Nowy spektakl Izy Szostak, zatytułowany National Affairs. Sprawy wewnętrzne, umacnia nas w przekonaniu, że ludzka jednostka jest istotą relacyjną – na co dzień funkcjonującą w różnych sieciach powiązań, a przynależność do nich utrudnia postrzeganie jej przez samą siebie jako całkowicie wyizolowany i autonomiczny podmiot. Przyswajana przez nas rzeczywistość składa się z przedmiotów i innych jednostek, które poprzez zajęcie w niej określonej pozycji pomagają nam wytworzyć dany obraz świata. National Affairs. Sprawy wewnętrzne przybiera formę wizualnej instalacji, zrealizowanej na styku choreografii i performansu, a utkanej z dyskursów, podmiotów i obiektów, oscylującej wokół problematyki antropocenu (a może raczej już technocenu?), czyli splotu organiczności i mechanicyzmu.

Wersja do druku

Udostępnij

Nowy spektakl Izy Szostak, zatytułowany National Affairs. Sprawy wewnętrzne, umacnia nas w przekonaniu, że ludzka jednostka jest istotą relacyjną – na co dzień funkcjonującą w różnych sieciach powiązań, a przynależność do nich utrudnia postrzeganie jej przez samą siebie jako całkowicie wyizolowany i autonomiczny podmiot. Przyswajana przez nas rzeczywistość składa się z przedmiotów i innych jednostek, które poprzez zajęcie w niej określonej pozycji pomagają nam wytworzyć dany obraz świata. Tematyka jest żywo eksplorowana przez artystki nowego pokolenia polskiej choreografii, bo przecież z nieco odmiennej, ale wciąż pokrewnej perspektywy przyglądał się temu zagadnieniu performans Ślepowidzenie w wykonaniu Agaty Siniarskiej[i]. National Affairs. Sprawy wewnętrzne przybiera formę wizualnej instalacji, zrealizowanej na styku choreografii i performansu, a utkanej z dyskursów, podmiotów i obiektów, oscylującej wokół problematyki antropocenu (a może raczej już technocenu?), czyli splotu organiczności i mechanicyzmu[ii].

 

W wydzielonej przez podłogę baletową przestrzeni, poruszają się dwie artystki: Iza Szostak i 14-letnia Julia Stawska, która, jak mogłoby się wydawać, dopiero staje się częścią środowiska tanecznego, a jednak ma już na swoim koncie tytuł mistrzyni krumpu. Dwóm performerkom przez cały czas trwania spektaklu towarzyszą sterowane z zewnątrz roboty, swoim kształtem przypominające mini-pojazdy. Znając poprzedni spektakl Izy Szostak, czyli Balet koparyczny można było ulec wrażeniu, że ponownie wprowadzone przez nią na scenę podmioty mechaniczne – teraz całkowicie autonomiczne i niezależne od działań tancerek, inaczej niż w Balecie… – będą mocno wyeksponowane. Jednak w National Affairs relacje pomiędzy żywymi ciałami a sztucznymi obiektami były całkowicie równościowe. Mimo tego, że w centrum uwagi widzów wciąż dominowały działania dwóch artystek, to jednak wszystkie byty w zgodzie z koncepcją spektaklu[iii] stworzyły splot powiązań i dyskursów.

 

Zaprojektowana przez Szostak rzeczywistość poprzez swoją laboratoryjność ma na celu wytworzenie dystansu wobec prezentowanych zagadnień. W przeciwieństwie do klimatu, jaki panował w Balecie koparycznym czy chociażby krytycznym spektaklu grupowym Europa. Śledztwo,w nowej choreografii artystki nie ma miejsca na lekkie i humorystyczne podejście do tematu. Obcujemy tu ze sterylną scenografią, na którą składa się kilka na pierwszy rzut oka niepowiązanych ze sobą przedmiotów – od elektrycznych suszarek do rąk, poprzez wieżyczkę zbudowaną z plastikowych kubeczków, po – według mnie najistotniejszy przedmiot – policyjną tarczę ochronną. Działaniom w przestrzeni scenicznej towarzyszy jednostajna i nieco niepokojąca muzyka elektroniczna autorstwa Kuby Słomkowskiego oraz minimalistyczne wizualizacje. Artystki  rezygnują natomiast z jakichkolwiek wypowiedzi słownych. Przeniesienie ciężaru na wizualną warstwę spektaklu, czyni z niej dominujący środek odbioru działań scenicznych. Świadoma redukcja wymienionych form wyrazu zostaje doskonale dopełniona przez krump, czyli rodzaj bardzo ekspresyjnego i energicznego tańca, który narodził się w Stanach Zjednoczonych jako forma „ucieczki” czarnoskórych nastolatków od opresyjnych realiów społeczno-ekonomicznych. Taniec był formą oporu wobec wejścia do przestępczego środowiska gangów ulicznych. Postać Julii Stawskiej oraz wszystko, co wnosi ze sobą na scenę jest bardzo wartościowe dla całego spektaklu. Wykonywany przez nią ruch jest płynny i pocięty jednocześnie oraz bardzo emocjonalny, a co za tym idzie – niesamowicie autentyczny. Obserwując jej działania na scenie, odczuwałam prawdziwy niepokój. Ruch ciała młodej tancerki był poddany ciągłej transformacji – budował strukturę aby za chwilę ją całkowicie unieważnić. Zbudowany przez nią ruch był centralnym punktem choreografii, ponieważ to wokół niego koncentrowały się kolejne przemiany i przekształcenia praktyki ruchowej artystek. Wykonywanie go w ciszy jeszcze bardziej podkreślało jego polityczny charakter: ciągłego stawania się i rozpadu – nieustannej walki, która raz jest hamowana, a innym razem kontynuowana. To właśnie młoda mistrzyni krumpu swoim ciałem praktykowała oraz manifestowała w spektaklu wolność, która nie wszystkim jest bezpośrednio dana i nie zawsze wygląda jak z kolorowych magazynów, a w neoliberalizmie stała się niemal transparentna. Trzeba również wspomnieć o postawie Szostak wobec młodszej tancerki – choreografka potraktowała jej ruch jako inspiracje i pole do kolejnych poszukiwań. Ciekawie zarysowuje się także relacja pomiędzy nimi, ponieważ przez większość spektaklu stanowią odrębne jednostki. Momenty ich zbliżenia mają charakter mocnych ingerencji w przestrzeń drugiej osoby, ponieważ są to ruchy przenoszenia ciała albo jego ograniczania i podtrzymywania. Zablokowane ciało w pełni obrazuje tu realne starania o dostęp do  wolności, które w codziennym życiu są często powstrzymywane przez różne czynniki zewnętrzne (np. pacyfikowanie protestów Black Lives Matter). Zgodne zespolenie i bliskość pomiędzy obiema artystkami następuje dopiero w finale choreografii.

 

Polityczne napięcie, jakie zachodzi pomiędzy ograniczeniami wolności jednostki i światem zewnętrznym było również widoczne w warstwie wizualnej. Gdy Szostak podnosi opartą o tylną ścianę tarczę policyjną, nie potrzebujemy dużo czasu, by rozumieć do czego odnosi się ten gest. Nie musimy nawet przenosić się do amerykańskiej rzeczywistości, ponieważ z tego typu opresją mogliśmy spotkać się w Polsce przy okazji blokad ONR-u czy manifestacji w sprawie Sądu Najwyższego. Wątek polityczny nie jest tu jednak rozpatrywany tylko z perspektywy realnej przemocy. Performans porusza również kwestie opresji ekonomicznej. Wizualizacje przedstawiające szklany wieżowiec od razu nasuwają nam na myśl obrazy wielkich aglomeracji, które stanowią centra akumulacji, obrotu i akceleracji kapitału. Ustawiona z plastikowych kubeczków struktura swoją budową również imituje jeden z takich biurowców, a jej rozpad w trakcie spektaklu może korespondować z niepewnym charakterem obecnej ekonomii rynkowej,  opartej głównie na spekulacjach giełdowych.

 

National Affairs. Sprawy wewnętrzne to spektakl, który przyjął formę instalacji. Koncept Szostak stara się połączyć ze sobą wiele wątków i utkać z nich sieć powiązań. Splata ona ze sobą żywe ciała, sztuczne obiekty i różne dyskursy (np. antropocen i praktyki oporu) – co ciekawe, nie czyni człowieka centrum tej sieci, lecz raczej pokazuje, że żyje on w świecie mnogich kontekstów i wielorakich narracji. W zagęszczonej rzeczywistości artystka decyduje się umieścić i wyeksponować jednostkę – jej indywidualną historię, doświadczenie afektywne oraz praktyki manifestowania wolności. Równościowa relacja, jaka wywiązuje się pomiędzy młodszą i starszą tancerką jest bardzo przejrzysta i udana, ponieważ obydwie zdają się inspirować oraz dzielić ruch. Szostak stara się połączyć wielopłaszczyznowe wątki, ale nie wszystkie wystarczająco eksponuje i rozwiązuje. Jeśli na jej spektakl patrzeć będziemy jako na instalację wytwarzającą i transformującą różne dyskursy oraz obiekty, jest to jak najbardziej uzasadnione, jednak w ujęciu całościowym National Affairs przybiera formę pracy w procesie – głównie ze względu na dramaturgię spektaklu, która rozmywa zbudowane w choreografii napięcia. Pod tym kątem najbardziej dopracowana i przemyślana wydaje się końcówka spektaklu, kiedy wszystkie zasygnalizowane wcześniej niepokoje ulegają rozwiązaniu.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

National Affairs. Sprawy wewnętrzne

 

Koncepcja i choreografia: Iza Szostak

Performans: Julia Stawska aka Girl Zonta, Iza Szostak, ZIPPER, Crawler, Edek

Oprawa wizualna: Karolina Mełnicka i Stachu Szumski

Muzyka: Kuba Słomkowski

Światła: Michał Głaszczka

Konsultacje dramaturgiczne: Magda Ptasznik, Michał Grzegorzek, Anka Herbut

Operatorzy robotów: Tomasz Gołaszewski, Dominik Skrzypkowski, Mary Szydłowska

Research: Anka Herbut

Koordynacja: Maria Sapeta

Promocja: Ewa Kędziora

 



[i] Spektakl był prezentowany w ramach projektu kuratorskiego Mateusza Szymanówki Powrót (do) przyszłości w Galerii im. Jana Tarasina w Kaliszu, a także podczas Sceny Tańca Studio 2017:, por. http://www.taniecpolska.pl/aktualnosci/show/5038;

http://www.taniecpolska.pl/archiwum/show/11977

.

[ii] Antropocen to termin określający obecną epokę geologiczną, w której funkcjonowanie procesów przyrodniczych jest w dużej mierze zależne od działalności człowieka. 

[iii] I. Szostak (w rozmowie z Eweliną Klećkowską), Ping pong do 6, czyli sześć pytań do… Izy Szostak, Zwykłe Życie, http://zwyklezycie.pl/2017/10/ping-pong-6-czyli-szesc-pytan/

 [data dostępu: 31 października .2017].

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Fot. Bartosz Górka.
Fot. Bartosz Górka.
Fot. Bartosz Górka.
Fot. Bartosz Górka.
Fot. Bartosz Górka.
Fot. Bartosz Górka.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close