Interakcje między grupą a jednostką, afirmacja wyśnionej rzeczywistości, zmienna nastrojowość, pamięć o historii, zawłaszczenie w uczuciu, poszukiwanie tożsamości, przyjemność spotkania z drugim człowiekiem, działanie pod presją i dzięki niej, zablokowane w rozwoju więzi rodzinne i akceptacja śmierci – wachlarz tematyczny ostatnich dwóch dni festiwalu był szeroki, utrzymał jednak naszkicowaną na początku perspektywę przyglądania się światu i relacjom na zewnątrz w miejsce analizy odcieni wewnętrznych przeżyć i odczuć. Każdy spektakl tegorocznych Zawirowań mówił coś o życiu wokół człowieka, nie tylko o człowieku samym w sobie i samym dla siebie. Wielość interpretacji, które można zaczerpnąć ze świata znacznie wykracza poza wąski obszar życia wewnętrznego – dobrze sobie niekiedy czas przypomnieć.
Polski Teatr Tańca z siedzibą w Poznaniu został założony przez Conrada Drzewieckiego w 1973 roku i datę tę przyjmuje się za otwarcie nowego rozdziału w historii sceny tanecznej w Polsce. Przez kolejne dekady Teatr przechodził różnego rodzaju przeobrażenia artystyczne i organizacyjne, zapraszając do współpracy choreografów pochodzących z wielu kultur i tradycji, o zróżnicowanych korzeniach i postawach twórczych. Jednym z nich jest Ohad Naharin, dyrektor artystyczny wybitnej izraelskiej Batsheva Dance Company. Spektakl Minus 2w poznańskiej wersji miał premierę w 2010 roku, nie znaczy to jednak, że zestarzał się. Przedstawienie zbudowane jest z odrębnych scen kreowanych przy użyciu odmiennych środków wyrazu, stwarzających coraz to inne nastroje i niosących ze sobą odmienne wrażenia. W sposób charakterystyczny dla wyjściowej idei Tanztheater nie łączą się w ciąg wydarzeń, a budują w widzu strumień myśli i emocji – strumień, którego głównymi siłami napędowymi są w tym przypadku: przyjemność obserwacji harmonijnie zestrojonego ruchu dużych grup tancerzy oraz konsekwencja w budowaniu obrazów scenicznych za pomocą ścisłego zespolenia poszczególnych warstw spektaklu. Kompozycja choreograficzna, taniec, muzyka, otoczenie dźwiękowe, znaki plastyczne ze szczególnym uwzględnieniem kostiumów i światła, śpiew i gra aktorska łączą się w spójną całość, tworzącą jeden specyficzny język.
Najmocniejsza w wyrazie scena jest jedną z pierwszych – taka nieczęsta konstrukcja pozwala na szybkie przykucie uwagi widzów już na samym początku przedstawienia i utrzymanie jej do końca. Przestrzeń jest wypełniona otwartym do widza półokręgiem krzeseł zajętych przez tancerzy i tancerki w garniturach; performerzy wielokrotnie wykonają tę samą sekwencję, podnosząc się z krzeseł i opadając na nie ponownie. Czasem ruch jest synchroniczny, kiedy indziej przechodzi przez półokrąg sekwencyjnie, dając efekt podobny do fali wykonywanej przez kibiców na trybunach. Ciała tancerzy na przemian kulą się i wyciągają na zewnątrz pod wpływem nagłego impulsu, co pomaga utrzymać niesłabnące napięcie tej sceny. Podobna siła, choć o mniejszej już intensywności, powróci jeszcze w obrazie męskiego rytuału inicjacyjnego, w którym pięciu tancerzy w bieli przemieszcza się po precyzyjnie wytyczonych liniach, łącząc się w miękko zespoloną grupę, która znienacka się rozsypuje… Staranna kompozycja przestrzenna jest wspólnym mianownikiem dla wszystkich obrazów: duety, tria, większe grupy, cały zespół – struktury zorganizowano przy pomocy linii przecinających scenę i tworzących czytelne geometryczne szlaki. Pozostawiono jednak w spektaklu miejsce także i na spontaniczność: gdy tancerze zapraszają na swoją stronę rampy wybrane osoby z widowni, do głosu dochodzi swoboda ciała bez zakomponowanej choreografii i nieprzewidywalna różnorodność widzów stających się na chwilę performerami. Scena ta dopełnia spektakl odpowiednią dawką nietechnicznego rozluźnienia. Wysmakowana, nienachalna całość nie starzeje się z upływem lat, dzięki czemu przedstawienie wciąż żyje.
Minus 2 było chronologicznie ostatnią propozycją wieczoru. Jako pierwszy zaprezentowano projekt Akademii Tańca Zawirowania pt. ReHERsALLautorstwa Bartosza Figurskiego, w którym młodzi performerzy zajęli się tematem dystansu dzielącego wrażliwą jednostkę od grupy i drogi, dzięki której można go pokonać. Spektakl zbudowany jest wokół poetyckiego tekstu podawanego w różnych odstępach czasu i na równi z ruchem prowadzącego narrację. Pierwszy plan tej opowieści stanowi HER story, a w tle pulsują emocje ALL the group. Bohaterka od samego początku odróżnia się od pozostałych kostiumem – grube wojskowe spodnie i zabudowana bluzka kreują osobowość skrajnie odmienną od dziewczęcych sukienek pozostałych Dziewczyn i zwykłych, codziennych ubrań Chłopaków – oraz nieruchomą postawą skontrastowaną z żywymi poruszeniami zespołu. Obserwuje grupę z różnych perspektyw – przemierzając przestrzeń pozostaje niezauważona przez pozostałych, przenika przez grupę nie wytwarzając interakcji. Powoli władzę nad obrazem zaczynają przejmować sny i projekcje bohaterki, która umieszcza swoje alter ego wśród sieci relacji, do których nie ma dostępu, tworząc w ten sposób alternatywną rzeczywistość. Napięcie między jedną a drugą wersją świata wpływa na kształt tej obiektywnie prawdziwej i po przekroczeniu pewnego poziomu wyzwala stopniową transformację. W porównaniu do fragmentu zaprezentowanego podczas prologu do Festiwalu, spektakl zyskał na wyrazistości i sile. Powstała historia nie jest banalna, a spójne postaci o wyrazistej charakterystyce ruchowej tworzą wiarygodny świat angażujący widza i zapraszający go do identyfikacji z poszczególnymi typami osobowości bohaterów i bohaterek.
ReHERsALL skąpane jest w mroku psychoanalizy, podczas gdy kolejny punkt wieczoru, Pina… Why not Naples? włoskiego Movimentoinactor Teatrodanza toczy się w jasnym świetle i proponuje przede wszystkim zabawę. Punktem wyjścia całości jest tytułowe pytanie: dlaczego Pina Bausch, portretująca życie współczesnych wielkomiejskich mężczyzn i kobiet, inspirująca się pejzażami konkretnych miast, nie poświęciła żadnego przedstawienia Neapolowi? Spektakl otwiera się sceną wybudzenia ze snu, w którym takie pytanie zostało zadane i pozostało bez odpowiedzi. Jego autorka znika, a z własnego snu budzą się mieszkańcy i mieszkanki miasta. Może niezamożni, ale i nie ubodzy, w idylli więzi miłosnych i przyjacielskich wiodą swoje zwykłe, ale satysfakcjonujące życie, ubarwione przywiązaniem do Neapolu i siebie nawzajem. Słowem, ruchem i środkami pantomimicznymi opowiadają, czym dla każdego z nich jest miejsce zamieszkania: tańcem, namiętnością, zabawą, miłością, słońcem i deszczem. Przez cały czas trwania spektaklu widoczna jest półprzejrzysta zasłona, którą odsunięto po pierwszej scenie i pozostawiono z boku – znak oniryczności, marzenia sennego, granicy między światem realnym a poetyckim, światem ciała a światem wyobraźni. Pozwala to traktować rzeczywistość sceniczną jako wnętrze drugiego snu, śnionego w odpowiedzi na pierwszy, jaki rozgrywa się w wyobraźni bohaterki otwierającej spektakl. Neapol jest tu odrealniony, ubarwiony metaforami i licentia poetica pozwalającą na nawet najbardziej nielogiczne zwroty akcji czy łamanie zasad, którymi rządzi się rzeczywistość – to raczej wizja „czyjegoś” Neapolu niż obraz z przewodnika. Twórczość przywołanej w tytule wybitnej choreografki, najważniejszej przedstawicielce tzw. drugiego pokolenia twórców teatru tańca, stanowi kontekst przede wszystkim plastyczny: męskie i kobiece kostiumy nawiązują do stylistyki często proponowanej przez Tanztheater Wuppertal. Scenografia zbudowana na po wielokroć przestawianych stołkach i stosach gazet pokrywających podłogę może przywodzić na myśl charakterystyczną dla Bausch organizację przestrzeni rekwizyty w postaci kwiatów i liściastych gałązek przywołują w pamięci konkretne tytuły, elastyczny, silny i szybki ruch oraz określone sekwencje budzą skojarzenia z tamtą estetyką. Pina… Why not Naples? z założenia nie ma w sobie filozoficznej ani psychologicznej głębi Bausch, a jest jedynie beztroską zabawą kalejdoskopem wizualnych odniesień i skojarzeń.
Ostatni dzień festiwalu przyniósł aż siedem prac: trzy zaprezentowano w ramach Hongkong New Wave, a cztery podczas Wieczoru młodych choreografów. Wydarzenie Hongkong New Wave– podobnie jak China New Wave zaprezentowane podczas festiwalu dwa lata temu – miało na celu ukazanie specyfiki współczesnej choreografii tytułowego regionu, zarówno jeśli chodzi o elementy wspólne dla poszczególnych twórców – przede wszystkim na gruncie techniki i rodzaju ruchu wykorzystywanego na scenie – jak i odrębne, dotyczące wyboru tematu, środków wyrazu czy proporcji miedzy konceptem a realizacją.
Pierwszy duet – Chloe Wong i Li Lu – porusza temat pamięci o historii i hołdu składanego tym, którzy zginęli podczas wojny. Czarne parasole wypełniające gęstym żywopłotem obręb sceny zależnie od położenia i animowania ich przez tancerzy stają się plamami czerni kryjącymi zagrożenie, uniwersalnymi metaforami zasłony przed niebezpieczeństwem lub specyficznymi dla buddyzmu symbolami hierarchii i ochrony w kontekście politycznym. Rytuał odprawiany przez kapłankę i tajemniczego przybysza rozgrywa się wśród podmuchów wiatru i ataków burzy, w sekrecie i milczącym napięciu.
Drugi duet – Justyne Li i Tan-ki Wong – to czytelna historia zbudowana na micie o Pigmalionie. Pomysłowo ukazano tu proces tworzenia posągu poprzez ukrycie tancerki za stołem rzeźbiarskim i stopniowe wyłanianie się poszczególnych części jej ciała żyjących własnym, pełnym temperamentu życiem. Początkowo Galateę cieszy admiracja okazywana jej przez stwórcę, wkrótce jednak zaczyna odkrywać własną wolę i szuka możliwości uwolnienia się – mężczyzna jednak kocha ją miłością zaborczą i nieubłaganą, która wiąże oboje toksycznym węzłem okaleczającej zależności.
Finałowe solo Elaine Kwok oparte jest przede wszystkim na koncepcie: w rogu sceny stoi posąg – oklejona zaschniętą gliną kobieta. Kątem oka dostrzega lustro, do którego prowadzi przecinająca scenę na ukos ścieżka ze światła. W powolnych i krótkich ruchach figura wykonuje wielki wysiłek, aby po dłuższym czasie dotrzeć do miejsca, z którego zobaczy swoje odbicie. Odpadają kolejne fragmenty gliny, które odsłaniają coraz większe połacie skóry performerki. Działanie szukającego tożsamości posągu nabiera tempa, aż z gliny uwolnione zostają usta: teraz będzie mógł mówić we własnym imieniu, przestał być eksponatem, a stał się podmiotem.
Każda z trzech przedstawionych prac cechuje się niebywale precyzyjnymi jakościami ruchowymi – najmniejsze drgnięcie mięśnia podlega woli wykonawcy lub wykonawczyni w stu procentach; to bardzo wyraźny wspólny mianownik, co jednak nie oznacza, że każdy spektakl tańczony jest w ten sam sposób. W Lifting Bones twórcy korzystająw dużym stopniu z ruchu codziennego, któremu dodają płynności i lekkości, Galatea X tańczona jest szybko i dynamicznie, a izolacje poszczególnych części ciała służą tu zarówno jako tworzywo techniczne, jak i temat historii, Of Mud and Dust zaś zbudowane jest na powolnym i nieznacznym ruchu, oddającym zmagania postaci z otoczeniem.
Nie mniejszą różnorodnością cechował się Wieczór młodych choreografów prezentujący etiudy laureatów i laureatek konkursów choreograficznych, które odbyły się w Warszawie, Jerozolimie i na Wyspach Kanaryjskich. Praca Within and Between Julii Brendle zaskoczyła widzów nieoczekiwanych wyłonieniem się tancerzy spośród publiczności. W stosunkowo zwyczajnych kostiumach – czerwona niezobowiązująca sukienka bohaterki i granatowo-zielony komplet bohatera – nie wyróżniają się szczególnie. Ustawiają się naprzeciwko siebie po bokach widowni i przedzieleni rzędami krzeseł, pozbawieni fizycznego kontaktu, wytańczają historię pewnego drobnego wydarzenia; opowiadają, jak ujrzeli się na parkiecie i najpierw czuli się trochę skrępowani, ale potem pokonali dystans i na chwilę porzucili nieśmiałość, by w swobodnych poruszeniach nawiązać rozmowę niewymagającą użycia słów, rozgrywającą się w spojrzeniach i niezobowiązującej zabawie ciała.
Przeciwieństwem lekkiego duet było mocne, fizyczne solo Jann Gallois P=mg. Praca ta zdobyła pierwsze miejsce podczas Międzynarodowego Konkursu „Solo Dance Contest 2015” w Gdańsku (VII Gdański Festiwal Tańca), gdzie zdobyła następujące opinie w relacjach publikowanych przez zaproszonych recenzentów na fan page’u wydarzenia: …zdecydowanie najciekawszy wtorkowy występ: efektowny i wyrazisty, spójny i dynamiczny, udanie łączący ciekawą analizę ruchu z metaforą (Mirosław Baran, Solo Dance Contest. Dzień czwarty). …Jann Gallois wychodzi od wzoru z dziedziny fizyki opisującego siłę ciążenia. Ciężar jest zarazem ograniczeniem i siłą – z jednej strony trzeba z nim walczyć lub współpracować, z drugiej jednak stanowi punkt wyjścia do działania, bez niego podjęcie aktywności nie byłoby możliwe; relacje ze światem są dialogiem sił i ciężarów oddziałujących między obiektami. (Hanna Raszewska, Człowiek w poznaniu, świecie i własnym wnętrzu)
W tym samym konkursie drugie miejsce ex aequo zajęła etiuda Đep w choreografii Dama Van Huynha, a pisano o niej następująco: Solo tematyzuje ciało tancerki. A konkretniej: ciało jako narzędzie, ciało jako byt komunikujący się ruchem. […] „Dep” to hymn pochwalny ludzkiego ciała, interesująco zderzający jego fizyczność z tkwiącym w nim praktycznie nieograniczonym potencjałem ruchu (Mirosław Baran, Solo Dance Contest. Dzień czwarty). Liryczna praca „Dep” […] nasycona jest zarazem smutkiem i akceptacją naturalnego biegu zdarzeń. […] Rozdarta [tancerka] znajduje się na granicy – to granica dzieląca życie od śmierci. Kobieta celebruje swoją urodę i organiczne szczęście posiadania ciała, ma jednak świadomość, że kiedyś – a może już niedługo – odejdzie ono w rozpad i niepamięć (Hanna Raszewska, Człowiek w poznaniu, świecie i własnym wnętrzu).
Duet Aproximtiy Edo Cedera w konkursie Warsaw Zawirowania Dance 2014 zdobył trzecie miejsce oraz nagrodę publiczności i został dla taniecpolska.pl opisany następująco: …duet opowiadający o toksycznym węźle relacji matka-syn. Bohaterowie są ze sobą blisko, aż nazbyt blisko. On pochłania całą jej uwagę, ona zaś zaspokaja wszystkie jego potrzeby, równocześnie wampirycznie wysysając z niego energię życiową i powstrzymując go przed uniezależnieniem się. Syn dąży ku staniu się odrębnym, indywidualnym bytem, zarazem tuląc się do matki przy dźwięku dziecięcej pozytywki, matka zaś wysyła go w świat, równocześnie jednak wspierając się na nim i uniemożliwiając mu odejście. (Hanna Raszewska, Nadzieje choreografii, nadzieje świata polityki i emocji. I Międzynarodowy Konkurs Choreograficzny WarsawZAWIROWANIAdance zakończony)
Interakcje między grupą a jednostką, afirmacja wyśnionej rzeczywistości, zmienna nastrojowość, pamięć o historii, zawłaszczenie w uczuciu, poszukiwanie tożsamości, przyjemność spotkania z drugim człowiekiem, działanie pod presją i dzięki niej, zablokowane w rozwoju więzi rodzinne i akceptacja śmierci – wachlarz tematyczny ostatnich dwóch dni festiwalu był szeroki, utrzymał jednak naszkicowaną na początku perspektywę przyglądania się światu i relacjom na zewnątrz w miejsce analizy odcieni wewnętrznych przeżyć i odczuć. Każdy spektakl tegorocznych Zawirowań mówił coś o życiu wokół człowieka, nie tylko o człowieku samym w sobie i samym dla siebie. Wielość interpretacji, które można zaczerpnąć ze świata znacznie wykracza poza wąski obszar życia wewnętrznego – dobrze sobie niekiedy czas przypomnieć.
Linki co cytowanych recenzji:
Facebook VII Gdańskiego festiwalu Tańca
Akademia Tańca Zawirowania ReHERsALL
Koncept: Bartosz Figurski
Choreografia: zespołowa pod kierunkiem Bartosza Figurskiego
Obsada: Małgorzata Abramczyk, Alicja Berejowska, Talya Balikcioglu, Monika Domagała, Urszula Idec, Agnieszka Maria Maracewicz, Agnieszka Pożyczek, Karolina Płuska, Kamila Rybacka, Magdalena Sawicka, Aleksandra Ziółkowska, Krzysztof Roszkowski, Michał Saroma
Tekst: Agnieszka Maracewicz
Spektakl zaprezentowano 24.06.2015 w Starej Prochowni w Warszawie w ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania.
Movimentoinactor Teatrodanza/Con. Cor. D.A. Pina… Why not Naples?
Reżyseria i choreografia: Flavia Bucciero
Obsada: Flavia Bucciero, Sabrina Davini, Samuele de Luca, Daniele del Bandecca, Laura Feresin
Muzyka: AA.VV.
Kostiumy: Luccia Castellana
Dyr. techniczny: Riccardo Tonelli
Spektakl zaprezentowano 24.06.2015 w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie w ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania.
Polski Teatr Tanca, Minus 2
Choreografia: Ohad Naharin
Asystent choreografa: Yoshifumi Inao
Obsada: zespół Polskiego Teatru Tańca
Kostiumy: Rakefet Levy
Reżyseria światła: Avi Yona Bueno
Spektakl zaprezentowano 24.06.2015 w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej (Sala Kameralna) w Warszawie w ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania.
Lifting Bones
Choreografia: Chloe WONG
Obsada: Chleo WONG, LI Lu
Reżyseria światła: Bert WONG
Muzyka: Sleep Party People, Sigur Rós, Evala
Kostiumy: Jo LEUNG
Galatea X [fragmenty]
Choreografia, wykonanie, opracowanie muzyki: Justyne LI, Tan-ki WONG
Reżyseria światła: LEE Chi-wai
Muzyka: Claude Debussy, Bergh, Sverre, J. S. Bach, Arvo Pärt
Of Mud and Dust
Koncept, choreografia, wykonanie: Elaine KWOK
Asystent choreografki: HAN Mei
Reżyseria światła: LEE Chi-wai
Reżyseria dźwięku: LAU Tin-ming
Muzyka: Michael Brook, Alison Goldfrap, Will Gregory
Spektakle wydarzenia Hong Kong New Wave zaprezentowano 25.06.2015 w Starej Prochowni w Warszawie w ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania.
Within and Between
Choreografia: Julia Brendle, współpraca: Marios Konstantinou
Wykonanie: Julia Brendle, Marios Konstantinou
Video: Suzana Phialas, Pavlos Vrionides
Reżyseria dźwięku: Panos Bartzis
Reżyseria światła: Alexandar Jotowic
P=mg
Choreografia i wykonanie: Jann Gallois
Reżyseria dźwięku: Jean-Charles Zambo
Reżyseria światła: Cyril Mulon
Produkcja: Cie Burnout
Aproximtiy
Choreografia: Edo Ceder
Obsada: Ron Matalon, Shira Ben Uriel
Muzyka: Noam Helfer, Sam Adonim
Kostiumy: Edo Ceder
Reżyseria światła: Netta Koren
Đep
Choreografia: Dam Van Huynh
Obsada: Ieva Navickaite
Muzyka: Martyna Poznańska
Spektakle Wieczoru młodych choreografów zaprezentowano 25.06.2015 w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie w ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania.
Wydawca
taniecPOLSKA.pl