnych przedmiotach, przygotowując się jednocześnie do odbioru tej dziedziny w dojrzały sposób w dorosłym życiu. Oczywiście nie każdy po poznaniu postaci Bronisławy Niżyńskiej zostanie teoretykiem tańca i nie każdy tańcząc poloneza, czy zdobywając podstawy tańca współczesnego, zostanie w przyszłości choreografem. Jednak każdy przechodząc taką drogę edukacji tanecznej już w szkole podstawowej, będzie miał szansę, by zdobywając znacznie większe kompetencje w tej dziedzinie w przyszłości, stać się świadomym odbiorcą tańca, a być może nawet jego twórcą.

Z realizacji obu postulatów wynikać mogą też korzyści o zdecydowanie szerszych konsekwencjach społecznych. Sztuka tańca, jak pisała niedawno Jagoda Ignaczak[7], i taniec narodowy, etniczny, o czym sam pisałem, nie są i nie powinny być działaniami wykluczającymi[8]. Z samej istoty tańca wynika jego inkluzywność. Potencjał włączający tańca to budowanie bardziej otwartego, różnorodnego i przyjaznego społeczeństwa. Społeczeństwa otwartego zarówno na emocje, także te trudne, jak i na rozumianego w kontekście socjologicznym innego, a więc migranta, niepełnosprawnego, członka mniejszości narodowej, etnicznej, religijnej, seksualnej, osobę z innej grupy społecznej niż własna lub mającej odmienne poglądy polityczne. Ten potencjał tańca może w mojej opinii dawać ludziom poczucie bezpieczeństwa w zmieniającym się świecie, pomagać okiełznać lęki i przepracowywać traumy.

Jeżeli polonez, pozostałe tańce narodowe i tańce regionalne mają być żywe, reinterpretowane i uprawiane przez następne pokolenia, warto by w procesie edukacji społeczeństwo zdobywało wiedzę o znaczeniu tańca dla człowieka i jego kondycji psychofizycznej. W ten sposób zasiewane teraz ziarno może przynieść owoce nie tylko za niecałe 2 lata w postaci wpisu na listę UNESCO, ale i w następnych latach. Nie tylko w zakresie dziedzictwa tanecznego polskich tańców narodowych i regionalnych, ale też tego, co w tańcu w Polsce jest nowe, współczesne i dopiero nastanie. Wpisanie poloneza na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO może być kolejnym krokiem do przywrócenia tańca mieszkańcom naszego kraju i budowania jego znaczenia w społecznej świadomości.

#polonezlaczy

#CracoviaDanza

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 


[1] Lists of Intangible Cultural Heritage and the Register of good safeguarding practices: https://ich.unesco.org/en/liststext=&term[]=vocabulary_thesaurus-3044&multinational=3&display1=inscriptionID#tabs

[5] Tomasz Nowak, Taniec narodowy w polskim kanonie kultury. Źródła, geneza, przemiany, Instytut Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2016.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close