Skomasowane w trzy dni urozmaicone taneczne wydarzenia – spektakle, warsztaty, wykłady, rozmowy, filmy, gry – sprawiły, że tegoroczny festiwal Ciało/Umysł przyniósł widzom weekend prowokujący do przemyśleń na temat roli śmiechu. Impreza odbywająca się tym razem pod hasłem „Ha-ha-harmonia” miała dać nam impuls do odczytania śmiechu i humoru jako niezbędnej części równowagi. Elementu całościowej harmonii, wyzwolenia, spokoju…

Wersja do druku

Udostępnij

– Śmiech – często bagatelizowany, traktowany jako chwilowa ulga od codziennych trosk – ma w sobie głęboką mądrość i moc. To język uniwersalny, który łączy ludzi ponad granicami kultur. Ma moc burzenia barier, wzbudzania empatii i zapewniania tak potrzebnej ucieczki od stresu codziennego życia – tymi słowami Edyta Kozak, dyrektorka artystyczna, zapowiadała tegoroczne wydarzenie. – W spektaklach festiwalowych humor stanie się nie tylko źródłem rozrywki, ale też narzędziem do odkrywania prawdy o sobie w dążeniu do delikatnej równowagi między konformizmem a samowyrażaniem. Możemy stać się świadkami transformującej mocy śmiechu, który jednoczy, uzdrawia i stawia czoło skomplikowanym aspektom życia.

Nie myliła się. Różne spojrzenia, różne role i różne funkcje śmiechu – od satyrycznego, autoironicznego spojrzenia na siebie i otaczające nas wydarzenia, poprzez uwolnienie emocji, po zabawę i humor – widać było we wszystkich choreografiach prezentowanych w warszawskim STUDIO teatrgaleria w dniach 11–13 października 2024 roku podczas 23. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł.

Festiwal rozpoczął włoski spektakl, którego Fundacja Ciało/Umysł była współproducentem, czyli Augusto w choreografii Alessandra Sciarroniego (pokaz: 11 października). Ta produkcja powstała w trakcie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, ale dopiero teraz pojawiła się możliwość wystawienia spektaklu w Warszawie. Widzów przyciągnął nie tylko temat tego przedstawienia, poświęcony badaniu zjawiska śmiechu, lecz także sama marka Sciarroniego. To wszak niezwykle uznany twórca – na Biennale w Wenecji (2019) został uhonorowany Złotym Lwem za całokształt osiągnięć w dziedzinie tańca, zdobył też wiele innych nagród, m.in. Nowe Rzeczywistości Teatralne (PERT) za spektakle Aurora, Hystrio czy Coreografo Elettronico… Jego prace są nietypowe, bo ten choreograf i artysta wizualny wykorzystuje w swoich produkcjach nie tylko ruch taneczny, ale też nawiązuje do dziedzictwa i praktyki teatru, sportu czy… cyrku.

Nie dziwi mnie, że prace tego choreografa organizatorzy festiwalu wybierali wielokrotnie do prezentacji: w Warszawie wystawiono już Your Girl (2010), Joseph (2012), Untitled (2014), Aurora (2017), Chroma (2019), Joseph Kids (2019) i Augusto (2024). Nie dziwi, bo jego performance są niemal dosłownie kwintesencją tego, co do świata tańca wnoszą prace konceptualne. Sciarroni oferuje odważne, głęboko przemyślane mówienie o naturze ludzkiej, m.in. poprzez badanie obsesji i lęków, poszukiwania kresu wytrzymałości i granic możliwości fizycznych tancerzy. To wszystko sprawia, że spektakle – czego doskonałym przykładem był wystawiony w STUDIO teatrgaleria Augusto – są nie tylko badaniem ruchu, ale także zjawisk społecznych, czasu oraz interakcji wykonawców z publicznością.

Koncepcja Augusto opierała się przede wszystkim na precyzyjnie skonstruowanej strukturze. Ten spektakl miał swój rytm, który rozwijał się bardzo powoli, ale w sposób zupełnie niemęczący. Choć przez długi czas obserwowaliśmy, jak performerzy jedynie chodzili po okręgu, bacznie obserwując się nawzajem, to z biegiem czasu, z tej ich monotonnej drogi wyłoniła się cała paleta stosunków społecznych. Tancerze śmiali się do siebie, śmieli się ze sobą, łączyli w grupy (nie dotykając się i zachowując bezpieczny – pandemiczny? – dystans), by trwać we wspólnocie rozluźnienia i zabawy. Ale gdy zaczęli wchodzić ze sobą w bliższe interakcje, to w ich podróży można było zauważyć także momenty, w których chichotanie przemienia się w wyśmiewanie, ocenianie, odrzucanie. Śmieszno, i straszno. Mrożąco.

W całość wpleciono kilka sekwencji tanecznych – zachwycająco skonstruowanych, bo opierających się na gestach, jakie zazwyczaj wykonuje się w trakcie intensywnego śmiechu. Świetnie i zaskakująco opracowano cały pejzaż muzyczno-dźwiękowy (muzyka: Yes Soeur!), ale i tak główną rolę grały tu przede wszystkim ciała performerów wydające dźwięki. Był nim nie tylko chichot, rubaszny śmiech, ale i rozmaite przydechy, westchnięcia czy nawet jęki. Warto przy okazji zwrócić baczną uwagę na to, że spektakl Augusto fizycznie był wyjątkowo wyczerpującą pracą. Kto nie wierzy – niech spróbuje śmiać się dłużej niż przez kilka minut i pomyśli o grupie tancerzy (Gianmaria Borzillo, Marta Ciappina, Jordan Deschamps, Pere Jou, Benjamin Kahn, Leon Maric, Cian McConn, Roberta Racis) robiących to niemal bezustannie przez ponad godzinę…

Przedstawienie było także sporym wyzwaniem aktorskim: kolejne sceny ujawniały wiele zjawisk społecznych wymagających od wykonawców zaangażowania emocjonalnego, takich jak: odzyskiwanie radości życia, maskowanie śmiechem bólu, strachu i cierpienia czy też zbiorowa konsternacja po tym, gdy jeden z bohaterów wyrywa się ze społecznej euforii i… zaczyna płakać. Wszystko to złożyło się na wyjątkową, nietypową choreografię, w której elementach (bądź w całości) każdy mógł odnaleźć cząstkę siebie.

„Augusto” – chor. Alessandro Sciarroni (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Augusto” – chor. Alessandro Sciarroni (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Augusto” – chor. Alessandro Sciarroni (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Augusto” – chor. Alessandro Sciarroni (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Kolejną, równie niezwykłą, propozycją tegorocznego festiwalu Ciało/Umysł było solowe przedstawienie Agon w choreografii i wykonaniu Dominiki Knapik (pokaz: 12 października). Zawieszona w futurystycznej przyszłości opowieść prowadzona była przez Pytię – w starożytnej Grecji kapłankę przepowiadającą przyszłość w świątyni Apollina w Delfach, tu zaś – sztuczną inteligencję, wchodzącą w dialog z samą tancerką i jej synem (po wróżbie o śmierci artystki). Aktorskie, performatywne i taneczne działania Knapik wydawały się w tym kontekście zarówno fantazyjnymi opowieściami, jak i autoironicznymi retrospekcjami – głównie dotyczyły jej ciężkiego porodu i macierzyństwa w okresie rozkwitu pracy zawodowej, a momentami stawały się nawet rodzajem ludzkiej wiwisekcji. Spektakl Agon został naprawdę dobrze i precyzyjnie poprowadzony dramaturgicznie, był urozmaicony, zawierał wiele technik aktorskich, wideo (w tym wideo dokumentalne), miał część wokalną, a nawet część improwizacyjną zakładającą interakcję z publicznością. Stawiał wiele pytań: od tych czysto egzystencjalnych, filozoficznych, o to, co wywołuje traumę, jak postrzegamy rodzicielstwo, co się wydarzy po naszej śmierci, aż po takie dotyczące wyboru pomiędzy tańcem współczesnym a konceptualnym.

Dominika Knapik „Agon” (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Dominika Knapik „Agon” (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Dominika Knapik „Agon” (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Dominika Knapik „Agon” (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Tego samego dnia na głównej scenie STUDIO teatrgaleria wystawiono także najmocniej oklaskiwany festiwalowy spektakl, czyli Harmonię Unusual Symptoms/Theater Bremen. Ta węgiersko-niemiecka propozycja (choreografia: Adrienn Hód) była wykonywana przez tancerzy pełno- i niepełnosprawnych, a publiczność mogła obserwować go z dwóch miejsc – z widowni albo z krzeseł ustawionych na scenie dookoła placu gry. W mojej ocenie Harmonia była rodzajem tanecznego dokumentu o różnicach i podobieństwach, o ciałach (często niedoskonałych), jakimi „dysponujemy”, wreszcie o radości, jaką w nich skrywamy. Nasze ciała mogą się skrajnie różnić, mogą być mniej lub bardziej sprawne, ale emocje, myśli, przeżycia, chęć działania są takie same.

Spektakl podzielony został na dwie części: w pierwszej obserwowaliśmy rodzaj rehabilitacji, rozgrzewkę, w której pełnosprawni partnerzy rozciągają ciała swoich kolegów i koleżanek, ukazując nam jak na dłoni ich ogromne ograniczenia; w drugiej zaś zobaczyliśmy drzemiącą w niepełnosprawnych ciałach dynamikę i radość – biły one z wykonawców bez względu na to, czy poruszali się o kulach, na sportowym czy elektrycznym wózku inwalidzkim. Te występy przeplatane niesamowitymi pokazami tancerzy o pięknych, wysportowanych sylwetkach uświadamiały, ile w nas różnic, a ile podobieństw. Całość była wzruszającym hołdem złożonym atypowości, podanym bez scen mogących wywołać dyskomfort psychiczny, bez zadęcia, za to z humorem i luzem. Rzadko widzi się takie sceniczne prezentacje, szczególnie w Polsce, gdzie osoby z niepełnosprawnościami na co dzień borykają się z wieloma barierami i brakami udogodnień do swobodnego życia w przestrzeni.

Unusual Symptoms/Theater Bremen „Harmonia” – chor. Adrienn Hód (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Unusual Symptoms/Theater Bremen „Harmonia” – chor. Adrienn Hód (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Unusual Symptoms/Theater Bremen „Harmonia” – chor. Adrienn Hód (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Unusual Symptoms/Theater Bremen „Harmonia” – chor. Adrienn Hód (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

A ostatniego dnia festiwalu – 13 października – zaproponowano dwa spektakle hiphopowe. Pierwszym była polska praca Sport Patryka Gorzkiewicza, drugim – francuskie przedstawienie Underdogs Anne Nguyen.

Punktem wyjścia do choreografii Gorzkiewicza było włączenie breakingu do programu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 (jak się okazało, za cztery lata ta dyscyplina już nie jest przewidywana w programie zawodów) i kluczowe pytanie: czy taniec jest sportem. W spektaklu mamy więc collage scen z różnych dyscyplin sportowych, w których performerzy (Szymon Chojnacki, Jędrzej Indebski, Miłosz Kołosowski, Alicja Lis, Zuzanna Kozak, Maja Kowalska, Ksawery Krakowiak, Magdalena Nowak, Zuzanna Rydz, Julia Sawicz, Jakub Tomaszewski i Tytus Zgoła) szukają elementów tanecznych, rozbudowują je, bawią się nimi, śmieją się z nich. No, może poza wątkiem dotyczącym ogromnych różnic zarobków między tancerzami a sportowcami. Całościowo Sport opierał się jednak raczej na zabawnych gagach, niż na jakiejś głębszej filozoficznej idei, spektakl przypominał teledysk z szybko zmieniającymi się scenami, miał tylko bohatera zbiorowego, ale wszystkie te niedociągnięcia dramaturgiczne trzeba wybaczyć, bo choć hip-hop istnieje od 50 lat, to na polskiej scenie tanecznej nie ma dla niego zbyt wiele miejsca.

„Sport” – chor. Patryk Gorzkiewicz (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Sport” – chor. Patryk Gorzkiewicz (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Sport” – chor. Patryk Gorzkiewicz (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Sport” – chor. Patryk Gorzkiewicz (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Z kolei pokazywany na dużej scenie Underdogs, w choreografii Anne Nguyen i w wykonaniu trójki tancerzy: Sonii Bel Hadj Brahim, Arnauda Duprata i Pascala Luce’a, próbował przybliżyć klimat polityczny USA lat 70. poprzez muzykę soul i świat kultury hiphopowej. Tytułowi „underdogs” to ci słabsi, skazani na porażkę, ludzie ulicy buntujący się wobec zastałych norm, nierówności społecznych, dyskryminacji.

Ich spektakl, choć opisywał dramatyczne wydarzenia, miał w sobie spokojny trans, wszystko tu płynęło powoli i nie było pokazem tricków, lecz próbą adaptacji ruchu hiphopowego do każdej sytuacji. Taniec hiphopowy opiera się na rywalizacji, walce, starciu jeden na jeden – nie zawiera więc rozwiązań, które będą pasowały do scen delikatnych, intymnych, partnerowania. Z tego powodu wykonawcy zmuszeni są sięgać w nich po techniki tańca współczesnego, ale francuski zespół rozwiązał ten problem oryginalnie i udanie, dostosowując ruch płynący z izolacji ciała do interakcji widocznych w duetach na scenie. Nieco futurystyczny rys, płynący ze zwolnionego, rwanego, wręcz robotycznego ruchu, przydawał spektaklowi efektowności, za co Anne Nguyen Dance Company należą się wielkie brawa.

„Underdogs” – chor. Anne Nguyen (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Underdogs” – chor. Anne Nguyen (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Underdogs” – chor. Anne Nguyen (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

„Underdogs” – chor. Anne Nguyen (Pokaz w ramach 23. Festiwalu Ciało/Umysł), fot. Marta Ankiersztejn

Zestaw festiwalowych prezentacji scenicznych uzupełniały wydarzenia towarzyszące: gra wideo Skillz (dzięki której można było sprawdzić, ile wiemy o hip-hopie) i film Epicentre Anne Nguyen; warsztaty „Joga śmiechu” Karin Lesiak i warsztaty hiphopowe Patryka Gorzkiewicza; rozmowy pospektaklowe, projekt e-scena oraz spotkanie z Hanną Raszewską-Kursą.

Raszewska-Kursa jest autorką pracy naukowej (doktorskiej) Empatia, choreografia i śmiech jako nadzieja dla ludzkości. Komizm w sztuce tańca i choreografii w Polsce w XXI wieku, w której rozważa zjawisko komizmu jako narzędzia artystycznego i kulturowego. Tak w niej pisze: „[Śmiech] umie być narzędziem wyzwolenia i aktem oporu. Wyśmiewanie może odważnie obnażać to, co choć ukryte, powinno być jawne. Potrafi wreszcie rewolucyjnie obnażać mankamenty struktur społecznych i być nader skuteczną bronią w podważaniu skostniałych porządków. Ale walory śmiechu to tylko jedna strona medalu. Druga jest znacznie mroczniejsza. Śmiech bowiem może być agresywny, może wykluczać i niszczyć więzi. Śmianie się nie z kimś, a z kogoś jest niezwykle skutecznym narzędziem destrukcji wyśmiewanych jednostek i społeczności”[1].

Słowa te dobrze oddają to, co działo się podczas 23. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł, gdzie publiczność mogła przyjrzeć się zarówno tej jasnej, jak i tej ciemnej stronie śmiechu. Ale przede wszystkim każdy z widzów mógł próbować szukać samego siebie i harmonii w różnorodnych perspektywach. To sprowokowanie nas do stanięcia na ścieżce poszukiwań i pytań było, jak sądzę, jednym z najważniejszych założeń kuratorskich tej edycji festiwalu. Udało się.

[1] Hanna Raszewska-Kursa, Empatia, choreografia i śmiech jako nadzieja dla ludzkości, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 2023 (całość tekstu w językach polskim i angielskim prezentowana jest na stronie www.cialoumysl.pl).

***

23. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł, organizator: Fundacja Ciało/Umysł, finansowanie: Projekt współfinansowany przez miasto stołeczne Warszawę, Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Taniec”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca, partnerzy: STUDIO teatrgaleria, NATIONALES PERFORMANCE NETZ Gastspielförderung Tanz International finansowany przez Komisarza Rządu Federalnego Niemiec ds. Kultury i Mediów, Goethe-Institut, Instytut Francuski w Polsce, patroni medialni: TVP Kultura, Radio Chilli Zet, taniecPOLSKA.pl, Gazeta Teatralna „Didaskalia”, e-Teatr, Miesięcznik „Teatr”, StronaTanca.pl, Notes na 6 tygodni, Teatr dla wszystkich.
Festiwal odbywał się w dniach 11–13 października 2024 roku, pokazy: STUDIO teatrgaleria.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close