W lutym, na zaproszenie Fundacji POMPKA, po raz kolejny odwiedził Polskę znany japoński tancerz butoh, Atsushi Takenouchi. Pobyt obejmował kilka dni intensywnychwarsztatów, pokaz  performansu oraz filmu i stał się prawdziwym świętem dla pasjonatów butoh. Po raz pierwszy Takenouchi przyjechał do Polski 17 lat temu na zaproszenie Teatru Kana. Od tamtego czasu wracał wielokrotnie. Droga, czy szkoła butoh, którą stworzył tzw. Jinen butoh, ma tu wielu miłośników zarówno wśród tancerzy, czy aktorów, jak i ludzi szukających bliskiego kontaktu ze sobą, swoim ciałem i Naturą. Opiera się bowiem na poszukiwaniu naturalnego ruchu, ekspresji emocji, podejmowaniu dialogu z uniwersum.

Wersja do druku

Udostępnij

W lutym, na zaproszenie Fundacji POMPKA, po raz kolejny odwiedził Polskę znany japoński tancerz butoh, Atsushi Takenouchi. Pobyt obejmował kilka dni intensywnychwarsztatów, pokaz  performansu oraz filmu i stał się prawdziwym świętem dla pasjonatów butoh.

 

Po raz pierwszy Takenouchi przyjechał do Polski 17 lat temu na zaproszenie Teatru Kana [i]. Od tamtego czasu wracał wielokrotnie. Droga, czy szkoła butoh[ii], którą stworzył tzw. Jinen butoh, ma tu wielu miłośników zarówno wśród tancerzy, czy aktorów, jak i ludzi szukających bliskiego kontaktu ze sobą, swoim ciałem i Naturą [iii]. Opiera się bowiem na poszukiwaniu naturalnego ruchu, ekspresji emocji, podejmowaniu dialogu z uniwersum.

 

Pojęcie Jinen ma podobne znaczenie do Natury. W Europie Natura to stworzenia: zwierzęta, rośliny, drzewa. Człowiek jest poza Naturą. Człowiek to człowiek. Bóg to bóg. Jinen obejmuje to wszystko, także człowieka i boga, zwierzęta, owady, bakterie, ameby. Dla Jinen butoh, wszystko jest cenne, wszystko możemy przetransformować i zatańczyć [iv].

 

Przy okazji pobytu w Polsce Takenouchi wspominał, jak odnalazł swoją drogę butoh.

 

Miałem szesnaście lat, gdy tańczyłem w górach. Czułem wiatr i ogień. Tańczyłem wiele, choć nie miałem pojęcia, co to za taniec. Ale było to coś w rodzaju butoh. Potem zacząłem podróżować po Japonii i zobaczyłem taniec butoh. Pomyślałem że to, interesujące.

 

Dołączył wówczas do grupy Hoppo Butoh-ha założonej przez ucznia Tatsumiego Hijikaty, Ippei Yamadę. W 1986 roku stał się niezależnym artystą. Na swojej twórczej drodze spotkał wtedy Kazuo Ohno.

 

U niego było więcej improwizacji, poczucia wszechświata, dialogu z życiem i śmiercią. To było blisko mojej drogi. Potem odnalazłem pojęcie Jinen. To stare, zapomniane japońskie słowo. Chciałem go znowu użyć.

 

To naturalne, wręcz organiczne podejście do tańca, jest jednak – w przypadku japońskiego artysty – poparte ogromną pracą, kunsztem ciała i bardzo świadomym działaniem scenicznym . Takenouchi zdecydowanie podkreśla, że butoh – jako taniec – nadaje się dla wszystkich, nawet dla osób, które mają problemy motoryczne.  Odwołuje się ono do najbardziej pierwotnego sposobu ruchu, który towarzyszy każdemu z nas od okresu życia płodowego. Czym innym jednak jest umiejętność występowania przed publicznością To wymaga już specjalnego przygotowania.

 

Jedność

 

18 lutego w warszawskim Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego, Atsushi Takenouchi zaprezentował performans Jedność. Muzycznie towarzyszyła mu Hiroko Komiya, budując na żywo poruszającą dźwiękową przestrzeń – nieodłączny element artystycznej działalności tego duetu. W porównaniu z poprzednimi spektaklami, w Jedności warstwa muzyczna była wyraźniej ustrukturyzowana i bardziej melodyjna. W trakcie działania tancerz wyśpiewywał wokalizy, spontaniczne quasi-pieśni, które dopełniały obraz i budowały dramaturgię. Miało się wrażenie, że sam ruch nie wystarcza, by ujawnić, uzewnętrznić emocje. Głos tego typu, wewnętrzny, mocny, pochodzący z samego środka trzewi, pojawia się w życiu w szczególnych momentach, np. podczas porodu. Może też być ostatnim krzykiem umierającego, czy głosem, który dodaje działaniu energii – tak, jak to się dzieje w sztukach walki.  Jest znakiem wysiłku transformacji, wydobywania z siebie nowego życia, sięgania z wewnętrzną mocą w głąb siebie.   

To, w czym, jako widzowie, mogliśmy uczestniczyć, miało charakter niezwykle intymny. Postać, w którą wcielał się Takenouchi, ulegała na naszych oczach dekonstrukcji, porzucała kolejne formy, rozpadała się przed nami i organizowała na nowo, przeistaczając się niczym owad. Pozbycie się kostiumu stanowiło symboliczne porzucenie tego, co społeczne, kulturowe, zewnętrzne. W procesie transformacji zacierały się granice między tym, co kobiece i męskie, w końcu  całkowicie  rozmyło się także rozróżnienie miedzy tym, co ludzkie a wszelkimi innymi formami istnienia. Wiatr, osypujący się piach, kwiat – jak w kalejdoskopie ciało tancerza prowadziło nas przez szereg obrazów.

 

Na początku był kwiat, następnie stara kobieta, potem bogini. Podążam za tymi obrazami i  improwizuję. Ostatnia część to pytanieco, jeśli niebawem umrę? Jaki taniec jest wówczas możliwy? Tak powstaje krąg wyobrażeń. Notuję to japońską kaligrafią. Podobnie strukturyzuję warsztaty. 

 

Takenouchi zaprosił nas do niezwykłej podróży ku istocie ciała, człowieka, życia. Do miejsca, gdzie wszystko co istnieje, spotyka się i staje się jednością – do początku i końca zarazem. Jedność jest bowiem jednością prima materii. Śmierć to krok ku zjednoczeniu z resztą świata. W śmierci, w jej organicznym, biologicznym procesie, wszystko, co istnieje spotyka się i transformuje w nowe formy. Takenouchi w swym tańcu podąża ku rzeczywistości śmierci, mierzy się z nią i z tej perspektywy spogląda na siebie, życie, na wszystko , co istnieje. Obrazy, które inspirują go do ruchu, wydobywa z pierwotnej materii –zupełnie tak, jakby powoływał do życia duchy.

 

Dla mnie butoh to kwiat, to całe życie, to dar. Butoh to wydobycie na zewnątrz, tego, co jest w środku i oddanie całej tej energii Naturze, a następnie zniknięcie. Tym jest taniec. Wielokrotnie mówił o tym Kazuo Ohno: życie, śmierć i kwiat. Te trzy rzeczy są najważniejsze, również dla mnie.

 

Performans, oszczędny zarówno w warstwie wizualnej, jak i dźwiękowej, porusza swoim minimalizmem. Środowiskiem akcji i zarazem punktem wyjścia jest pustka i cisza. Podążanie za wewnętrznymi obrazami i impulsami pozwala tancerzowi głęboko zanurzyć się w ciele i  uzewnętrzniać to, co wyłania się w głębi podświadomości. Butoh, jako taniec współczesny, korzysta z dorobku psychoanalizy. Jungowskie archetypy, choć stanowią pojęcia współczesnej psychologii, dotykają rzeczywistości archaicznej. Taniec , czerpiący z podświadomości staje się czymś na kształt rytuału. Wprawdzie nie ma w nim powtarzalności, określonego schematu, niemniej – podobnie jak rytuał – daje możliwość transgresji, staje się działaniem o kosmicznym[v] znaczeniu podejmowanym w imieniu wspólnoty. Dlatego udział w performansie Jinen Butoh to katharsis, oczyszczenie i zarazem zbiorowe doświadczenie ekstatyczne.

 

Zarówno Tatsumi  Hijikata, jak i Kazuo Ohno mówili o butoh jako rytuale. W przeszłości taniec był związany z rytuałem, podobnie jak śpiew. To zgłębianie życia, własnych korzeni. W butoh jako rytuale zgłębiamy, czym jest człowiek,  życie, taniec, kim jesteś ty? Wszystkie te pytania zawarte są w butoh. Jak poznać samego siebie, jak najgłębiej dotknąć własnej istoty – tego typu idee zawarte są w różnych religiach świata. Niemniej jednak butoh nie jest religią.

 

Choć butoh wyrasta z tradycji japońskiej, kształtowane jest przez buddyzm, shintoizm, animizm., Samo w sobie jest formą sztuki, formą przedreligijną. Mimo że przynależy do sztuki nowoczesnej, sięga głęboko w przeszłość człowieka i kultury, zgłębiając to, co najbardziej pierwotne. Każdy tancerz butoh w innym stopniu podejmuje intelektualną refleksję nad tym, co duchowe. Atsushi Takenouchi jako znany nauczyciel butoh wielokrotnie podczas warsztatów próbuje przybliżyć uczestnikom, czym dla niego jest butoh i jakie – według niego – stawia  pytania.

 

Butoh – wypowiedź ekologiczna

 

Dopełnieniem pobytu Atsushiego Takenouchiego w Polsce była projekcja filmu Ridden by Nature stworzonego we współpracy z Kathi von Koerber. Film został uhonorowany nagrodą „Best of the Fest” podczas  Martinique International Film Festival, którego celem jest wyłonienie najciekawszych zjawisk i talentów kina niezależnego. [vi] Obraz powstał w wyjątkowych miejscach: na lodowcu na Alasce, na pustyni w Arizonie oraz w otoczeniu wulkanicznego krajobrazu Hawajów. . Otwarte przestrzenie, dzikość i niedostępność natury, jej plastyczność i piękno – wszystko to mocno oddziałuje na widza. W przestrzeń wkomponowane są ciała tancerzy, którzy pośredniczą między światem natury a widzami (światem ludzi), mającymi małe szanse, by osobiście stanąć pośród niedostępnych fragmentów przyrody. Film to więc również zaproszenie do podróży do miejsc,  na co dzień pozostających poza zasięgiem ludzkiego wzroku. Widząc tańczących pośród dzikich krajobrazów, uświadamiamy sobie, że stoi za tym realne i ekstremalne doświadczenie: zimna, gorąca, silnego wiatru i lodu, pokonywanie trudów oraz uzasadnionego lęku. Film stanowi także wypowiedź zaangażowaną – to próba towarzyszenia Ziemi w czasach, w których ludzie odwracają się od niej dążąc do osiągania własnych korzyści.

 

Pewien wielki  myśliciel powiedział: Słońce jest Twoim pierwszym sercem, drugim jest Twoje własne serce. Bo przecież bez słońca Ziemia nie mogłaby istnieć. Z kolei gdyby nie istniała Ziemia, ja także nie mógłbym istnieć. A gdyby nie Słońce, moje serce nie mogłoby bić. Ziemia to nasze ciało. Bez Ziemi nie moglibyśmy stać, jeść, żyć. To oznacza, że najważniejszym ciałem jest Ziemia. Musimy zrozumieć Ziemię, zrozumieć Naturę. To jest bardzo istotne. I, korzystając z ciała, wchodzić w dialog z Naturą – to najważniejsze zadanie naszego życia.

 

Wyjątkowość butoh Atsushiego Takenouchiego polega na całościowym charakterze jego przekazu. Takenouchi to tancerz, artysta, ale też znakomity, bardzo świadomy nauczyciel, otwarty i budujący bliską, indywidualną relację z każdym człowiekiem. Proponuje nie tylko pracę z ciałem, ale także zaprasza do wspólnej refleksji nad tym, kim jest człowiek, czym jest życie, Natura, śmierć, co jest naszym byciu „tu i teraz” najistotniejsze; w jaki sposób obudzić w sobie wrażliwość na otaczający świat i poczucie, że wszystko, co nas otacza jest cenne. Udział w performansie, uczestnictwo w pokazie filmu, czy w warsztatach to zawsze okazja, żeby zanurzyć się w tym bogatym, fascynującym świecie.

 

 Copyright taniecPOLSKA.pl (oryginał)

 



[i] Por. Taniec drzewarozmowa z japońskim tancerzem butoh Atsushim Takenouchim (Szczecin 2014), w: Marta Poniatowska, Radosław Jagucki, Małgorzata Mostek (red.), Głosy czasu. Teatr Kana – 25 lat, Wydawnictwo Studio 69, Szczecin 2005, s. 160-163 – przyp. red.

[ii] Pojęcia „szkoła butoh” używam tu nie w znaczeniu instytucji, ale jako autorskiego sposób rozumienia butoh i indywidualnej drogi twórczej.

[iii] Ponieważ Natura jest w artykule, przywołującym założenia twórcze artysty, rozumiana szerzej niż tylko świat przyrody –  jako partner dialogu – stosuję pisownię wielką literą.

[iv] Wszystkie cytaty pochodzą z rozmowy z Atsushim Takenouchim przeprowadzonej przez autorkę tekstu 19 lutego 2016 w Warszawie.

[v] Słowa „kosmos” używam tu w znaczeniu wszechświata, uniwersum.

[vi] Strona projektu filmowego: http://riddenbynature.com/

 

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Na zdjęciu: Atsushi Takenouchi. Fot. Gabriela Rosa da Silva.
Atsushi Takenouchi „Ziarno emocji”. Fot. Waldemar Zdrojewski.
Na zdjęciu: Atsushi Takenouchi – kadr z filmu „Ridden by Nature”. Fot. Kiakeyah_archiwum Fundacja Pompka.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close