Jak głosi powiedzenie – każda okazja do świętowania jest dobra. Swoje 44. urodziny postanowiła hucznie obejść Anna Piotrowska, organizując 24 września 2018 roku w Centrum Sztuki Tańca wieczór pod nazwą 44 powody, dziś są moje urodziny. Program obejmował cztery spektakle w choreografii tej artystki. Rozpoczął go spektakl just&jump w wykonaniu kolektywu performatywnego SzurSure. Jego tematyką był proces budowania pamięci zbiorowej oraz chęć ukazania mechanizmów adaptacyjnych zachodzących w społeczeństwie. Jednak najważniejszym wydarzeniem jubileuszowego wieczoru okazał się tryptyk fascynat odśrodkowy – dwatrzycztery, w całości zatańczony przez Piotrowską i wybranych przez nią tancerzy. Choreografka do współpracy przy spektaklach zaprosiła swoje córki Aleksandrę i Małgorzatę, oraz przyjaciół związanych z tańcem i teatrem.

Wersja do druku

Udostępnij

Jak głosi powiedzenie – każda okazja do świętowania jest dobra. Swoje 44. urodziny postanowiła hucznie obejść Anna Piotrowska, organizując 24 września 2018 roku w Centrum Sztuki Tańca wieczór pod nazwą 44 powody, dziś są moje urodziny. Program obejmował cztery spektakle w choreografii tej artystki. Rozpoczął go spektakl just&jump w wykonaniu kolektywu performatywnego SzurSure. Jego tematyką był proces budowania pamięci zbiorowej oraz chęć ukazania mechanizmów adaptacyjnych zachodzących w społeczeństwie. Jednak najważniejszym wydarzeniem jubileuszowego wieczoru okazał się tryptyk fascynat odśrodkowy – dwatrzycztery, w całości zatańczony przez Piotrowską i wybranych przez nią tancerzy. Choreografka do współpracy przy spektaklach zaprosiła swoje córki Aleksandrę i Małgorzatę, oraz przyjaciół związanych z tańcem i teatrem.

 

Pierwszą częścią tryptyku był spektakl ce-real mothers stanowiący wspólną pracę jubilatki oraz jej córek. Anna Piotrowska zatańczyła go z młodszą córką, Małgorzatą Piotrowską, do muzyki skomponowanej i wykonanej przez drugą córkę choreografki, Aleksandrę Piotrowską. Tancerki chciały stworzyć dojrzały spektakl o łączącej je relacji, również tej w wymiarze fizycznym, i to im się niewątpliwie udało. Przedstawienie stanowi studium relacji między matką a córką, nacechowane jest gestami pojawiąjącymi się w relacji kobiety i dziecka. Tancerki przedstawiły relację rodzinną – często trudną – ukazując oczekiwania względem drugiej osoby również poprzez działania fizyczne mające charakter metafory: córka upadając oczekuje podniesienia, wsparcia, obciąża matkę swoim ciałem, wspinając się i wisząc na niej. Domaga się czułości, kiedy jej potrzebuje i odtrąca matkę, kiedy chce iść własną drogą. Tancerki trafnie zaprezentowały walkę o swoją autonomię, przy jednoczesnym uzależnieniu od drugiej osoby. Choreografia jest spójna, tancerki utrzymują wzajemną relację, nawet gdy tańczą osobno, ponadto wykorzystują całą przestrzeń sceny. W ich działaniach pojawiają się podnoszenia, które mogą wydać się bliskie wielu widzom – noszenie dziecka w mocnym uścisku, czy na plecach, balansowanie z ciężarem drugiej osoby na wyprostowanych nogach w pozycji leżącej. Znajoma jest również gestykulacja, próby uciszenia córki czy czułe odgarnianie włosów z jego twarzy. Wizerunek matki został w spektaklu zbudowany wokół motywów poświęcenia i zmęczenia, ale chwilami dopuszcza też irytację i chęć oderwania się od dziecka, które jak pasożyt żeruje na energii rodzica. Jest to także piękna opowieść o dorastaniu córki, która dążąc do samodzielności, i potrzebując nie tylko uwagi, ale też po prostu towarzystwa, w odpowiednim momencie jest w stanie wesprzeć matkę. Tancerki dobrze oddały trudy i niewygody związane z fizycznym wymiarem rodzicielstwa. Podkreśliły wzorce ruchowe pojawiające się w tej relacji rodzinnej, które stanowią osobną formę komunikacji między matką a dzieckiem. To więź budowana na zaufaniu, cierpliwości i oddaniu, szczególnie ważne, gdy weźmie się pod uwagę początkową niezdolność dziecka do posługiwania się językiem. Tematyka spektaklu została dodatkowo podkreślona poprzez unifikację tancerek. Ubrane w jednakowe czarne golfy i białe uniformy, z rozpuszczonymi włosami, były dla widza niemal identyczne, co dodało autentyzmu przedstawionej przez nie relacji.

 

Drugą częścią tryptyku był utrzymany w lekkiej atmosferze spektakl pod nazwą kompozycja_trzecia rzeczywistość w wykonaniu Anny Piotrowskiej oraz Joanny Chitruszko. Artystki zatańczyły do muzyki granej na żywo na gitarze basowej przez Aleksandrę Piotrowską. Poprzez swój komiczny charakter spektakl może wydawać się próbą ukazania relacji między dwiema przyjaciółkami, jednak świadomość, że inspiracją do jego stworzenia była twórczość niemieckiego malarza i rzeźbiarza Hansa Bellmera pozwala zobaczyć w nim głębszy sens. Wspomniany artysta fascynował się surrealistycznym podejściem do rozczłonkowania ciała i tworzeniem nowych, często szokujących dla oglądających połączeń. Pragnął ukazywać nieuświadamiane fantazje, wykorzystując do tego ułożone w różne kompozycje lalki. W jego pracach widać zainteresowanie sadyzmem oraz erotyką. W spektaklu kompozycja_trzecia rzeczywistość wyraźnie można zauważyć odwołanie do twórczości Bellmera. Prowadząc ze sobą grę – chwilami polegającą na żarcie, kaprysie, chwilami na chęci zemsty – tancerki badają możliwości kompozycji swoich ciał w przestrzeni. Wykorzystują do tego pozycje charakterystyczne dla prac Bellmera. Ustawienia, które wybierają, mogą sprawiać wrażenie niezgrabnych i niewygodnych, są również nieoczywiste. Bazują na głębokich skłonach w pozycji stojącej, eksponujących nogi i pośladki, co bezpośrednio nawiązuje do rzeźb niemieckiego twórcy. Pojawia się tu powracający motyw uścisku, opierania się o siebie korpusami, co przypominać może walkę, jednak w kontekście wyjściowej inspiracji stanowi przede wszystkim próbę rekompozycji ciał dwóch osób. Sam Bellmer jako cel swojej twórczości określał chęć wywołania refleksji nad ukrytymi fantazjami i żądzami – tę myśl można zaobserwować również w spektaklu, w którym tancerki rozgrywają między sobą nieco sadystyczną grę po to, by na koniec zawiązać relację erotyczną. Poprzedzające ją zdjęcie z głów beretów może nasuwać na myśl pozbycie się zewnętrznych ograniczeń, ról, w jakie wchodzi człowiek, kiedy jest obserwowany przez innych. Tytułowa trzecia rzeczywistość w odniesieniu do spektaklu może symbolizować ukryte w podświadomości pokłady wszystkich tych emocji, których człowiek się wstydzi, a które mogą dojść do głosu w wyniku rekomponowania zastanej rzeczywistości i odrzucenia tej normowanej przez społeczne nakazy. Przez cały czas trwania spektaklu tancerkom na scenie towarzyszy grająca na gitarze basowej córka jubilatki, Aleksandra Piotrowska. Jej obecność na scenie może być również odebrana symbolicznie, jako ucieleśnienie świadomości nieustannego bycia obserwowanym. Przemyślana została również charakteryzacja tancerek, która odwołuje się do prac Bellmera – ich kostiumy utrzymane są w dziecięcych stylizacjach, noszą na głowie szkolne berety, a na stopach buty charakterystyczne dla lalek artysty. Spektakl ten trafnie przybliża twórczość niemieckiego artysty, jednak dla widzów, którzy tego kontekstu nie znają, będzie zabawnym przedstawieniem o zażyłości łączącej dwie kobiety.

 

Ostatnim i najdłuższym spektaklem wieczoru była ziemia niczyja, z udziałem Anny Piotrowskiej, Kamila Bończyka i Alexeya Torgunakova, którym towarzyszył beatboxer Dominik „Domix” Franusik. Spektakl to zaproszenie do ziemi niczyjej, a więc do refleksji nad tym, w jakiej przestrzeni żyjemy, o czym myślimy tuż przed snem, jakie fantazje generuje nasza wyobraźnia. To utrzymana w onirycznym nastroju próba ukazania rozterek człowieka w rzeczywistości, w której panuje tak wiele zasad, że to on sam musi podjąć decyzję, które uznaje za słuszne. Tytuł rozumieć można jako współistnienie na Ziemi tak wielu systemów, poglądów, ideologii i reguł, że żadne z nich nie mogą stać się powszechnie obowiązującymi, przez co człowiek znajduje się – mówiąc metaforycznie – w obcym, niczyim miejscu. Wymusza to na nim wykreowanie własnej rzeczywistości, poprzez wybranie zasad zgodnych z jego pragnieniami i systemem moralnym. Przestrzeń niczyja, rozumiana także jako wewnętrzny świat fantazji i rozważań, w którym przed podjęciem decyzji można wypróbować każdą ze ścieżek, daje ludziom zarówno wytchnienie, jak i jest miejscem, w którym rodzą się lęki. Tancerze ukazują tu świat pełen wątpliwości i wyrzutów względem samych siebie, świat, w który większość ludzi przenosi się, kiedy zapada cisza, we własnym łóżku. Tę senną atmosferę podkreśla odgrywająca wielką rolę w spektaklu scenografia, którą jednocześnie nazwać można rekwizytem, a nawet czwartym tancerzem – jest to ogromnych rozmiarów kołdra wprowadzana przez występujących w ruch. Podrzucając i przenosząc ją, wywołują złudzenie jakby materiał żył własnym życiem. Doświadczają tego również widzowie, w których co chwilę uderza fala wzburzonego przezeń powietrza. Tancerze wielokrotnie upadają i wchodzą ze sobą w interakcje, podając jednocześnie w wątpliwość, czy życie, jakim zdecydowali się żyć jest tym, którego naprawdę chcą. W świecie fantazji, na ziemi niczyjej do głosu dochodzą marzenia i pragnienia, ale też obawy. Artyści sprawdzają alternatywne możliwości swoich wyborów, jednocześnie niekiedy ze wstydem chowając się pod kołdrą. Spektakl Piotrowskiej niesie przesłanie, że nie tyle żyjemy na ziemi niczyjej, co raczej nosimy ją w sobie – i choć pozwala nam na wypróbowanie różnych możliwości, to w świecie fantazji trudno o budowanie prawdziwych relacji.

 

***

 

Choć poszczególne spektakle jubileuszowego wieczoru Anny Piotrowskiej można uznać za bardzo udane, warto również spojrzeć na 44 powody, dziś są moje urodziny jako na całość. Następujące po sobie przedstawienia przeplatane były chwilami oczekiwania, w czasie których gospodarz wieczoru, aktor Łukasz Pawłowski, próbował zabawiać publiczność. Czasem wywoływało to w widzach zniecierpliwienie, zwłaszcza w przypadku osób niezwiązanych prywatnie z jubilatką. Podejrzewać jednak można, że wielogodzinny czas trwania wieczoru oraz pojawiające się wśród publiczności zmęczenie było przez Piotrowską zamierzone. Stanowiło wstęp do ostatniego spektaklu, ziemi niczyjej, tworząc zaprojektowane przez artystkę warunki do jego odbioru – na pograniczu snu, z dużą dawką zmęczenia, wyzwalające emocje.         

 

 

ce-real mothers

koncepcja, reżyseria: Anna Piotrowska
kreacja i wykonanie: Anna Piotrowska i Małgorzata Piotrowska
muzyka: Aleksandra Piotrowska

premiera: 24 września 2018, Centrum Sztuki Tańca, Warszawa

 

kompozycja_trzecia rzeczywistość

piotrowska & chitruszko & piotrowska

koncepcja, reżyseria, choreografia: Anna Piotrowska

kreacja i wykonanie: Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska

muzyka na żywo: Aleksandra Piotrowska

pokaz work in progress: Festiwal Kalejdoskop, 27 kwietnia 2018, Akademia Teatralna im. A. Zelwerowicza, Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku

premiera: 24 września 2018, Centrum Sztuki Tańca, Warszawa

 

ziemia niczyja / nobody’s landscape

koncepcja, choreografia i reżyseria: Anna Piotrowska

kreacja i wykonanie: Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov

muzyka: Dominik „Domix” Franusik

scenografia: Adam Królikowski

przestrzeń i kostiumy: Anna Piotrowska

pokaz work in progress: 15 czerwca 2018, Teatr ROZBARK, Bytom

premiera: 24 września 2018, Centrum Sztuki Tańca, Warszawa

 

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Małgorzata Piotrowska „ce_real mothers”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Joanna Chitruszko, Anna Piotrowska , Aleksandra Piotrowska „kompozycja_trzecia rzeczywistość”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.
Anna Piotrowska, Kamil Bończyk, Alexey Torgunakov, Dominik „Domix” Franusik „ziemia niczyja”. Fot. Marta Ankiersztejn.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close