
„Moja przyjemność leży na końcu języka”, fot. Klaudyna Schubert
„Moja przyjemność leży na końcu języka”, fot. Klaudyna Schubert
Wyobraźmy sobie oś – na jednym końcu mamy przyjemność, na drugim cierpienie, gdzieś pomiędzy nimi jest stan zero. Czy ten stan „nie odczuwania cierpienia” jest już stanem przyjemności?
To ścieżka sensoryczna, próba uchwycenia ciała wyzwalającego się z wąskich szczelin, będących niewygodą duchową i cielesną. Poruszamy się po linii osi badając jej granice. Oddając się wrażeniom i zmysłom wchodzimy w grę z „gruboskórnością” pod która kryją się fantazję, które są często zawstydzane, ukrywane, ale ostatecznie zapewniają nam przetrwanie.
Zapach kawy, ciasta drożdżowego, benzyny, woskowanie, fale uderzające o ciało, przejeżdżanie opuszkiem palca po wewnętrznej części łokcia, spanie na dywanie, ścisk, żelazo, mróz,zrywanie skóry, bezdech, mech, rzeźby, manekiny, ukąszenia…
Fizyczne doświadczenie ciała i doznania mogą istnieć wraz z uznaniem naszej natury, zaakceptowaniem instynktów i impulsów, koncentrując się wokół codziennej egzystencji, miejsc, w których granice pękają, rozszerzają się i tworzą rozpadliny, w których są tekstury, zapachy, tarcie i to, co mamy na końcu języka.
Realizatorzy:
Wykonanie: Jori Gerula i Martyna Dyląg
Choreografia: Adrianna Kazimierz i zespół
Reżyseria świateł i fotografia: Klaudyna Schubert
Scenografia i wizualizacja: Jakub Kotynia
Tekst: Aniela Płudowska
Muzyka: Olga Pasek