Na spektakl Duato Shechter składają się dwie choreografie przygotowane przez różnych artystów: Hofesha Shechtera (The art of not looking back) i Nacho Duato (Erde). Pierwszy z nich za pomocą tańca zmierzył się z  traumą z dzieciństwa, drugi ukazał apokalipsę, jaka nieuchronnie czeka środowisko naturalne. Te nadzwyczaj pesymistyczne i piękne obrazy stworzyły potężny, widowiskowy spektakl.

Wersja do druku

Udostępnij

Na spektakl Duato Shechter składają się dwie choreografie przygotowane przez różnych artystów: Hofesha Shechtera (The art of not looking back) i Nacho Duato (Erde). Pierwszy z nich za pomocą tańca zmierzył się z  traumą z dzieciństwa, drugi ukazał apokalipsę, jaka nieuchronnie czeka środowisko naturalne. Te nadzwyczaj pesymistyczne i piękne obrazy stworzyły potężny, widowiskowy spektakl.  

 

Hofesh Shechter pochodzi z Jerozolimy. Tam uczył się w szkole muzycznej Jerusalem Academy of Music and Dance. Przez długi czas zajmowała go jednak wyłącznie gra na pianinie. Dopiero jako nastolatek zmienił kierunek zainteresowań: pojawiła się perkusja, a dodatkowo ważną rolę w jego edukacji zaczął odgrywać taniec. Był członkiem słynnej izraelskiej grupy Batsheva Dance Company, komponował muzykę perkusyjną, by w końcu w 2002 roku opuścić Izrael i zamieszkać w Wielkiej Brytanii, gdzie tańczy w różnych spektaklach, aż w 2008 roku zakłada swoją własną grupę Hofesh Shechter Company. W Polsce znany jest z debiutu choreograficznego Fragments, w którym tańczył i do którego stworzył również muzykę. Spektakl został nagrodzony Bursztynowym Faunem na III Międzynarodowym Konkursie Sztuki Choreograficznej im. Sergiusza Diagilewa w Gdyni w 2004 roku. Od początku swojego istnienia zespół występuje w całej Europie i budzi duże zainteresowanie medialne. Nic dziwnego, język choreograficzny Shechtera jest bowiem niezwykle oryginalny, a widzowie od początku do końca nie wiedzą, czego mogą  się po tancerzach spodziewać. Są zaskakiwani nie tylko tańcem, ale również muzyką, narracją, a nawet efektami świetlnymi[1].

 

Spektakl The art of not looking back powstał w 2009 roku w Wielkiej Brytanii i był pierwszą choreografią Shechtera, którą zainteresował się Staatsballett Berlin. Stanowi odpowiedź choreografa na opinię dziennikarzy, że zawsze będzie mu się lepiej pracowało z mężczyznami, udzieloną po realizacji niezwykłego pokazu Uprising dla tancerzy (mężczyzn). The art of not looking back jest 45-minutową choreografią na sześć tancerek, które przez cały czas są obecne na scenie, wykonując te same układy choreograficzne lub tańcząc w podgrupach.

 

 Na początku słyszymy męski głos. Narrator (w tej roli znany muzyk Mike Patton) mówi: „My mother left me, when I was two…”. To samo zdanie zostało wyraźnie zaznaczone w programie spektaklu i wydaje się myślą przewodnią choreografii, w której lęk, strach, poczucie osamotnienia i niepewność stanowią główny trop interpretacyjny. Głos narratora niekiedy pełni funkcję ścieżki dźwiękowej spektaklu: słychać nie tylko monolog mężczyzny opuszczonego przez matkę, ale również jego głośny krzyk, płacz, chrząknięcia, warczenie – nieprzyjemne i bolesne, od którego wibruje podłoga w teatrze. Trudno odpowiedzieć na pytanie, kto jest bohaterem przedstawienia: mężczyzna mówiący o swoim cierpieniu, czy kobiety, które poprzez swoje ruchy opowiadają historię samotności.  

 

Shechter podkreśla w wywiadach, że ważną rolą choreografa jest przekazanie tancerzom nie tylko techniki i pomysłów na ruch, lecz przede wszystkim emocji, bo ruchy z nich się właśnie wywodzą. Tancerze też mają je poczuć, a następnie ukazać na scenie. Zwraca też uwagę na pracę ramion i dłoni. To one według choreografa opowiadają historię, są niczym usta tancerzy. Tancerki rzeczywiście wykonują skomplikowane sekwencje z uniesionymi wysoko ramionami, podczas gdy ich stopy przez cały czas pozostają zakryte ciepłymi skarpetami.

 

Taniec w spektaklu jest intensywny, szybki, nie ma w nim niemal żadnej pauzy, ani chwili na oddech. To nie jest choreografia dla delikatnych solistek, tylko ciężka praca wymagająca maksymalnego wytężenia mięśni i niemal wywołująca grymasy fizycznego bólu na twarzach wykonawczyń. Tancerki są skupione i dokładne, niektóre ich ruchy przypominają układy wschodnich sztuk walki (np. judo, czy karate), w innych widoczne są nawiązania do tradycyjnych tańców żydowskich (na przykład, gdy stojąc w rzędzie, trzymają się wzajemnie za ramiona i robią naprzemiennie krok w lewo i krok w prawo, a następnie unoszą ręce do góry, cały czas trzymając się za dłonie). Czasem kobiety tańczą wspólnie w kole, innym razem każda z nich porusza się innym miejscu sceny. Kilka sekwencji się powtarza. W niektórych scenach tancerki przypominają lalki i poruszają się, jakby były sterowane za pomocą niewidocznych sznurków. Choreografia nie wyróżnia żadnej z tancerek, nie ma żadnego sola, jest wspólnota łącząca się w bólu, wysiłku i miesiącach wytężonej pracy twórczej.    

 

The art of not looking back jest próbą ukazania traumy dzieciństwa, którą twórca próbuje zainfekować publiczność niczym wirusem. To trauma wieloletnia, nieprzepracowana, demotywująca, okrutna, pełna żalu i goryczy, bez jakiejkolwiek nadziei. Emocje płynące ze sceny, melancholijna muzyka, krzyki i płacz narratora udzielają się publiczności. The art of not looking back to spektakl utrzymany w ciężkiej atmosferze, potężny, smutny, a zarazem wyjątkowo piękny.         

 

Po przerwie nastał czas na choreografię autorstwa dyrektora artystycznego Staatsballett Nacho Duato o nadchodzącej apokalipsie świata natury. W jego choreografii zatytułowanej Erde(po polsku: Ziemia), głównym tematem jest katastrofa ekologiczna, której wszyscy jesteśmy świadkami i od której nie ma już odwrotu. Zanieczyszczenie powietrza i wody, nieodwracalne zmiany klimatyczne, a także globalizacja, urbanizacja i niepohamowany konsumpcjonizm sprawiły, że według holenderskiego meteorologa i laureata nagrody Nobla w dziedzinie chemii, Paula Josefa Crutzena, od dwustu lat żyjemy w epoce nazwanej przez niego antropocen, zdominowanej niszczycielskim wpływem człowieka na środowisko.

 

Główną rolę Erde tańczy Białorusinka Ksenia Ovsyanick. Jest ubrana w zielony, błyszczący, obcisły kombinezon przypominający skórę węża. Kobieta tańczy na puentach, za chwilę wije się po podłodze. Dwóch tancerzy podnosi ją i podrzuca. Mają na rękach plastikowe rękawiczki, które szeleszczą i połyskują w świetle reflektorów. Po chwili ich wspólny taniec zaczyna przypominać walkę, mężczyźni zakrywają rękawicami twarz tancerki i jej usta, przez co kobieta nie może oddychać, więc próbuje uwolnić się z uścisku. W spektaklu jest wiele scen zawierających ekologiczne przesłanie. Szczególne znaczenie ma w nim powracający motyw oddechu.  Grupa wykonawców tańczy przez kilka minut w głębi sceny, za cienką zasłoną przypominającą przezroczystą foliową torebkę. Ich ruchy są niewyraźne, a maszyny dymiące jeszcze bardziej utrudniają widoczność. Nagle zasłona zaczyna opadać, a jeden z tancerzy przedostaje się na jej drugą stronę, na podium. Mężczyzna odwraca się tyłem do widowni i zaczyna wspinać się po foliowej zasłonie, lecz mu się to nie udaje, bo ta coraz bardziej opada. Z każdej strony przedostaje się drażniący dym, który z impetem uderza w widzów. Innym efektem, który obejmuje swoim zasięgiem publiczność są wąskie słupy światła przecinające wzdłuż i w poprzek całą scenę oraz widownię. Tancerka znajduje  się zawsze pomiędzy strugami światła. W finale na scenę wjeżdża powoli dekoracja składająca się z drzew, krzewów i trawy. Spektakl kończy się, gdy postać odgrywana przez Ksenię Ovsyanick kładzie się na trawie i usypia, a może  umiera?

 

Choć przedstawienie Duato ma wydźwięk ekologiczny, a w programie znajduje się tekst działaczki Greenpeace Kerstin Doerenbruch, zawierający wskazówki dotyczące codziennego życia w zgodzie z naturą, niemieccy dziennikarze byli dla twórców bezlitośni. Według nich mówienie o ekologii przy użyciu materiałów zupełnie niesprzyjającym ochronie środowiska (dym, plastik) jest hipokryzją.

 

Efekty świetlne i scenograficzne oraz głęboki wymiar ekologiczny Erde odwracają niestety uwagę od tańca. Dzięki choreografii Duato grupa dwudziestu sześciu tancerzy pokazuje tu, w jakim kierunku zmierza współczesny balet: pełen klasycznych pozycji (arabeski, piruety), ale i coraz częściej przełamujących klasykę działań w parterze, muzyki elektronicznej, wizualnych efektów specjalnych, takich jak na przykład laserowe światła.   

 

Spektakl Duato/Shechter pokazuje dwa odrębne style tańca współczesnego. Shechter korzysta z tradycji żydowskiej, z której się wywodzi, przekaz jego choreografii jest bardzo osobisty, wręcz intymny. Duato czerpie natomiast z baletu klasycznego, by zaprezentować temat niezwykle oryginalny dla tańca, czyli ekologię.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

 

Duato/Shechter Staatsballett w Berlinie; recenzowany pokaz odbył się 24 stycznia 2018 roku w Komische Oper w Berlinie

The art of not looking back,  choreografia: Hofesh Shechter, produkcja Staatsballett Berlin we współpracy z Hofesh Shechter Company, premiera: 21 kwietnia .2017

Erde, choreografia: Nacho Duato, produkcja: Staatsballett Berlin, premiera: 21 kwietnia 2017  

         



[1] Z sylwetką choreografa można się zapoznać na internetowej stronie miesięcznika „Teatr” – w artykule Samotne dziecko w ciemnym pokoju przybliża ją Dorota Kozińska: http://www.teatr-pismo.pl/ludzie/1302/samotne_dziecko_w_ciemnym_pokoju/ [dostęp: 13.02.2018, tekst ukazał się w: „Teatr” 2015 nr 12.] – przyp. red.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Hofesh Shechter „The art of not looking back”. Fot. Fernando Marcos.
Hofesh Shechter „The art of not looking back”. Fot. Fernando Marcos.
Nacho Duato „Erde”. Fot. Fernando Marcos.
Nacho Duato „Erde”. Fot. Fernando Marcos.
Nacho Duato „Erde”. Fot. Fernando Marcos.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close