Wersja do druku

Udostępnij

LAGMA dosięgnęła mnie po raz pierwszy, gdy mieszkałam jeszcze w Wiedniu, w listopadzie 2020 roku. Wtedy, co prawda, wyszła mi na spotkanie nieco nieporadnie, bo za pośrednictwem nieudanego opóźnionego i zacinającego się streamingu z foyer Teatru Studio, gdzie odbył się premierowy pokaz projektu. Jednak za drugim razem LAGMA dopełzła do mnie fizycznie i zalagmiła zdecydowanie skuteczniej: spektakl stworzony w ramach współpracy czwórki artystek Dany Chmielewskiej, Alicji Czyczel, Aleksandry Gryki i Marty Szypulskiej jest jedną z najambitniejszych choreografii, jakie oglądałam w ostatnim czasie. Muszę przyznać, że podziwiam autorki za zaufanie wobec widzów, których zaprosiły do swojego procesu bez silenia się na upraszczanie, dosłowność, czy dopasowanie poszukiwań do tego, co powszechnie wydaje się zrozumiałe i estetyczne. Spektakl powstał w ramach StartUp SCENA DLA MŁODYCH, programu produkcyjnego Centrum Teatru i Tańca w Warszawie i jest częścią otwartego procesu twórczego, wykraczającego poza ramy konkretnych pokazów. Jest też, jak to ujęła Czyczel w poście opublikowanym na Facebooku po lipcowym pokazie, zakwasem z innego czasu, bogatą strukturą, rejestrującą pewien moment w życiu i pracy czwórki twórczyń, z którego może wyłonić się wiele odrębnych, unikalnych pokazów. W niniejszym tekście opisuje zatem jeden z nich.

 

Gdy wchodzimy do niewielkiego, ciemnego pomieszczenia z nisko zawieszonym sufitem, artystki są już na scenie. Na jednym krańcu znajduje się stoliczek z laptopem i krzesło, przy którym siedzi Aleksandra Gryka odpowiedzialna za oprawę dźwiękową. W LAGMIE warstwa foniczna jest tak samo ważna jak ruchowa; dźwięk jest niemożliwy do oddzielenia od ruchu; dźwięk jest ruchem, a ruch dźwiękiem. Musiałam rozpisać to w ten sposób, bo język opisu szatkuje LAGMĘ na kawałki. To być może jej najbardziej niezwykły aspekt: uświadamia, że ciało, jego ruchy, gesty, dźwięki, relacje z otoczeniem i innymi ciałami stanowią całość. O ile nie pracuje na komputerze, Gryka trzyma w dłoniach teleskopowy mikrofon, którym w różnych momentach spektaklu będzie zbierać dźwięki z otoczenia: spijać je z ust i ciał performerek, zdrapywać ze ścian i wyłapywać z powietrza. Naprzeciw stacji dźwiękowej, po drugiej stronie sceny, znajduje się czarna wyspa z trzema odzianymi w skórę rozbitkami. Najbardziej namacalną tkanką LAGMY, oczywiście poza ciałami i głosami performerek, jest właśnie ta skórzana czarna wyspa i towarzyszące jej obiekty uszyte przez Martę Szypulską. Podczas rozmowy po spektaklu dowiedzieliśmy się, że w zamierzeniu tkanka zszyta ze zdefasonowanych skórzanych ubrań z drugiego obiegu, miała swoją powierzchnią pochłonąć całą scenę. Nie pozwolił na to budżet i ostatecznie skóra oblekła ciała performerek i przeobraziła się w obiekty sceniczne: sporą okrągłą płachtę i kilka mniejszych przedmiotów o różnych kształtach i rozmiarach. Poddana wtórnej obróbce skóra jest elementem niepokojącym: łatwo zapomnieć, że estetycznie piękna, elegancka materia pochodzi z aktu przemocy, jest jednym z emblematycznych przykładów okrucieństwa ludzkiej pychy. Zdobyta w obiegu wtórnym nie budzi wątpliwości etycznych dotyczących produkcji spektaklu, niemniej staje się elementem znaczącym: problematyzuje kwestię relacji człowieka ze środowiskiem.

 

Czyczel, Chmielewska i Szypulska poruszają się niemal przez cały czas trwania spektaklu. Ich ciała są giętkie, organiczne, zwierzęce, performerki na przemian wydają z siebie dźwięki i jakby zasysają je do wnętrza swoich ciał. Momentami są przerażające, dzikie, jak nieznane dotąd istoty, a kiedy indziej komiczne i urocze, zagubione na ciemnej scenie. Często wchodzą ze sobą w interakcje, czasem czule, innym razem konfrontacyjne. Podróżują po scenie, dokonując zmian w jej architekturze, wydając artykułowane i abstrakcyjne dźwięki. Po lipcowym pokazie odbyła się rozmowa z artystkami, podczas której odczytały fragmenty scorów, czyli partytur spisanych w czasie pracy nad spektaklem. Scory są notatkami z wnętrza procesu, dziennikami automatycznymi, zapisami refleksji, obserwacji i odczuć związanymi z osobami, przestrzeniami tworzenia, fakturą procesu twórczego, jego strukturą, jakością; są jedną z tkanek procesu, najbardziej literalną, bo ubraną w słowa. Odczytane przez artystki frazy były nieoczekiwane, banalne, opisowe, poetyckie, pozornie ze sobą niezwiązane. Dotyczyły obserwowanych scen na sali prób i za oknem, wrażeń cielesnych, głosowych, skojarzeń i luźnych myśli. Były i są opowieścią o tym, co dzieje się w ciałach i głowach, gdy te poruszają się i doświadczają. W tym sensie LAGMA jest o tym, co wydarzyło się między artystkami, gdy spotkały się, by ją stworzyć; ale jest także o skórze zdartej ze zwierząt, o katastrofie klimatycznej, w której bierzemy udział i której jesteśmy głównymi aktorami; jest fantazją o tym, co po końcu; może też o tym, że jest w nas nie-ludzkie, które w tym kontekście może okazać się czymś lepszym i ciekawszym niż to, co ludzkie.

 

Poza pytaniem O czym można też zapytać Czym Czym jest LAGMA, poza tym, że konkretnym spektaklem Niewątpliwie jakąś formą materii o określonej strukturze, czyli choreografią, składającą się z różnych etapów pracy i wykonanych w jej ramach gestów. Jest także osadzoną w czasie sekwencyjną relacją: pierwotnie między autorkami, a w wyniku ich pracy także z widzkami i widzami. LAGMA ma w sobie coś z magmy, nie tylko poprzez podobieństwo fonemów, ale także w kolorze jest smolista, ciemna i sposobie bycia gęstym, rozlewającym się, pochłaniającym; zwłaszcza że podczas gorącego letniego pokazu performerki pociły się ekstensywnie, a my z nimi, zasłonięci maseczkami, jakby uwiarygodniając poczucie potencjalnego stopienia się w jedną biomasę. W opisie LAGMY pojawia się szereg materialnych słów-znaków: Lagma, lepka laguna, lateks, lapis, lawa. Mam wrażenie, że widzowie i widzki sami mogą kontynuować to wyliczenie, dodając rozmaite słowa na l, doklejając do podarowanego przez autorki zlepku wrażeń i myśli kolejne elementy. Dziękując im za możliwość dołączenia, od siebie dodaję: labowanie, latencja (wirusa), laboratorium, letnie libido.

 

Copyright taniecPOLSKA.pl (oryginał)

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close