14 grudnia 2016 roku Teatr Wielki – Opera Narodowa gościł włoski zespół Aterballetto, który zaprezentował dwie choreografie: Lego Giuseppe Spoty i Rain Dogs Johana Ingera. Choć obie opowiadają o skomplikowanych relacjach międzyludzkich i wykorzystują tę samą stylistykę tańca modern, to każda z nich pozostaje na swój sposób oryginalna. Nie wynika to z różnego czasu i miejsca akcji – Lego rozgrywa się w bliżej nieokreślonym współczesnym mieście, a Rain Dogs przywołuje na myśl Stany Zjednoczone Charlesa Bukowskiego – ale z indywidualnego postrzegania ruchu przez każdego z choreografów. W czym ujawniają się te subtelne różnice?

Wersja do druku

Udostępnij

14 grudnia 2016 roku Teatr Wielki – Opera Narodowa gościł włoski zespół Aterballetto, który zaprezentował dwie choreografie: Lego Giuseppe Spoty i Rain Dogs Johana Ingera. Choć obie opowiadają o skomplikowanych relacjach międzyludzkich i wykorzystują tę samą stylistykę tańca modern, to każda z nich pozostaje na swój sposób oryginalna. Nie wynika to z różnego czasu i miejsca akcji – Lego rozgrywa się w bliżej nieokreślonym współczesnym mieście, a Rain Dogs przywołuje na myśl Stany Zjednoczone Charlesa Bukowskiego – ale z indywidualnego postrzegania ruchu przez każdego z choreografów. W czym ujawniają się te subtelne różnice?

 

Aterballetto jest obecnie jedną z najważniejszych grup tańca współczesnego we Włoszech, która nie jest związana z żadnym teatrem operowym. Zalążkiem zespołu była eksperymentalna grupa Vittoria Biagiego powstała w 1977 roku, bazująca na doświadczeniu Teatro Municipale Valli w Reggio Emilia. Jednak dopiero dwa lata później, kiedy dyrektorem został Amedeo Amodio (1979-1997), przyjęto aktualną nazwę. Wprowadził on do repertuaru różnorodne choreografie tworzone zarówno przez największe sławy twórców: Williama Forsythe’a, Jiříego Kyliána, Rolanda Petita czy George’a Balanchine’a[i], jak i nieco mniej znanych włoskich twórców, takich jak: Fabrizio Monteverde, Eugenio Scigliano, Michele Di Stefano czy właśnie Spota. Kolejny dyrektor, Mauro Bigonzetti (1997-2007), wypromował Aterballetto na arenie międzynarodowej. Obecnie zespołem kieruje Cristina Bozzolini, była primabalerina Maggio Musicale Fiorentino[ii].

 

Aterballetto w swoich spektaklach prowadzi swoiste badania nad środkami wyrazu współczesnej choreografii. Sztukę tańca postrzega jako samowystarczalny język, który wykorzystuję dynamikę ruchu i przestrzeń jako tworzywo, a muzykę traktuje jako inspirację i równorzędnego partnera w dyskusji.

 

Lego Giuseppe Spoty jest jak niedoskonałe miasto. Ulice i mosty mogą być zaniedbane, nierówne, zagrażające bezpieczeństwu, zamknięte lub w remoncie, a mimo to tętnią życiem, powszednim szczęściem i zwyczajną tragedią. Każdy inaczej reaguje na napotkane utrudnienia – jedni zmieniają trasę, inni wolą pokonać przeszkody z marszu, jeszcze inni pozostaną tylko niemymi świadkami zmian, a pozostali być może zaangażują się w odbudowę uszkodzonych i wypaczonych trajektorii. Podobnie z mijanymi ludźmi – niektórzy wychodzą sobie naprzeciw, inni stawiają sobie czoła, pozostali zaś salwują się ucieczką na bezdroża, aby uniknąć niechcianych spotkań, przypadkowych gestów i pustych rozmów.

 

Duety, tria, a nawet partie zespołowe Spoty opowiadają o zawiłościach ludzkich relacji. Jego choreografia składa się z prostych, codziennych ruchów, których ekspresję potęguje niezwykła plastyczność tancerzy. Najciekawsze i najbardziej różnorodne są partnerowania, w których kobiece ciała dynamicznie zmieniają poziomy, formy i kształty.

           

W Lego całą scenografię tworzą światła i projekcja wideo. To one wyznaczają granice sceny i zarysowują miejsce akcji: szklane wieżowce, otaczającą przyrodę, a nawet sześcian pokoju, w którym rozpoczyna się cała opowieść. Czerwień kostiumów ułatwia odnalezienie tancerzy w ciemności, a zarazem symbolizuje życie.

 

Ilustrację dźwiękową choreografii stanowi kolaż kilku utworów. Choć każdy z nich utrzymany jest w całkiem odmiennej stylistyce, to idealnie wpisują się w tematykę i melancholijny nastrój Lego. Autorami muzyki są Włoch Ezio Bosso (muzyki poważna), Jóhann Jóhannsson, modny Islandczyk (twórca muzyki m.in. do hollywoodzkich filmów), który eksperymentuje z różnymi gatunkami, począwszy od klasyki, przez jazz, muzykę elektroniczną, aż po metal i punk. Z kolei A Filetta to męski zespół prezentujący tradycyjny śpiew polifoniczny z Korsyki. Do tej mieszanki Spota dodał jeszcze fragmenty Trance Frendz, studyjnej improwizacji nagranej przez Ólafura Arnaldsa i Nilsa Frahma.

 

Druga choreografia, Rain Dogs, to słodko-kwaśne wspomnienie Nowego Jorku lat 60., hołd złożony twórczości literackiej i życiu pokolenia bitników. Aby opowiedzieć o indywidualizmie, nonkonformizmie i swobodzie twórczej Jacka Kerouaca, Allena Ginsberga i Williama S. Burroughsa Inger wybrał muzykę Toma Waitsa.           

 

Rain Dogs jest zdecydowanie bardziej teatralne. Poprzez poszukiwanie awangardowego ruchu choreograf snuje jednocześnie opowieść o poszukiwaniu sensu, które częściej prowadzi jednak do samotności i niepewności niż do spektakularnych olśnień. Desperackie i rozpaczliwe próby odnalezienia własnej tożsamości przeradzają się zwykle w poważny problem egzystencjalny – jedyne, co pozostaje, to wszechobecna ironia spojrzeń.

 

Choreograf poddał się hipnotycznemu, niskiemu głosowi Waitsa. Amerykański kompozytor, autor tekstów i zarazem wokalista brzmi, jakby doświadczył już wszystkich możliwych życiowych wzlotów i upadków. Jego głos, choć pełen goryczy, nie jest jednak wyzuty z emocji – z pewnością potrafi wprawić w stan kojącej melancholii, czego symbolem może być siąpiący deszcz z kartek papieru. W tej scenie troje tancerzy opowiada o zawikłanych relacjach damsko-męskich i damsko-damskich. Z kolei w innej, wypełnionej dymem, widz ma okazję przyjrzeć się amerykańskiemu pubowi z drugiej połowy XX wieku. Z pewnością to muzyka stanowi tu  główną inspirację Ingera i wyznacza kierunek opowieści.

 

Każda scena to krótka historia, czy to o nocy pełnej whisky, czy o miłosnych spotkaniach w świetle księżyca, relacjach w półświatku Harlemu i innych dzielnic spod ciemnej gwiazdy. Stopniowo męskie role zaczynają odgrywać kobiety. Następuje wymieszanie ról społecznych symbolicznie zaznaczone w spektaklu zamianą kostiumów – męska część zespołu przywdziewa sukienki, a damska zakłada garnitury. Konsekwencja równouprawnienia czy raczej zatracenie tożsamości płciowej?

 

Ruch i gesty tancerzy są wyraziste, zaznaczone w przestrzeni, a jednocześnie płyną jak niekończąca się gawęda o życiu. Czuć ciężar każdego pas, centrum ciała tancerzy ciąży ku podłodze. Wiele fragmentów choreografii stanowi zabawę w imitację, swoistą pantomimę codziennych ruchów, przedstawiających zarówno zaloty, jak i zwyczajne małżeńskie przekomarzanie się. Rain Dogs nie jest tanecznym popisem w jego tradycyjnym rozumieniu. Nie ma tutaj solowych wariacji, a cała trudność tej choreografii polega na zgraniu zespołu, wspólnym wyczuciu rytmu, pozostaniu jednym organizmem, który porusza się w ten sam brutalny, a zarazem bardzo ludzki sposób.

 

W tym spektaklu światło i projekcje również stanowią istotną część scenografii. Na scenie znajduje się dodatkowo bliżej nieokreślony rekwizyt – chaotyczna kolekcja różnych modeli magnetofonów, głośników i wszelakiego sprzętu grającego. Nie są one jednak aktywnie wykorzystywane, wskazywały raczej na muzykę, która pełni główną rolę w choreografii i wyznacza rytm scenicznego życia. Kostiumy, kolorowe sukienki i ciemne garnitury, zwyczajne, codzienne ubrania wskazują, że bohaterami są 

przeciętni, niczym niewyróżniający się ludzie.

 

Niewątpliwie w centrum zainteresowania Aterballetto pozostaje człowiek i jego relacje z otaczającym go światem. W obu choreografiach muzyka ma bardzo duży wpływ na estetykę tańca. Elektroniczne dźwięki, inspiracja architekturą i urbanistyką przyczyniły się do zmechanizowania ruchu u Spoty, przez co Lego można w dużej mierze odczytać jako melancholijną przypowieść. Monotonny ciąg wieżowców i słabowity, choć stabilny puls otaczających ich arterii, po których przemieszczają się anonimowe jednostki stanowi sedno tej choreografii. Inger poddał się natomiast jazzowemu swingowi, co rozluźniło i dodało lekkości oraz swobody poszczególnym pas, a ostatecznie nadało Rain Dogs optymistyczny wydźwięk. Która estetyka jest bardziej wyrazista? Myślę, że najpełniejszy obraz tworzą wspólnie. Oba spektakle uzupełniają się, jak pierwiastki smutku i radości.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

Lego

Choreografia, inscenizacja i projekt kostiumów: Giuseppe Spota

Muzyka: Ezio Bosso, A Filetta, Jóhann Jóhannsson, Ólafur Arnalds/Nils Frahm

Reżyseria światła: Carlo Cerri

Projekcje wideo i dźwięk: OOOPStudio

Wykonanie kostiumów: Francesca Messori – Sartoria Aterballetto

Prapremiera: Teatro Comunale “L. Pavarotti”, Modena, 21-22 marca 2015

Spektakl na cały zespół baletowy

 

Rain Dogs

Choreografia, scenografia i projekt kostiumów: Johan Inger

Muzyka: Tom Waits

Reżyseria światła: Peter Lundin

Premiera realizacji z udziałem Aterballetto: Teatro Municipale Valli, Reggio Emilia (Włochy), 12 października 2013

Spektakl na 9 tancerzy



[i] Debra Craine, Judith Mackrell, The Oxford Dictionary of Dance, Oxford University Press, New York 2004, s. 30.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close