Fenomen pracy artystycznej McGregora opiera się przede wszystkim na przekonaniu, że można uczyć technik kreatywności i się nimi dzielić. Artysta wierzy, że pod względem możliwości rozwoju i tworzenia nie istnieją dla ludzi żadne granice. Za tym przeświadczeniem podąża potrzeba czerpania z dziedzin pozornie niezwiązanych z tańcem, więc choreograf nieprzerwanie współpracuje z designerami, naukowcami i badaczami. Współpraca z przedstawicielami różnych dziedzin naukowych i artystycznych sprawia, że spektakle McGregora są niezwykłymi, złożonymi projektami. Świadomość, iż proces kreatywny kryjący się za produkcjami spektakli jest zawsze ukryty, skłoniła McGregora do próby przybliżenia widzom sposobu pracy z artystami i metody kreowania choreografii. Równocześnie refleksja nad własną pracą zrodziła pytania wykraczające poza teren sztuki tańca.
Na przełomie października i listopada Warszawie odbyła się 22. edycja organizowanych od 1994 roku przez Janusza Marka Międzynarodowych Spotkań Sztuki Akcji ROZDROŻE. Tegoroczna edycja poświęcona była prezentacji oraz konfrontacji spektakli zespołów brytyjskich i polskich. Bezsprzecznie największym wydarzeniem festiwalu była produkcja FAR z 2010 roku brytyjskiego zespołu Wayne McGregor Company. Był to drugi polski występ jednej z najbardziej cenionych na świecie grup tanecznych [1]. Spektakl stał się wielkim wydarzeniem zarówno dla skupionego wokół tańca środowiska, jak i dla widzów zainteresowanych tańcem współczesnym. Chciałabym recenzję spektaklu uczynić pretekstem do pochylenia się nad działalnością i fenomenem postaci choreografa, uznawanego jednogłośnie przez środowiska artystyczne za tanecznego geniusza.
Fenomen pracy artystycznej McGregora opiera się przede wszystkim na przekonaniu, że można uczyć technik kreatywności i się nimi dzielić. Artysta wierzy, że pod względem możliwości rozwoju i tworzenia nie istnieją dla ludzi żadne granice. Za tym przeświadczeniem podąża potrzeba czerpania z dziedzin pozornie niezwiązanych z tańcem, więc choreograf nieprzerwanie współpracuje z designerami, naukowcami i badaczami. Współpraca z przedstawicielami różnych dziedzin naukowych i artystycznych sprawia, że spektakle McGregora są niezwykłymi, złożonymi projektami. Świadomość, iż proces kreatywny kryjący się za produkcjami spektakli jest zawsze ukryty, skłoniła McGregora do próby przybliżenia widzom sposobu pracy z artystami i metody kreowania choreografii. Równocześnie refleksja nad własną pracą zrodziła pytania wykraczające poza teren sztuki tańca.
Ogromny wpływ na pracę McGregora mają jego zainteresowania naukowe. Choreograf wykorzystuje w pracy artystycznej wnioski płynące z analizy problemu psychofizycznego, które nawiązują do siatki pojęciowej współczesnych nauk kognitywnych. Podstawowym założeniem McGregora jest aktywne zanegowanie dualizmu psychofizycznego, wciąż niezwykle rozpowszechnionego zarówno w naukowym, jak i potocznym światopoglądzie. Według przyjmowanej przez artysty teorii człowiek jest holistycznym tworem, a ciało i umysł nie stanowią osobnych, substancjalnie odrębnych aspektów ludzkiego bycia; ludzka umysłowość nie funkcjonuje poza cielesnością. Teza ta, znajdująca potwierdzenie w wielu współczesnych badaniach naukowych, jest niezwykle optymistyczna w kontekście sztuki tańca, opierającej się ostatecznie na nieprzerwanej relacji ciała i umysłu. McGregor charakteryzuje choreografię jako rozproszoną i rozszerzoną wersję procesu kognitywnego (distributed cognitive process). To niezwykle nowatorskie myślenie o choreografii odzwierciedla się na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim w procesie tworzenia spektakli (o którym choreograf frapująco opowiada podczas jednej z konferencji TED [2]), ale także w ostatecznej formie przedstawień.
W latach 2012-2014 artysta nawiązał ścisłą współpracę z zespołem naukowców zajmujących się badaniem umysłu w kontekście biologicznych podstaw ludzkiej cielesności. Celem projektu było wspólne zastanowienie się nad strukturą i sensem procesu tworzenia ruchu. Co się dzieje w naszym umyśle, kiedy tworzymy i zapamiętujemy choreografię? Jak tancerze funkcjonują w zespole, jak działa ciało zbiorowe współpracujących ze sobą ludzi? Gdzie i jak powstają nowe pomysły? Zespół badaczy obserwował tancerzy pracujących w studiu nad spektaklem, rozmawiał o ich doświadczeniach i refleksjach. Śledził również zachodzące zmiany, starając się wysnuć ogólne wnioski na temat procesu tworzenia. Projekt okazał się owocny dla obu stron: tancerze mogli zastanowić się nad źródłami własnego ruchu i lepiej zrozumieć sens swojej pracy. Taniec, jako przestrzeń pracy zespołowej, opartej na obecności i kontakcie ciał, okazał się idealnym materiałem badawczym w refleksji nad procesem tzw. myślenia fizycznego (physical thinking) i inteligencji ciała.
W 2013 roku powstała wystawa Thinking with the body (Myślenie ciałem) będąca sprawozdaniem z projektu. Zapisy wideo i rozmowy z uczestnikami projektu są dostępne w Internecie [3]. Warto przy okazji wspomnieć o niesamowitym przedsięwzięciu stanowiącym część projektu. Na podstawie danych zgromadzonych podczas obserwacji tancerzy graficy i programiści stworzyli wirtualną postać zwaną Becoming (Stający się). Mieszczący się w ramach prostokątnej tablicy wirtualny tancerz podobnie jego cieleśni koledzy podlega prawom grawitacji i procesowi kreacji ruchu. Tancerze na próby zakładają okulary 3D, by móc kontynuować proces twórczy razem z Becoming. Przeniesienie mechanizmu ludzkiego ruchu na istotę pozbawioną fizycznego ciała pozwala poszerzyć pole refleksji nad motoryką i źródłami ruchu. Zagadnienie sztucznej inteligencji na poziomie praktyki naukowej rozwidla się na tak zwane słabe i mocne podejście. Mocne postuluje faktyczną możliwość stworzenia sztucznej istoty myślącej, słabe ma jedynie cel badawczy: praca nad sztuczną inteligencją może pomóc nam zrozumieć działanie ludzkiego umysłu. Stworzenie programu komputerowego naśladującego działanie ludzkiego układu kinetycznego pozwala naukowcom zainteresowanym badaniem inteligencji ciała lepiej zrozumieć potrzebę lokomocji, wpływ bodźców zewnętrznych i mechanizm powstawania ruchu.
Zainteresowanie problemem psychofizycznym obecne jest także w produkcji FAR, którą mieli okazję zobaczyć polscy widzowie. Źródłem inspiracji w pracy nad spektaklem była książka Roya Portera Flesh in the Age of Reason (Ciało w wieku rozumu), opisująca XVIII-wieczną historię postępu naukowego w badaniach nad ludzką cielesnością i filozoficzne prądy w nowym świetle zgłębiające relację ciała i umysłu. Scenografię spektaklu tworzy prostokątny, zawieszony na horyzoncie sceny neon składający się z 3200 lampek LED. Zmieniające się układy reflektorów kształtują przestrzeń wokół tancerzy, każdorazowo wyznaczając nowe centrum sceny. Uwagę zwraca prostota i niezwykłość tego rozwiązania – ascetyczny układ białych świateł wpływa na choreografię, równocześnie nie rozpraszając uwagi widza. Warta uwagi jest także hipnotyczna, momentami transowa muzyka Bena Frosta, stanowiąca doskonałe tło dla zmieniającego się układu światła i cienia na scenie.
Ze względu na to, że taniec posługuje się językiem abstrakcji i nie artykułuje literalnych sensów, idee stojące u źródeł spektaklu nie zostały sformułowane wprost. Nie dowiadujemy się więc o historii czy tajnikach problemu psychofizycznego, ale poprzez obserwację tancerzy doświadczamy ciała i umysłu jako jedności. Refleksja nad cielesnością zostaje wyrażona w specyficznym języku ciała. Dojmujące jest dla widza poczucie świadomej pracy tancerzy, którzy w pełni kontrolując swoje ciała zarazem zdają się zatracać w ruchu. Wszechogarniająca, pulsacyjna energia charakterystycznej choreografii – szybkiej, wykorzystującej gibkość ciała, momentami surowej, a momentami niezwykle lirycznej – ma w sobie coś hipnotyzującego. Przez ponad godzinę śledzimy dynamicznie zmieniające się relacje na scenie, tancerzy łączących się w duety i grupy poruszających się ciał. Mimo swego skomplikowania choreografia wydaje się naturalna, płynąca z wnętrza tancerzy. W ich ruchu dostrzegamy jak niezwykłe jest bycie człowiekiem – nie ciałem i nie umysłem, ale istotą złożoną, pogrążoną w ruchu, wchodzącą w relacje i ciągle się zmieniającą.
FAR to przyprawiający o dreszcze, niezwykły spektakl. Połączenie estetycznej prostoty i niezwykłej dynamiki zawiłej choreografii tworzy niesamowity, elektryzujący efekt. Jak dotąd nie widziałam choreografii w tak bezpretensjonalny sposób uwydatniającej perfekcję ruchu i techniki tancerzy. W rozmowie po spektaklu tancerze podkreślali, że praca z McGregorem to artystyczne spełnienie marzeń, ale również wielkie wyzwanie, zarówno kondycyjne, jak i intelektualne. Choreograf wymaga od swoich tancerzy stałej aktywności intelektualnej, wyznacza im skomplikowane zadania myślowe. Ostatecznie za stworzenie choreografii tancerzy odpowiadają w równym stopniu jak sam McGregor.
Twórczością Wayne’a McGregora warto zainteresować się nie tylko dlatego, że to choreografia najwyższej klasy. Jego praca i twórczość są rzadkim przykładem pełnego zrozumienia, że sztuka nie powinna zamykać się na zewnętrzne wpływy, że ze współpracy przedstawicieli różnych dziedzin mogą wypływać ważkie i nieoczekiwane korzyści. Jego działalność artystyczna i edukacyjna jest manifestem niezależności: choreograf wielokrotnie podkreśla istotność wyłamywania się z ram utartych schematów i niepodążania za modą. Pomysł, że badając własną kreatywność dążymy do samopoznania, jest w istocie niezwykły.
FAR
Koncepcja i reżyseria: Wayne McGregor
Choreografia: Wayne McGregor we współpracy z tancerzami
Muzyka oryginalna: Ben Frost
Scenografia: Random International
Kostiumy: Moritz Junge
Światła: Lucy Carter
[1] Pierwszy raz zespół Wayne’a McGregora (jeszcze pod poprzednia nazwą Wayne McGregor | Random Dance) wystąpił w 2009 roku podczas XX Łódzkich Spotkań Baletowych. Pokazał wówczas spektakl Entity – przyp. red.
Wydawca
taniecPOLSKA.pl