Andrzej Woźniak zaprasza na weekendowy warsztat wprowadzający do improwizacji kontaktowej, zatytułowany Moja stopa w twoim oku*.
Prowadzący o warsztacie:
Zabawne sformułowanie „my foot in your mouth” (lub coś podobnego), które pada w filmie dokumentalnym o kolektywie Mangrove świetnie obrazuje doświadczenie wielu osób zaczynający swoją przygodę z kontakt improwizacją. Wszystko wydaje się dziwne, niezgrabne i w ogóle obchodzimy się z pozostałymi osobami jak z porcelanowymi lalkami. I bardzo dobrze, niech tak będzie 🙂 7-8 września poprowadzę warsztaty oswajające z kontaktem, dotykiem, ciężarem, z wyraźnym fokusem na poczucie bezpieczeństwa i stawianie/szanowanie granic. Zapraszam wszystkie osoby początkujące i te, które chcą odświeżyć sobie podstawy lub po prostu poruszać się w skupieniu.
„Does the magic happen while dancing?” – Keith Hennessy
Nie wiem. Co ja tu właściwie robię? Mam leżeć na podłodze? Tak po prostu, bezczynnie? Co to znaczy, że mam poczuć ciężar kości? Czuję się trochę dziwnie. Ale inni też leżą, może też się tak czują. Jak wszyscy czują się nieswojo, to wtedy jest swojo.
Co? Mam syczeć do organów wewnętrznych? Czy ja jestem jakąś żmiją? Improwizacja, czyli wszystko wolno, tak? No, ale jednak nie do końca, bo jest druga osoba, a nie chcę, żeby ją zabolało, jak się uwalę.
Odprężyć się do dotyku – łatwo powiedzieć. To ani mój kochanek, ani przyjaciółka, tylko jakiś gość, którego poznałem godzinę temu. Nie pamiętam nawet, jak się nazywa. Ale w zasadzie to jest całkiem przyjemnie, ma łagodne dłonie, chyba nie chce ode mnie niczego. Może jak przestanę się za bardzo skupiać, to będzie jeszcze lepiej.
Te wszystkie metafory o ptasich kościach, sercu chowającym się za wzgórzami płuc i skórze jak folii, nie wiem, co o nich myśleć. Trochę śmieszne, a trochę poruszające, takie bajki dla dorosłych. Coś mi robią, choć jeszcze nie wiem co.
Rozmawiamy otwarcie, to ważne. Taniec, czy też po prostu ruch, zauważanie tego, co się ze mną dzieje, proste impulsy, reakcje, ciężar, grawitacja, pęd, to są bezpieczne, neutralne pojęcia, do których chętnie się odnoszę.
Wciąż czuję się trochę niezgrabnie, ale śmieję się z tego. Oddech mi się uspokoił, skóra już nie taka najeżona. Daję się poprowadzić. Muzykę ładną puścił.
Godziny:
Sobota (7 września) – godz. 12.00-18.00
Niedziela (8 września) – godz. 11.00-17.00
Koszt: 180 zł przy zgłoszeniu do 20 sierpnia, 230 zł po tym terminie
UWAGA: osoby, które po tych warsztatach zgłoszą się na wtorkowe zajęcia do grupy początkującej, otrzymają na nie rabat w wysokości 100 zł.
Miejsce: Zimba, ul. Skaryszewska 15, Warszawa
Pytania i zgłoszenia: ej.posluchaj@gmail.com
Warsztat odbędzie się przy minimum 10 osobach uczestniczących. Grupa może liczyć maksymalnie 20 osób.
Więcej informacji: FB
Andrzej Woźniak o sobie:
Uczę kontakt improwizacji od 7 lat. Jestem związany z Warszawą – cieleśnie, emocjonalnie i architektonicznie. Taniec sprawił, że przestałem być tak kontrolujący i jestem za to tańcowi wdzięczny. Piszę takie se wiersze, często nie wiem.
*tytuł warsztatu jest parafrazą zdania wypowiadanego w filmie „Artists in exile – Mangrove”