Wyniki wyszukiwania dla frazy:

23.11.2021 Joanna Szymajda

Tanz or die – o spektaklu Florentiny Holzinger

Florentina Holzinger jest uważana za jedną z najciekawszych artystek młodego pokolenia w europejskim tańcu współczesnym. Dla mnie spotkanie w Nowym Teatrze było pierwszym z jej twórczością, więc trudno mi odnieść się do całości dorobku choreografki i skupiam się tutaj jedynie na tym, co widziałam podczas prezentacji spektaklu w Warszawie w miniony weekend. Nie jest prawdą natomiast, jak podają organizatorzy w opisie wydarzenia, że „wprowadziła ona na międzynarodową scenę teatralną zawrotną akrobatykę, muskularne kobiece ciała i sceny wykorzystujące techniki sztuk walki”, nie są to bowiem nowe elementy w tańcu współczesnym, ale oczywiście nie wyklucza to faktu, że artystka eksploruje je i łączy...

31.05.2021 Ewa Kretkowska

MacMillan realista

Tytan pracy Jak twierdzi biografka choreografa Jann Parry, gdyby filmowy Billy Elliot miał swój pierwowzór, byłby nim właśnie Kenneth MacMillan[1]. Zresztą jego barwny życiorys mógłby dostarczyć tematów nawet kilku reżyserom. Urodzony w ubogiej robotniczej rodzinie, niemający pojęcia o balecie, przypadkowo odkryty talent zdolny tancerz, który niespodziewanie kończy karierę w wieku zaledwie dwudziestu paru lat z powodu niedającej się pokonać tremy, następca wielkiego Fredericka Ashtona na czele The Royal Ballet, stający twarzą w twarz z głośno dającą wyraz swojemu niezadowoleniu publicznością, dyrektor i choreograf  baletu Deutsche Oper, American Ballet Theatre, zmagający się z chorobą alkoholową artysta na wygnaniu czy ostatecznie doceniony...

11.01.2021 Karol Urbański

Pasja tańca

Napisałem kiedyś scenariusz spektaklu tanecznego dla dzieci o słoniu, który bardzo chciał tańczyć[1]. Na początku przedstawienia główny bohater którego imię Ngoma oznacza w języku suahili taniec i rytm pyta dzieci o to, czym jest pasja. Spektakl był interaktywny, więc dzieci udzielały różnych odpowiedzi, ale konkluzja sformułowana przez tańczącego słonia była taka, że pasja to coś, co bardzo chcemy robić i co sprawia nam przyjemność. Myślę o tej definicji, prowadząc zajęcia baletowe dla dorosłych, którzy nie są zawodowymi tancerzami, czyli dla amatorów, których pasją jest taniec w szczególnej formie, jaką jest balet klasyczny. Słowo amator nie ma w języku polskim dobrych...

21.12.2020 Katarzyna Gardzina

Nie każdy dziadek jest do orzechów

Utarło się mówić, że Jezioro łabędzie to najsłynniejszy balet klasyczny. Rzeczywiście tancerki w białych paczkach machające ramionami niczym skrzydłami stały się swoistą ikoną, symbolem baletu w ogóle, ale jeśli chodzi o ilość wystawień i różnorodnych wersji, to palmę pierwszeństwa bez wątpienia dzierży Dziadek do orzechów. Prapremiera baletu odbyła się 6 grudnia 1892 roku w Teatrze Maryjskim. Spektakl spotkał się z nieprzychylnym przyjęciem krytyki: nie spodobał się niemiecki temat, mieszczański salon w I akcie, dziecięca tematyka, brak większej liczby popisowych tańców dla primabaleriny oraz, podobno, niezwykle niegustowne kostiumy i scenografia. Mimo to tytuł utrzymał się na rosyjskich scenach. Z czasem baletowa...

23.11.2020 Katarzyna Gardzina

Demokracja w balecie?

Trudno sobie wyobrazić, przynajmniej na pierwszy rzut oka, instytucję bardziej „niedzisiejszą” niż wielki klasyczny zespół baletowy. Weźmy chociażby sztywny podział członków zespołu na rangi, zaczerpnięte w dawnych czasach wprost z tabeli rang wojskowych i urzędniczych w carskiej Rosji. Na samym dole tej drabiny stoją członkowie corps de ballet, zarówno męskiego, jak i żeńskiego, nieco wyżej koryfeje i koryfejki, czyli tzw. przodownicy grup, nad nimi soliści, a jeszcze wyżej – na baletowym Olimpie – pierwsi soliści. […] Jednak nawet balet klasyczny nie żyje i nie działa w próżni, choć z szacunkiem odnosi się do tradycji, nie tylko do treści, ale i...

02.11.2020 Jagoda Ignaczak

Zakazane tańce

Bycie tancerzem to od zawsze akt odwagi, nie sprzyja takiemu wyborowi właściwie nic w sensie materialnym. Nie jest to zawód przygotowujący do konfrontacji z rzeczywistością pozasceniczną czy przynoszący nadzwyczajne profity. Jeśli czegoś uczy, to szczególnego hartu ducha, objawiającego się zarówno w okolicznościach artystycznych, jak i poza nimi. Badam ostatnio, ze szczególną wnikliwością, okres dwudziestolecia międzywojennego, z zachwytem studiując materiały m.in. o działalności artystek, kształtujących obraz tańca w wolnej Polsce. Ile tu bogactwa inicjatyw, pomysłów kreacyjnych, odwagi reformatorskiej w odniesieniu do aktów choreograficznych i pracy edukacyjnej. Ile wspaniałych karier wykonawczych, jakie tempo budowania zespołów i repertuaru. Jaka zachłanność na pracę, na...

15.10.2019 Maciej Krawiec

Za kulisami Polskiego Baletu Narodowego cz. V – Anna Hop w rozmowie z Maciejem Krawcem

Jak odkryłaś u siebie zainteresowanie choreografią? Pierwsze sygnały, że może ta dziedzina być czymś dla mnie, pojawiły się już w szkole baletowej na zajęciach u profesor Hanny Chojnackiej. To fantastyczna osoba i niezwykła artystka, z którą układaliśmy choreograficzne miniatury. Tworzyliśmy je, interpretując zadawane przez nią tematy. Dzięki tamtym doświadczeniom później, gdy w Teatrze Wielkim ruszyły warsztaty Kreacje, długo się nie wahałam i już w drugiej edycji w 2010 roku zadebiutowałam jako choreografka. Byłam wprawdzie nieco speszona, gdy proponowałam pracę ze mną już uznanym artystom – Saszy Liashenko, Ewie Nowak i Adamowi Kozalowi – ale byli bardzo chętni, zaciekawieni i profesjonalni.

07.08.2019 Katarzyna Gardzina

„Yuli” – film o talencie

Z filmami biograficznymi o osobach żyjących zawsze jest ten sam kłopot: na ile sam bohater miał wpływ na powstanie i ostateczny kształt dzieła? W przypadku Yuli tego problemu jednak nie ma, bo Carlos Acosta, światowej sławy kubański tancerz, o którym ten film opowiada, nie tylko napisał autobiografię, na której oparto scenariusz, ale także zagrał sam siebie w niektórych sekwencjach. Możemy więc zakładać, że tancerz od początku do końca brał udział w kształtowaniu wizerunku swojego i swoich losów, jaki wyłania się z filmowego obrazu.

12.07.2019 Katarzyna Gardzina

Baletowa podróż w czasie – o „La Sylphide” w ramach XXV ŁSB

Jedyny podczas tegorocznych Łódzkich Spotkań Baletowych balet klasyczny, La Sylphide (Sylfida), zaprezentowany przez balet Balletto del Teatro dell’Opera di Roma (Opery Rzymskiej) przeniósł widzów w czasy, gdy na europejskich scenach rozkwitał styl romantyczny. Sylfida, która swoją premierę miała w Paryżu w 1832 roku, była pierwszym, a zarazem być może najdoskonalszym baletem romantycznym. Choreografia Filippo Taglioniego, którą przygotował dla swojej córki Marii, do muzyki Jeana-Madeleine Schneitzhoeffera nie tylko dała początek gatunkowi zwanemu „białym baletem” (od koloru tiulowych sukien noszonych przez sylfidy – leśne duszki, a potem wszelkiego rodzaju baletowe zjawy), ale wyznaczył kierunek rozwoju baletu klasycznego w ogóle, z podziałem na...

04.08.2017 Katarzyna Gardzina

„Korsarz” i inni w wykonaniu English National Ballet na XXIV ŁSB

Drugi, obok baletu Royal Opera House Covent Garden, najważniejszy zespół baletowy Wielkiej Brytanii, English National Ballet, nigdy wcześniej nie gościł w Polsce. Z tego powodu wizyta na XXIV Łódzkich Spotkaniach Baletowych była szczególnie wyczekiwana przez miłośników tańca klasycznego. Zespół założony w 1950 roku przez parę legendarnych brytyjskich tancerzy, Alicię Markovą i Antona Dolina, przywiózł do Polski zróżnicowany repertuar. Podczas pierwszego wieczoru zaprezentował dwie choreografie współczesne, pomniki choreograficzne XX wieku, oraz popisowy ostatni akt Śpiącej królewny Piotra Czajkowskiego. Drugiego dnia zobaczyliśmy pełnospektaklowy balet klasyczny Korsarz, wystawiony z całym XIX-wiecznym przepychem. Oba te wieczory różniły się od siebie, jak dzień od nocy...

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close