Wersja do druku

Udostępnij

Od niedawna pracuję w warszawskim Teatrze Lalka, którego repertuar skierowany jest głównie do dzieci. Fakt ten stał się dla mnie impulsem do ponownego zastanowienia się nad tym, jak wyglądają możliwości kontaktu najmłodszych widzów ze sztuką tańca i jakie formy może on przyjmować.

Okazuje się, że materia ta jest złożona, a próba jej problematyzacji niełatwa.  Niech niniejszy felieton będzie pierwszym krokiem na drodze mojej osobistej eksploracji tematu, a być może także bodźcem do podjęcia szerszej refleksji w środowisku tańca.

Dzieciństwo wszyscy wiemy czym jest, ale może trudno dziś uwierzyć były okresy w historii ludzkości, kiedy dzieci traktowano jak małych dorosłych, o czym interesująco pisał w swojej Historii dzieciństwa Phillipe Aris. Dopiero wiek XVII przyniósł zmianę w obyczajowości, która zaowocowała dostrzeżeniem emocjonalnych i edukacyjnych potrzeb dziecka, a co za tym idzie, odrębności dzieciństwa jako okresu, który przygotowuje do wejścia w dorosłość. To we wczesnym dzieciństwie kształtują się zainteresowania, pasje i gusty estetyczne. Jest to więc najlepszy czas, aby przed małymi ludźmi otworzyć świat tańca i zaszczepić bakcyla tej sztuki.

Na ile twórcy tańca myśleli i myślą o małych odbiorcach i ich potrzebach Jakie formy może przybierać kontakt dziecka ze sztuką tańca Jak historycznie kształtował się repertuar dla dzieci Jak wygląda dzisiaj w Polsce oferta repertuarowa dla dzieci Jakie mogą być perspektywy i sposoby jej poszerzania, zwłaszcza w czasie pandemii i okresie postpandemicznym Nie sposób w felietonie odpowiedzieć na wszystkie pytania, skoncentrujmy się więc na dwóch ostatnich i zobaczmy, na jakie spektakle taneczne w ostatnich latach mogli wybrać się w Polsce nasi milusińscy.

Pierwsza kategoria to przedstawienia, które mimo że oryginalnie nie były tworzone z myślą o dzieciach należą dzisiaj do kanonu repertuaru familijnego. Są to wielkie balety klasyczne i neoklasyczne: Dziadek do orzechów, Śpiąca królewna i może w mniejszym stopniu Jezioro łabędzie Piotra Czajkowskiego, Coppélia Leo Delibesa, Kopciuszek Sergiusza Prokofiewa. Dziadka do orzechów w różnych wersjach proponują wszystkie teatry operowe, ale Śpiącą królewnę mogą obejrzeć już tylko widzowie warszawscy.

Jezioro łabędzie Polskiego Baletu Narodowego w choreografii Krzysztofa Pastora z pewnością spektaklem dla dzieci nie jest. Trzy wersje choreograficzne Kopciuszka z muzyką Prokofiewa znajdują się w repertuarze Polskiego Baletu Narodowego, Teatru Wielkiego w Poznaniu i Opery Nova w Bydgoszczy, natomiast Opera Krakowska i Teatr Wielki w Łodzi proponują wersję Giorgio Madii do muzyki Rossiniego.

Druga kategoria to duże spektakle baletowe powstałe z myślą o dziecięcym widzu. Palmę pierwszeństwa dzierży tu niepodzielnie powstała w 1970 roku do muzyki Bogdana Pawłowskiego z librettem i choreografią Witolda Borkowskiego Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków. W tej inscenizacji spektakl jest w repertuarze Teatru Wielkiego w Łodzi do dzisiaj, a na przestrzeni lat w rolę Śnieżki i Królewicza wcielali się tacy artyści jak: Iwona Wakowska, Ewa Wycichowska, Anna Krzyśków, Luiza Żymełka, Eugeniusz Jakubiak, Krzysztof Pastor. Mój sentyment do tego spektaklu wynika również stąd, że zadebiutowałem w nim jako uczeń szkoły baletowej w roli pazia. Inscenizację Królewny Śnieżki w choreografii Henryka Konwińskiego można obejrzeć w Bytomiu i Bydgoszczy.

Ciekawą i moim zdaniem udaną próbą stworzenia od podstaw współczesnego spektaklu dla młodych widzów jest Alicja w Krainie Czarów zrealizowana przez balet Opery na Zamku w Szczecinie. Muzykę do spektaklu napisał Przemysław Zych, a choreografię stworzył Jacek Tyski. Spektakl cieszy się dużym powodzeniem wśród młodych widzów, został też doceniony przez środowisko, o czym może świadczyć Nagroda Kiepury w 2016 roku dla Jacka Tyskiego jako najlepszego choreografa.  Bardzo się cieszę, że powstał w czasie, kiedy kierowałem szczecińskim zespołem baletu.

Kolejna bardzo interesująca propozycja dla młodej widowni to Karnawał zwierząt Camillea Saint-Saënsa w choreografii Anny Hop, zrealizowany w 2017 roku w Operze Wrocławskiej. Spektakl otrzymał w Ogólnopolskim Konkursie Perły Tańca nagrodę im. Bronisławy Niżyńskiej przyznawaną za najlepszy polski spektakl baletowy. Przedstawienie Anny Hop jest nie tylko pełną barw taneczną wyprawą w krainę wyobraźni, ale również przybliża dzieciom tajniki tańca klasycznego, łącząc walory artystyczne i edukacyjne.

Próbą stworzenia dużego widowiska muzyczno-tanecznego dla dzieci, splatającego ze sobą różne stylistyki i formy, jest też łódzki spektakl Lamaila w choreografii Andrzeja Morawca, z muzyką Macieja Pawłowskiego. Teatr Wielki w Łodzi liczył nawet, że przedstawienie zdetronizuje swoją popularnością Królewnę Śnieżkę, ale tego celu nie udało się chyba na razie osiągnąć.

Duże spektakle familijne skierowane do szerokiego grona odbiorców posiada w repertuarze Kielecki Teatr Tańca są to autorskie interpretacje Elżbiety Pańtak i Grzegorza Pańtaka Dziadka do orzechów, Kopciuszka i Alicji w Krainie Czarów. Specyfiką tych przedstawień jest to, że dzieci znajdują się po obu stronach rampy, ponieważ obok artystów KKT biorą w nich udział także uczniowie szkoły KTT.

Kolejna grupa spektakli to mniejsze formy taneczne, które czasem zakładają aktywny udział małej publiczności i starają się włączać elementy edukacyjne. Jako przykłady można wymienić spektakl Bajki Ci opowiem w choreografii Anny Hop, prezentowany przez Operę na Zamku w Szczecinie, i Magiczne zabawki w choreografii Iwony Runowskiej, które można obejrzeć na scenie kameralnej Opery Nova w Bydgoszczy. W repertuarze Opery na Zamku znajdowały się jeszcze dwa spektakle powstałe z myślą o najmłodszej publiczności: skierowany do najnajów minispektakl Cztery pory roku w reżyserii Agnieszki Czekierdy oraz interaktywne przedstawienie taneczne Ngoma tańczący słoń, którego założeniem było przybliżenie dzieciom różnych zagadnień związanych z tańcem (jakie są techniki taneczne, kim jest choreograf, jak powstaje spektakl) przy jednoczesnej możliwości aktywnego udziału w spektaklu. Za powołanie tańczącego słonia do istnienia odpowiadam ja sam jako twórca scenariusza i choreografii.

Tak jak bogaty i różnorodny jest współczesny świat tańca, tak też różnorodne zarówno jeśli chodzi o podejście do młodego widza, jak i stylistykę są propozycje taneczne dla dzieci. Dlatego jako czwartą kategorię wyróżniłbym spektakle i działania realizowane przez artystów niezależnych związanych z tańcem współczesnym i eksperymentalnym.

Przykładem tego nurtu jest program, który powstał w 2011 roku pod nazwą Stary Browar Nowy Taniec dla Dzieci, a od 2014 roku funkcjonujący jako Roztańczone rodziny. Jego trzy główne filary to: organizacja szkoleń i warsztatów dla osób profesjonalnie zajmujących się tańcem, które w polu zainteresowań mają dziecięcego odbiorcę, produkcja i prezentacja spektakli tanecznych dla dzieci i stały program kreatywnych warsztatów ruchowych dla dzieci. Osoby zainteresowane bliżej założeniami programu i działaniami podjętymi w jego ramach odsyłam do publikacji Ruchome dialogi, która ukazała się z okazji dziesięciolecia istnienia programu[i].

Przedstawiona przez mnie próba kategoryzacji według rodzajów spektakli nie obejmuje oczywiście wszystkich zjawisk z obszaru tańca skierowanych do dzieci. Jeszcze inaczej wyglądałby taki katalog, gdybyśmy próbowali przy jego pomocy odpowiedzieć na pytanie, jak wygląda oferta programowa skierowana do poszczególnych grup wiekowych. Z całą pewnością brakuje spektakli dla dzieci starszych, wchodzących już w wiek młodzieńczy, które poruszałyby i próbowały wyrazić przy pomocy tańca problemy dla nich istotne.

W założeniu takim spektaklem są Dzieci z dworca ZOO w choreografii Roberta Glumbka zrealizowane przez Operę na Zamku w Szczecinie. Punktem wyjścia była historia Christiny F znana z książki My, dzieci z dworca ZOO. Robert Glumbek wykorzystując utwory Davida Bowiego, a także alternatywne kompozycje islandzkiego twórcy Valgeira Sigurssona i eksperymentalne utwory z The Chopin Project Ólafura Arnaldsa i Alice Sary Ott przełożył ją na język tańca współczesnego.

Do tej grupy należą też dwa spektakle zrealizowane przez HOTELOKO movement makers   Insta show oraz Darklena. Pierwszy z nich w reżyserii Agaty Życzkowskiej i choreografii Magdaleny Przybysz jest próbą opowiedzenia o młodym pokoleniu poprzez ruch i storytelling. W spektaklu biorą udział młodzi tancerze i performerzy w wieku 13-16 lat.  Drugi wykreowany przez duet Agaty Życzkowskiej i Wojciecha Grudzińskiego, we współpracy z  Joanną Chitruszko jest taneczną opowieścią o tolerancji i akceptacji różnorodności.

Jak widać, oferta dla dzieci i młodzieży pojawia się w działalności zespołów baletowych i tanecznych, choć najczęściej ogranicza się do familijnej klasyki. Smutne jest to, że dzieci mieszkające poza dużymi ośrodkami praktycznie nie mają możliwości korzystania z niej. I tu chciałbym wrócić do pytania o to, jakie mogą być perspektywy i sposoby jej poszerzania, zwłaszcza w czasie pandemii i okresie postpandemicznym Zamiast odpowiedzi wprost, chciałbym przybliżyć dwie inicjatywy zagraniczne skierowane do dzieci może staną się inspiracją do podjęcia podobnych działań na naszym podwórku.

Pierwsza z nich to realizowany od 2013 roku przez Northern Ballet przy wsparciu funduszy National Lottery program wyprodukowania i prezentacji, w ramach spektakli objazdowych, serii krótkich baletów (ok. 40-minutowych), opartych na popularnych bajkach dla dzieci. Są to m.in.: Czerwony Kapturek, Kot w butach, Brzydkie kaczątko. Spektakle w całej Wielkiej Brytanii obejrzało do 2019 roku ponad 212 000 widzów.  Ponadto zostały one sfilmowane na potrzeby kanału BBC CBeebies, dzięki czemu dotarły do ponad 1,4 miliona widzów. W 2019 roku sfilmowane wersje spektakli (Elfy i szewc, Trzy małe świnki, Żółw i zając) prezentowane były w kinach na terenie całego kraju.

Drugie zjawisko to działalność holenderskiego zespołu tańca deStilte, całkowicie skierowana na produkcję i prezentacje spektakli tanecznych dla dzieci i młodzieży. Nazwa zespołu oznacza po holendersku ciszę, a ideowym założeniem twórców jest umożliwienie dzieciom odkrycia świata wyobraźni i powiedzenia niewypowiedzianego poprzez język ruchu. W chwili obecnej zespół dysponuje własnym teatrem, a oprócz produkcji i prezentacji spektakli prowadzi działalność edukacyjną.

Być może te dwa przykłady zainspirują kogoś do podjęcia podobnych działań w Polsce. Wydaje mi się to niezwykle ważne, szczególnie w obecnym czasie, kiedy kontakt ze sztuką jest bardzo ograniczony, a także w perspektywie poszukiwania rozwiązań na czas, który nastąpi po zakończeniu pandemii.

Myślę, że może to być również szansa dla tancerzy i choreografów na znalezienie drogi samorealizacji artystycznej. Dotknąwszy zaledwie tematu, kończę, żywiąc nadzieję, że dziecko i taniec będą stanowić nierozłączną parę.

Copyright taniecPOLSKA.pl (miniaturka)

 

 

 


[i] Publikację można pobrać pod linkiem:

https://www.artstationsfoundation5050.com/taniec/wydarzenie/ruchome-dialogi/3776  O tańcu współczesnym dla dzieci i jednym ze spektakli zespołu Norrdans, pisała na portalu taniecPOLSKA.pl już 9 lat temu  Anna Koczorowska: https://www.taniecpolska.pl/krytyka/136, 21 kwietnia 2012.

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close