Wersja do druku

Udostępnij

Wydana w 2017 roku autobiografia angielskiej baleriny Beryl Grey (ur. 1927) For the Love of Dance. My Autobiography, to książka o monumentalnych rozmiarach wersja papierowa liczy prawie 500 stron. Obejmuje ona okres od czasu narodzin małej Beryl Groom (nazwisko Grey przyjęła później, u progu kariery artystycznej), aż do 1988 roku, kiedy to w uznaniu zasług dla rozwoju sztuki tańca zarówno w kraju, jak i za granicą, otrzymała Order Imperium Brytyjskiego (Order of the British Empire), przyznający jej tytuł Damy (Dame). Książka For the Love of Dance przedstawia zatem całą epokę w dziejach tańca, skupiając się przede wszystkim na opisie rozwoju baletu brytyjskiego. Autobiografia podzielona jest na dwie części pierwsza z nich opisuje karierę Grey jako tancerki, druga zaś jako dyrektorki artystycznej London Festival Ballet (obecnie English National Ballet), jednego z najsłynniejszych angielskich zespołów baletowych. Mottem książki są słowa poety Richarda Burnsa: Czym więc jest taniec, jeśli nie wołaniem duszy do ciała. Dedykacja zaś skierowana jest do męża Grey, lekarza Svena Svensona, z którym szczęśliwie przeżyła 58 lat małżeństwa (Svenson zmarł w 2008 roku). Swoje wspomnienia autorka poprzedza krótką przedmową, w której pisze, że stworzenie autobiografii uświadomiło jej, jak wielką rolę w jej życiu odgrywał taniec i jak bardzo je wzbogacił.

Beryl Grey tancerka

Beryl Grey przyszła na świat w średniozamożnej, lecz kochającej się rodzinie, która zapewniła jej możliwie najlepszy start w dorosłe życie w trudnych, międzywojennych latach. Choć jej rodzice nigdy nie mieli ambicji, by zrobić ze swojej jedynej córki tancerkę, odpowiedzieli na wrodzoną chęć i radość dziewczynki płynącą z poruszania się i rozwijali jej naturalne predyspozycje. Już pierwsza nauczycielka małej Beryl, Madeleine Sharp, dostrzegła jej ponadprzeciętny talent i szybko przekonała państwa Groom, by przyprowadzali córkę na lekcje kilka razy w tygodniu. Dziewczynka uczęszczała na różnorodne zajęcia. Uczyła się m.in. tańca klasycznego, ludowego, poznawała tańce greckie i towarzyskie. Miała również możliwość spróbowania swych sił w stepowaniu oraz pantomimie. Niedługo potem rozpoczęła również naukę śpiewu, dykcji oraz gry na pianinie. Matka Beryl, Annie, podchodziła bardzo poważnie do treningów córki, wypełniając wszystkie zalecenia nauczycieli, niejednokrotnie ćwicząc również z Beryl jej układy solowe przed występami. Podobnie zaangażowany był ojciec, Arthur, który zamontował w domu drążek do ćwiczeń oraz lustro, by córka mogła samodzielnie monitorować swoje postępy. Samej Beryl nie trzeba było namawiać do pracy. Była bardzo ambitna, chciała być najlepsza w klasie, a dodatkowo taniec sprawiał jej ogromną przyjemność, toteż bez żalu rezygnowała z wielu rozrywek i atrakcji właściwych dla dziewczynek w jej wieku, ćwicząc siedem razy w tygodniu. W wieku dziesięciu lat otrzymała stypendium umożliwiające jej naukę w profesjonalnej szkole baletowej Vic-Wells School w Londynie. Jednym z jej nauczycieli był Nikołaj Siergiejew, rosyjski tancerz i choreograf, znany z wprowadzania do teatrów na Zachodzie najsłynniejszych pozycji z repertuaru Teatru Maryjskiego w Petersburgu. Dbał również o przekazywanie swoim uczniom najlepszych tradycji rosyjskiej szkoły tańca klasycznego, zmuszając ich do wytężonej pracy, która owocowała wspaniałymi rezultatami. Jednym z jego sposobów na budowanie siły u swoich podopiecznych było stosowanie długiego i wolnego adagia[1] przy drążku. Grey odnotowuje w swojej autobiografii następujący przykład tego ćwiczenia z jego lekcji: Zmuszał nas do trzymania każdego développé[2] w kierunku do przodu, boku, tyłu i znowu do boku przez osiem taktów wolnej muzyki. To były tortury. Nalegał na powtarzanie jego enchaînements[3] nie szesnaście, lecz trzydzieści dwa razy[4]. Dodatkowo w czasie lekcji nie rozstawał się z elegancką laseczką, która nie tyle służyła mu jako pomoc w utrzymywaniu prostej postawy ciała, lecz jako narzędzie dyscyplinujące uczniów, które stosował, jeśli uznał, że niewystarczająco dociągają kolana lub mięśnie ud. Miał również specyficzne poczucie humoru. Lubił na przykład przekręcać imię Grey z Beryl na Barrel (ang. beczka) ku uciesze całej klasy, a jej zakłopotaniu. Mimo to był bardzo szanowany i lubiany przez swoich uczniów.

Ważną postacią w życiu Grey, która zwróciła na nią uwagę już przy naborze do szkoły, była Ninette de Valois irlandzka tancerka i choreografka. Wniosła ona ogromny wkład w kształtowanie i rozwój sztuki baletowej w Wielkiej Brytanii. To właśnie de Valois zaproponowała Beryl zmianę nazwiska z Groom na Grey, zaleciła korektę zębów, troszczyła się o rozwój jej warunków psychofizycznych, niezbędnych do wykonywania zawodu tancerki klasycznej. Wdrażała ją również stopniowo do pracy w Vic-Wells Ballet. Pierwsza taka sposobność nadarzyła się już w 1941 roku, kiedy Grey miała zaledwie czternaście lat. Młoda tancerka wystąpiła wówczas jako członkini corps de ballet w Giselle, co było dla niej niezwykłym, bezcennym doświadczeniem, a zarazem spełnieniem ówczesnych marzeń. Ponieważ bardzo dobrze wywiązała się z powierzonego jej zadania, de Valois coraz częściej i chętniej zaczęła włączać ją do spektakli zespołu, który aby przetrwać trudne lata wojny, podróżował nieustannie po Wielkiej Brytanii. W czasie rozlicznych tournées, do których dopuszczano również młodziutką Beryl, miała ona okazję spróbować swoich sił w szerokim i wymagającym repertuarze. Bardzo często zdarzało się, że otrzymywała jakąś rolę w wyniku zastępstwa za kontuzjowaną tancerkę. Tym sposobem, mając zaledwie piętnaście lat, debiutowała m.in. w roli Odetty i Odylii w Jeziorze łabędzim, rok później zatańczyła swoją pierwszą Giselle, a wkrótce zaczęła pojawić się w wiodących rolach solowych w innych słynnych baletach klasycznych oraz w bardziej współczesnych choreografiach współtworzących repertuar zespołu (autorstwa m.in. Fredericka Ashtona, Roberta Helpmanna, Ninette de Valois).  Miała również szczęście, że w niektórych z nowo powstających spektakli choreografowie tworzyli partie specjalnie dla niej (m.in. rola Słowika w balecie Ptaki Helpmanna). Swoim tanecznym kunsztem i charyzmatyczną osobowością zdobywała uznanie widzów zarówno w Londynie, jak i na świecie, jako że Vic-Wells Ballet często i chętnie wyjeżdżał na zagraniczne tournées. To właśnie w czasie artystycznych podróży po Stanach Zjednoczonych w 1949 roku poznała Szweda Svena Svensona, za którego rok później wyszła za mąż. Mimo dużej różnicy wieku (Svenson był od niej starszy o dwadzieścia lat) stworzyli bardzo zgodne i szczęśliwe małżeństwo. Doczekali się jednego dziecka syna Ingvara.

Choć jej stanowisko w Vic-Wells Ballet jako solistki było niekwestionowane i niezagrożone, Grey zdawała sobie sprawę, że nigdy nie będzie jego jedyną gwiazdą i że zawsze pozostanie w cieniu innych balerin, wśród których wymienić trzeba przede wszystkim tancerkę zajmującą niekwestionowaną pozycję, obdarzoną również najwyższym tytułem w hierarchii rang baletowych primabalerinę assolutę Margot Fonteyn. Grey otwarcie pisze w swojej autobiografii o swoim rozczarowaniu, poczuciu frustracji i niedocenienia, wynikającym z tej sytuacji. Tłumaczy ją sobie z jednej strony swoim wysokim jak na obowiązujące ówcześnie standardy wzrostem (168 cm). Jej zdaniem powodowało to trudności w znalezieniu odpowiedniego partnera. Skutkowało to  również tym, że wiodący choreograf zespołu Frederick Ashton, preferujący drobniejsze tancerki, obsadzał w swoich nowych baletach Fonteyn, a nie ją Z drugiej strony natomiast miała pretensje do Ninette de Valois, kierującej zespołem, której decyzje dotyczące promowania wybranych tancerek Grey uważała za krzywdzące i niesprawiedliwe. Wszystko to sprawiło, że w 1957 roku, po prawie szesnastu latach spędzonych w Vic-Wells Ballet, postanowiła odejść z zespołu i rozpocząć samodzielną karierę taneczną. Była zapraszana na gościnne występy do teatrów w Europie, Ameryce Południowej, Stanach Zjednoczonych, Australii, Azji Jako pierwsza brytyjska balerina występowała wraz z zespołem Teatru Wielkiego w Moskwie, gdzie miała możliwość ćwiczenia pod okiem Mariny Semionowej oraz Asafa Messerera, a także w Teatrze im. Kirowa w Leningradzie (obecnie Teatr Maryjski w Petersburgu). Jako tancerka pozostała aktywna do połowy lat 60. XX wieku. Pod koniec lat 50. nawiązała natomiast współpracę z zespołem London Festival Ballet, z którym często wyjeżdżała zarówno na krajowe, jak i zagraniczne występy. To właśnie ta instytucja umożliwiła jej przedłużenie kariery w roli dyrektorki artystycznej. Choć stanowisko to obejmowała z pewnym wahaniem, na jej decyzję wpłynęła przede wszystkim charakterystyczna dla niej potrzeba rozwoju, nieustannych wyzwań oraz nieprzemijająca miłość do sztuki tańca.

Beryl Grey dyrektorka London Festival Ballet (English National Ballet)

Grey piastowała stanowisko kierownicze w London Festival Ballet przez jedenaście lat (1968-1979). W tym okresie skupiła się przede wszystkim na podnoszeniu poziomu wykonawczego tancerzy (dotyczącego zarówno techniki tańca, jak i ekspresji ruchu), rozszerzaniu repertuaru zespołu, a także na prezentowaniu jego osiągnięć na licznych scenach,  zarówno krajowych, jak i międzynarodowych . Oprócz tego zapraszała do współpracy z London Festival Ballet wielu słynnych tancerzy i choreografów, którzy przyczyniali się do zwiększania prestiżu i renomy zespołu. Wymienić tu można choćby Evę Evdokimovą, Lynn Seymour, Patricea Barta, Petera Schaufussa, a także polskiego choreografa Witolda Borkowskiego (który w 1970 roku przygotował dla London Festival Ballet nową wersję Don Kichota), Ronalda Hynda (Dvorak Variations, 1970), Leonida Miasina (Le Beau Danube, 1971; Le Tricorne, 1973; Parade, 1973), czy Rudolfa Nuriejewa. Nuriejew zarówno tańczył (m.in. Alberta w Giselle, księcia Désiré w Śpiącej królewnie, Niewolnika w Szeherezadzie), jak i wystawił dla zespołu własną inscenizację baletu Romeo i Julia, którą w repertuarze English National Ballet można było zobaczyć jeszcze w 2017 roku. W swojej autobiografii Grey kreśli złożony portret Nuriejewa. Z jednej strony jawi się on jako wybitnie utalentowany tancerz, który potrzebował występów scenicznych jak powietrza. Potrafił zjednywać sobie ludzi wrażliwością, ciepłem, serdecznością. Z drugiej strony natomiast często był nieprzewidywalny, kapryśny i wulgarny. Grey opisuje, że pewnego razu w czasie napadu złego humoru, posunął się nawet do przemocy fizycznej wobec tancerza, z którego był niezadowolony. Często również opóźniał moment rozpoczęcia spektaklu, każąc czekać widzom na podniesienie kurtyny nawet pół godziny, toteż współpraca z nim nie była łatwa.

Książka For the Love of Dance pełna jest opisów różnorodnych przeszkód, z którymi Grey zmagała się jako dyrektorka jednego z wiodących brytyjskich zespołów baletowych. Autorka skrupulatnie opisuje zawiść, zazdrość i intrygi niektórych swoich współpracowników, a także trudności, jakie napotykała ze strony samych tancerzy, którzy często nie okazywali jej takiej wdzięczności, na jaką liczyła. Choć czytelnikowi niekiedy fragmenty te wydają się nużące, nie można jednak odmówić Grey oddania i pasji, z jaką piastowała swoją funkcję, często nie wahając się poświęcać w imię dobra zespołu własnego życia rodzinnego. Lata, które Grey poświęciła pracy w London Festival Ballet, z pewnością przyczyniły się do jego rozwoju i wzmocnienia pozycji na mapie najlepszych zespołów baletowych świata.

Podsumowanie

Za swoje zasługi dla rozwoju sztuki baletowej Grey została odznaczona wieloma honorowymi nagrodami i odznaczeniami. Choć jej autobiografia kończy się na wspomnieniach z 1988 roku, po tym czasie pozostała dalej aktywna zawodowo, zajmując się m.in. pedagogiką tańca. Książka została wydana w rocznicę 90. urodzin baleriny. Charakteryzuje ją niezwykła rzetelność i staranność, co nie dziwi, gdyż w trakcie tworzenia Grey wykorzystała swoje pamiętniki, skrupulatnie prowadzone  przez nią od młodzieńczych lat.. Pozwoliło jej to na kronikarską wręcz dokładność, a dzięki temu, że miała możliwość współpracy z wieloma wybitnymi osobowościami związanymi ze sztuką tańca, For the Love of Dance zawiera zarazem komplementarną historię o rozwoju baletu w XX wieku. Przede wszystkim jednak jest to opowieść o jedynej w swoim rodzaju miłości do tańca, która potrafi wypełnić całe życie i wynagrodzić wszystkie, nawet te trudniejsze chwile, których w życiu Grey nie brakowało. Książkę polecić można śmiało każdemu miłośnikowi sztuki tańca.

***

Powyższy tekst jest ostatnim z cyklu Tanecznych autobiografii, choć oczywiście nie wyczerpuje bogatej literatury przedmiotu w tym zakresie. Lektura książek pisanych przez tancerzy pozwala na bliższe zapoznanie się z ich życiem i twórczością oraz na przyjrzenie się sztuce baletowej od strony kulis. Są to niejednokrotnie niezwykle fascynujące historie, dzięki którym można lepiej poznać swoich ulubionych artystów baletu i poznać tajniki wykonywanego przez nich zawodu. Miejmy nadzieję, że chociaż część  z nich zostanie przetłumaczona i udostępniona polskiemu czytelnikowi.

Bezpośrednie linki do pozostałych tekstów z cyklu Taneczne autobiografie w kolejności publikacji:

Ulica Teatralna autobiografia Tamary Karsawiny

Tańcząc dla Diagilewa autobiografia Lidii Sokołowej

Sezon zimowy. Dziennik tancerki autobiografia Toni Bentley     

Trzymając się powietrza autobiografia Suzanne Farrell

Tańcząc na moim grobie autobiografia Gelsey Kirkland

Raz tancerka autobiografia Allegry Kent

Syn marnotrawny. Tańcząc dla Balanchinea w świecie bólu i magii autobiografia Edwarda Villelli

Bez powrotu. Podróż tancerza z ulic Hawany na sceny świata autobiografia Carlosa Acosty

Praca ciałem. Tańcząc do granic możliwości autobiografia Davida Hallberga

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)


[1] Termin stosowany w tańcu klasycznym m.in. na określenie wolnego podnoszenia nóg na wysokość minimum 90 stopni, mającego na celu wyrobienie siły oraz elastyczności nóg.

[2] Passé developpé jeden z elementów składowych adagia, polegający na prostowaniu (dosłownie rozwijaniu) nogi  w zadanym kierunku na minimum 90 stopni, poprzez uprzednie przeprowadzenie jej przez położenie passé (stopa nogi pracującej dotyka nogi opornej na wysokości kolana, przy jednoczesnej, maksymalnej rotacji w stawie biodrowym w kierunku en dehor na zewnątrz). Przyp. A. Narewska-Siejda.

[3] Układ, komninacja ćwiczeń.

[4] Beryl Grey, For the Love of Dance. My Autobiography, London 2017, e-book, s. 50.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close