Realizatorzy Trojana mierzą się z mitem od wieków kształtującym postrzeganie wojny jako walki honorowej. Wśród losów heroicznego Odyseusza, Parysa, Agamemnona, Hektora czy Heleny nie znajdziemy tym razem bohaterów. Koń trojański to wirus, który pcha ludzkość ku wiecznej potrzebie rywalizacji i tworzenia konfliktów zbrojnych. Baletowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu odwraca zawarte w micie znaczenia – deheroizuje wojnę. Analizując sytuację geopolityczną, realizatorzy nie zgadzają się z tym, jak prezentowane są w tej postaci historii – ilość ofiar zamordowanych na polach bitew wojny trojańskiej nie tworzy z wojownika bohatera. A ci, którzy nie biorą udziału w bezpośredniej walce również nie mają czystych rąk. Artyści pokazują, że sytuacja nie ulega zmianie, nadal decyzja jednego człowieka może usunąć z powierzchni ziemi miasta. To pętla trwająca od pokoleń, której nie można powstrzymać, to wirus znajdujący się w ludziach. Czy to błąd powstały w wyniku ewolucji? Podświadoma potrzeba samounicestwienia?
Bohaterowie, których dobrze znamy – zdobywca miast licznych Achilles, Hektor, co w bitwie wszystkich przewyższał, nad wodze wódz Agamemnon, z wyglądu waleczny Parys, Odys pełny mądrych, przeróżnych wybiegów. I ona – podobno najpiękniejsza – Helena. Toczą wieloletni bój, który się nie skończy. Nie tu, nie teraz, nie w Troi, nigdy.
Choreografia Viktora Davydiuka, stworzona do nowej kompozycji Gabriela Kaczmarka, to próba wyrażenia poprzez taniec bezwzględności i okrucieństwa walki, a także bólu i rozpaczy po zmarłych, którzy nie chcą odejść. Twórcy, opowiadając jedną z najbardziej znanych historii o długoletnim konflikcie, mierzą się z problemami aż nadto obecnymi w naszej rzeczywistości. Jaka jest cena walki? Kto i o co ją toczy? Po której stronie jesteśmy – ofiary czy kata? Po której będziemy jutro? Czy mamy jeszcze szanse na lepszy świat?
Choreografia została przygotowana przez Viktora Davidiuka, solistę Teatru Wielkiego w Poznaniu, z którym współpracuje również jako asystent choreografa – ostatnio przy takich produkcjach jak Legenda Bałtyku, Feliksa Nowowiejskiego, Macbeth Giuseppe Verdiego czy Jenůfa Leoša Janáčka. W 2017 roku jego choreografia do Pór roku Haydna była prezentowana w ramach Brigitta Festival w Tallinie. Scenografię i kostiumy stworzyła Magda Flisowska, poznańskiej publiczności operowej znana z projektów scenografii do opery Bruna Coliego Anioł dziwnych przypadków oraz Pajacy Ruggera Leoncavalla. Muzyka Gabriela Kaczmarka została skomponowana specjalnie na potrzeby spektaklu, będzie odtwarzana z nagrania wykonanego przez Orkiestrę Teatru Wielkiego w Poznaniu, z symultaniczną warstwą instrumentalną zaadaptowaną komputerowo.
Realizatorzy:
kompozycja: Gabriel Kaczmarek
choreografia: Viktor Davydiuk
scenografia i kostiumy: Magdalena Flisowska
projekcje: Karolina Mikołajczuk
dramaturgia: Katarzyna Frątczak
reżyseria świateł: Wiktor Kuźma
Dofinansowano ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
OBSADA:
12 i 13 maja 2018
Helena: Marika Kucza
Parys: Mateusz Sierant
Achilles: Arkadiusz Gumny
Hektor: Gal Trobentar Zagar
Andromacha: Asuka Horiuchi
Bryzeida: Diana Cristescu
Patroklos: Koichi Kamino
Kery: Julia Korbańska, Agnieszka Wolna, Dominika Babiarz
Odyseusz: Taras Szczerbań
Agamemnon: Artur Furtacz
Priam: Paweł Kromolicki
Menelaos: Andrzej Płatek
Ifigenia: Lena Trafankowska
15 maja 2018
Helena: Marika Kucza
Parys: Mateusz Sierant
Achilles: Arkadiusz Gumny
Hektor: Allesandro Pulitani
Andromacha: Risako Seki
Bryzeida: Silvia Simeone
Patroklos: John Svensson
Kery: Natalia Trafankowska, Agnieszka Wolna, Dominika Babiarz
Odyseusz: Taras Szczerbań
Agamemnon: Artur Furtacz
Priam: Paweł Kromolicki
Menelaos: Andrzej Płatek
Ifigenia: Lena Trafankowska
Premiera: 12 maja 2018
Do pobrania:
SYNOPSIS
akt I
Helena rozmyśla o sytuacji, w jakiej się znalazła. Środowisko, w którym została umieszczona, jest opresyjne, jej uroda stała się piętnem, pojęciem, poza które nie jest w stanie się wydostać: Helena jest najpiękniejszą kobietą na świecie tylko i wyłącznie tak jest postrzegana. Helena chciałaby się znaleźć w miejscu, w którym sama decyduje o tym, kim jest, w miejscu, które zapewnia jej przestrzeń i swobodę. Takim miejscem w wizji, która jej się ukazuje, jest Troja. Marzenie Heleny zostaje przerwane, gdy pojawia się Achilles. Wojownik obserwowany przez Menelaosa zdaje relację z ostatnich dokonań. Jest to ciąg zbrodni i okrutnych morderstw zadawanych z bezmyślną, brutalną siłą. Achilles nie jest jedyny – jego wierną kopią próbuje być Patroklos. Za Achillesem podążają Kery – boginie gwałtownej śmierci – a bezimienne ofiary pochłania rzeka śmierci.
Gdy Achilles kończy swoje działania, Menelaos rozpoczyna ucztę, świętując kolejne zwycięstwa. Jego gościem będzie przybywający z Troi Parys (Troja to jedno z niewielu terytoriów niezależnych od władzy Agamemnona), a główną atrakcją wieczoru – Helena, która wcale nie ma ochoty uczestniczyć w tym wydarzeniu. Zbierają się goście. Menelaos i Parys dyskutują na temat uniknięcia zbrojnego konfliktu. Helena ostatecznie dołącza do towarzystwa.
Rozpoczyna się uczta, bacznie obserwowana przez Odyseusza. Dla Heleny Parys jest tym, który pomoże jej wydostać się z ciasnej przestrzeni, w której żyje i uciec do wymarzonej Troi. Parys nie pozostaje obojętny na wdzięk i urodę Heleny. Odyseusz sprytnie przerywa ucztę, wzywając dowódców i wojowników do Agamemnona. Na miejscu pozostaje Achilles. Jego zadaniem jest dostarczenie pretekstu do rozpoczęcia ataku na Troję, który Agamemnon planuje, pomimo właśnie zawartego porozumienia. Achilles tropi kochanków jak zwierzynę i czeka na właściwy moment. W przeczuciu zbliżających się zdarzeń, pojawiają się Kery. Parys i Helena nieświadomi, że są częścią gry, ulegają uczuciu i podejmują decyzję o wspólnej ucieczce.
W obozie Agamemnona trwa narada dowódców. Agamemnon nie znosi sprzeciwu i natychmiast usuwa oponentów: zarówno dowódcy, jak i wojownicy są marionetkami w jego rękach. Achilles przynosi wiadomość o ucieczce Heleny i Parysa. Wojownicy na wieść o zbliżającej się bitwie wpadają w niemal zwierzęcy szał. By zaostrzyć ich apetyt i wzburzyć krew, potrzebna jest pierwsza ofiara, która stanie się symbolem wszystkich następnych – Ifigenia, córka Agamemnona.
W Troi trwa uczta. Mieszkańcy, pewni zawarcia porozumienia z wojskami Agamemnona, cieszą się bezpieczeństwem i dobrobytem, który zapewnił im Priam i jego synowie. Nikt nie podejrzewa, że jest to ostatnia uczta, która odbędzie się w Troi. Nastrój zostaje natychmiast zburzony, gdy pojawiają się Parys i Helena. Obiecany pokój w jednej chwili zmienia się w pewną wojnę. Postawy mieszkańców zaczyna definiować strach. Troja nie przypomina już miejsca z wizji Heleny. Wkrótce tropem kochanków przybywa greckie wojsko. Mieszkańcy chowają się za mury, które błyskawicznie ze schronienia zmieniają się w więzienie. Jedyną osobą, która wybiera inne rozwiązanie, jest Bryzeida – świadomie zostaje przed murami miasta i zostaje natychmiast pochłonięta przez napływające wojsko.
akt II
Parys, uznany za sprawcę wszystkich nieszczęść, zostaje wystawiony do walki. Pozostali obserwują przebieg zmagań, których Parys nie jest w stanie się podjąć – wbrew oczekiwaniom nie jest wojownikiem. Przerażony, ku rozczarowaniu innych, ucieka.
Rozpoczyna się bitwa. Kolejni wojownicy padają z wyczerpania. Pozostają jedynie Patroklos i Hektor, którzy dalej toczą morderczą walkę – dopóki żywy pozostanie tylko jeden z nich. To Hektor. Po bitwie przez pobojowisko przechodzą płaczki, wśród nich jest Helena opłakująca tragiczny wybór, którego dokonała.
Achilles nie był obecny w trakcie walk; zatrzymanie fali jego agresji spowodowało spotkanie z Bryzeidą, która nie boi się śmierci. Równolegle odbywa się spotkanie dwóch par – Parysa i Heleny, którzy właśnie stracili dla siebie szansę oraz Achillesa i Bryzeidy, dla których historia mogłaby się rozpocząć. Ta iluzja trwa jednak krótko – zostaje przerwana wieścią o bitwie i śmierci Patroklosa, przyjaciela Achillesa. Wojownik wpada we wściekłość i zabija Bryzeidę, następnie rusza na poszukiwanie Hektora. Dochodzi do pojedynku pomiędzy nimi. Hektor zostaje zabity, a jego ciało zabiera pragnący zemsty Achilles.
Na scenę wkracza Priam, który już wie, że nie może uratować miasta. Jedyne czego pragnie, to godnie pochować syna i pozwolić mu odejść. Achilles początkowo uniemożliwia jego starania, ale w końcu ulega. Obydwie strony konfliktu mają teraz czas na pochowanie swoich zmarłych – to jedyny moment, w którym obydwie strony na ułamek sekundy są zjednoczone, a martwi łączą się z żywymi. Ruszają orszaki żałobne. Na samym końcu pojawia się Ifigenia, która wprowadza konia – symbol ostatecznej zagłady. Cień konia pochłania światło.