Pokazy Kontakthof w ramach 25. Międzynarodowych Spotkaniach Teatrów Tańca w Lublinie to czwarta artystyczna wizyta Tanztheater Wuppertal Pina Bausch w Polsce. Krótka historia tournée zespołu w naszym kraju rozpoczęła się w 1987 roku. Wtedy wrocławska publiczność po raz pierwszy mogła zetknąć się z fenomenem twórczości Bausch w spektaklach Frühlingsopfer oraz Café Müller. Drugie spotkanie z wuppertalczykami miało miejsce jedenaście lat później, w 1998, kiedy to na Międzynarodowych Spotkaniach Sztuki Akcji „Rozdroże” w Warszawie pokazano spektakl Nelken. Kolejna wizyta Tanztheater Wuppertal zapisała się na kartach historii tańca w sposób szczególny. W 2009 roku, już podczas pobytu kompanii na Festiwalu „Świat miejscem prawdy” we Wrocławiu, do Polski dotarła informacja o nagłej śmierci niemieckiej choreografki. Ostatni z trzech zaplanowanych pokazów Nefés miał więc zupełnie inny wymiar. Już bez swojej mentorki, w 2011 roku w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie, zespół raz jeszcze przedstawił Frühlingsopfer i Café Müller, a także spektakl Vollmond. W 2021 roku tancerki i tancerze zespołu ponownie spotykają się z polską publicznością, tym razem trzykrotnie prezentując przedstawienie Kontakthof.

Wersja do druku

Udostępnij

To krótkie kalendarium występów Tanztheater Wuppertal Pina Bausch w Polsce pozwala przypomnieć, jakiej ewolucji podlegała dyskusja zogniskowana wokół istoty i recepcji teatru tańca niemieckiej choreografki w Polsce. Ważną jej częścią są recenzje i artykuły krytyczne publikowane w branżowej prasie, ukazujące różne odcienie twórczości Bausch, jak również niezależne wydawnictwa poświęcone twórczości niemieckiej artystki. Wśród nich znaleźć można publikacje Aleksandry Dziurosz, Aleksandry Rembowskiej czy Anny Królicy. Ważną częścią tego dyskursu była też, zorganizowana w 2011 roku w ramach X edycji Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego Ciało/Umysł, konferencja Dziedzictwo Piny Bausch. Inspiracje, odwołania, testament[i].

Lubelskie wystawienie Kontakthof nastąpiło dziesięć lat po ostatniej wizycie zespołu w Polsce i dwanaście lat od śmierci Bausch. Światowa scena tańca w tym czasie mocno się zmieniła, w Polsce pojawiło się wiele nowych i ciekawych zjawisk zdecydowanie wykraczających poza granicę gatunku teatru tańca, znacznie rozrosła się też publiczność zainteresowana spotkaniem z tańcem i cielesną ekspresją w różnie definiowanych przestrzeniach teatralnych. W tym czasie zespół z Wuppertalu stanął przed trudnym zadaniem – musiał na nowo rozpisać swoją historię, bez udziału jego fundatorki. Istotną rolę odgrywają w tej misji nowi dyrektorzy zespołu[ii] oraz Fundacja Piny Bausch powstała w 2009 roku z inicjatywy syna artystki, Salomona Bauscha[iii]. To ona zabezpiecza artystyczne dziedzictwo choreografki z Wuppertalu i wyznacza kierunki dalszej działalności grupy. Kluczową zasadą jest tu próba połączenia spuścizny zespołu z nowymi wyzwaniami artystycznymi. I tak jak współpracę z Alanem Lucienem Øyenem czy Dimitrisem Papaioannou możemy wpisać w kontekst nowych eksploracji, tak wystawienie Kontakthof zdecydowanie mieści się w kategorii spotkań publiczności z taneczną historią zespołu, a zarazem teatru tańca w ogóle.

O tym, że widzowie nadal chcą doświadczać teatru tańca Piny Bausch w bezpośrednim spotkaniu niech świadczy fakt, iż nie było żadnych problemów z trzykrotnym zapełnieniem niemalże tysięcznej widowni Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Większość biletów zakupiona została już w pierwszym dniu otwarcia sprzedaży. Organizatorzy jubileuszowej edycji MSTT w Lublinie również podkreślili rangę tego wydarzenia. W programie wieczoru zapisali, iż obecność Tanztheater Wuppertal Pina Bausch jest zwieńczeniem pewnych marzeń, choć, co zostało również mocno zaakcentowane , nie oznacza ich kresu. Z całą pewnością Kontakthof wyróżnia się czymś szczególnym spośród artystycznych dokonań Bausch. Jako jedyny spektakl w jej dorobku doczekał się bowiem realizacji w trzech różnych odsłonach – oryginał stworzony dla zespołu powstał w 1987 roku, w 2000 roku choreografka zrealizowała wersję dla seniorów, a w 2008 – dla nastolatków. Tym samym, rozpisując jedną sztukę na trzy pokolenia kobiet i mężczyzn, dała widzom szansę przyjrzenia się mechanizmom rządzącym ludzkimi relacjami i dynamiką ich napięć na różnych etapach życia. Najnowsza odsłona Kontakthof, będąca wznowieniem pierwowzoru, jednak z udziałem tancerek i tancerzy młodego pokolenia, pozwala też na sytuowanie go we współczesnych kontekstach. Spektakl nie stracił nic ze swojej aktualności. Nawet wyraźniej wybrzmiewają w nim wątki związane z ukazywaniem przemocowych i toksycznych relacji.

Kontakthof jest miejscem spotkań, kontaktu i odwiecznego rytuału uwodzenia. W ascetycznej, szarej i nieco przygnębiającej przestrzeni kobiety i mężczyźni zajmują miejsca na krzesłach ustawionych przy trzech ścianach. Pomieszczenie, w którym się znajdują, może przywoływać skojarzenia z wnętrzem sali widowiskowej, na przykład domu kultury[iv]. Przed grupą rozpościera się wolne miejsce do tańca, za nią widać kotary skrywające, jak okaże się w drugiej części spektaklu, ekran kinowy. Wtedy wspólnie, tworząc niejako podwójną widownię, obejrzymy fragment filmu Theo Kubiaka Lebensraum in Gefahr. Następuje ekspozycja. Jedna z tancerek zbliża się do proscenium i wystawia przed publicznością na pokaz swoje ciało, jakby przedstawiała ofertę kupna-sprzedaży. Prezentuje sylwetkę, z przodu i z tyłu, twarz, dłonie i paznokcie oraz zęby. Po chwili te same czynności powtarzać będą inne tancerki i tancerze, możemy więc przez dłuższą chwilę przyglądać się im. Kobiety mają na sobie proste, kolorowe suknie wizytowe, mężczyźni – garnitury. Są przygotowani, by wziąć udział w misterium zbliżenia, choć już w tej pierwszej scenie wyraźnie wyodrębniają się z całości dwie grupy: żeńska i męska. Ta polaryzacja będzie powracać w Kontakthof wielokrotnie.

W ciągu niemal trzech godzin przed oczami widzów przetacza się kalejdoskop zdarzeń, a zjawisku wzajemnego przyciągania się i odpychania jedenastu obecnych na scenie par towarzyszy rozpięta gama emocji. Jak deklarowała sama choreografka, ważnym tematem tej pracy była czułość i wszystko to, co z niej wyrasta[v]. Rzeczywiście, co typowe dla teatru tańca Bausch, przybiera ona całkiem różne postaci. Czasami wyraża się w prostym intymnym geście, innym razem w radosnym tańcu, pełnym zbiorowego upojenia życiem, bardzo często jednak przekształca się w dramat i groteskę. W strukturze przedstawienia szczególne znaczenie na suspens. Pod grą pozorów pulsują bowiem tłumione uczucia, oczekiwania i rozczarowania, które eksplodują i przybierają najbardziej zaskakujące formy i stany. I tak spokój oraz elegancja skumulowanych i powtarzanych w tanecznych korowodach gestów kontrastują z karykaturalnymi ruchami kobiecych stóp wypadających z butów na wysokich obcasach, zamaszystymi pchnięciami bioder, bezlitosnymi podszeptami rzucanymi w kierunku swoich rywalek czy histerycznym śmiechem zapowiadającym egzystencjalną katastrofę.

Osobną ramę interpretacyjną dla relacji zarysowanych w Kontakthof stanowi muzyka, która pełni funkcję demaskacyjną. W kilku scenach następuje zderzenie tradycyjnych cyrkowych melodii z popisowymi numerami tanecznymi. Zestawienia te przywodzą na myśl figurę błazna oraz cyrk jako metaforę życia, w którym odwiecznie ścierają się ze sobą patos i ironia, kicz i poezja. W spektaklu wielokrotnie powracają też miłosne szlagiery z lat 30. XX wieku, w których pobrzmiewają groźne sentymentalne bzdury[vi], skontrastowane z absurdalnymi wręcz objawami czułości, jaką okazują sobie protagoniści. Tancerki i tancerze stają się tu mistrzami drobnych uszczypliwości. Z finezją i wdziękiem pastwią się nad sobą nawzajem, tworząc niepowtarzalny zestaw „pieszczot” który można odczytać jako akty dominacji i uległości kojarzące się z różnymi społecznymi grami we wzajemnych relacjach i z przemocą, jaka im często towarzyszy. Za większość z nich sami nagradzają się gromkimi brawami. Pomiędzy tymi obrazami zdarzają się chwile zawieszenia i ciszy, zaduma i łagodność. W świecie wykreowanym prze Bausch nic przecież nie jest jednowymiarowe.

***

Kontakthof to jest też moje osobiste miejsce spotkania ze sztuką Piny Bausch i jej interpretacją tematu czułości. Mimo upływu czasu z wielką siłą dociera do mnie ten zbudowany z rytuałów codzienności, pełen poezji, a zarazem absurdów życia, tworzony wraz z tancerkami i tancerzami, artystyczny wszechświat. Tak więc z czułością patrzę na nieco staroświecką scenografię Rolfa Borzika, który przyczynił się w sposób integralny do budowania wizji Tanztheater Wuppertal Pina Bausch, z rozrzewnieniem spoglądam na tancerki i tancerzy pamiętanych z produkcji zespołu z lat 80. i 90. XX wieku. Są wśród nich: Andrey Berezin wcielający się w rolę wodzireja, Eddie Martinez, którego fotografia wykonana podczas spektaklu trafia w moje ręce jako cenny souvenir, czy Julie Anne Stanzak, momentami do złudzenia przypominająca samą choreografkę[vii]. Rozbraja mnie to, jak wykonawcy intonują zdania i modulują głos, wygłaszając wybrane kwestie w języku polskim. Ze wzruszeniem przyglądam się scenom, które, po raz kolejny, uzmysłowiają mi potęgę wrażliwości Bausch. Choćby tę, kiedy jedna z tancerek wciela się w kaczą mamę i wydobywając z krtani niezwykłą głosową wokalizę, intensywnie przywołuje zagrożone potomstwo. Odczuwam całą gamę innych doznań, również tych nieprzyjemnych. Szczególnie wymowna staje się dla mnie jedna z ostatnich scen. Samotna kobieta w różowej sukience, rzec by można, uosobienie cnót niewieścich, zaczepiana jest przez grupę mężczyzn[viii]. To, co początkowo może wydawać się zabawą, szybko przeradza się w natręctwo i zbiorową agresję. Oprawcy wichrzą jej włosy, pociągają za nos i uszy, obwąchują dłonie, poklepują, szturchają i potrząsają całym jej ciałem. Choć pojedyncze gesty noszą w sobie znamiona czułości, w nagromadzeniu i intensywnej powtarzalności stają się nieznośną udręką, jeśli nie dla samej ofiary, która wydaje się być całkowicie bierna, to z całą pewnością dla widzów. Trudno ze współczesnej perspektywy nie spojrzeć na ten obraz inaczej, jak przez pryzmat działalności ruchu obywatelskiego, który w ostatnich latach zwrócił powszechną uwagę na problem molestowania seksualnego kobiet. Wiele scen w spektaklu sugeruje jednak, że mężczyźni też bywają traktowani przedmiotowo i z rozbrajającą naiwnością ulegają manipulacji. Nic więc nie pozostaje jednoznaczne, a czułości czy skłonności do przemocy nie możemy autorytatywnie przypisać tylko jednej z płci. Właśnie ta ambiwalentność w postrzeganiu ludzkiej natury powoduje, iż Kontakthof jest dla mnie kwintesencją stylu Tanztheater Wuppertal Pina Bausch.

[i] Obok prowadzącego dyskusję panelową Romana Arndta, wśród panelistów zaproszonych na warszawską konferencję znaleźli się między innymi prof. dr Gerald Siegmund, prof. dr Sabine Huschka, Arnd Wesemann, Norbert Servos i prof. Elżbieta Kalemba-Kasprzak.
[ii] Istotne znaczenie dla działalności grupy mają dyrektorzy wyznaczający kierunki działań Tanztheater Wuppertal. Przez ostatnie lata funkcję tę pełniła Bettina Wagner-Bergelt, natomiast w 2022 roku stanowisko to obejmie francuski tancerz i choreograf Boris Charmatz.
[iii] Oddzielne podmioty wspierające działalność fundacji to Archiwum Piny Bausch i Centrum Piny Bausch.
[iv] Ze względu na zawarcie w strukturze spektaklu projekcji fragmentów filmu Theo Kubiaka miejsce zdarzeń może, pomimo anachronizmu, przywoływać skojarzenia z Lichtburgiem, starym kinem w Wuppertalu, które od 1981 roku stało się siedzibą zespołu i miejscem prób wielu spektakli z jego repertuaru.
[v] Przytoczony fragment pochodzi z przedmowy do scenariusza drugiej wersji spektaklu zamieszczonego w książce Piny Bausch, Kontakthof with Ladies and Gentlemen over ‘65’, L‘Arche , Paryż 2007.
[vi] Na seksistowskie oraz zwodnicze i przesłodzone teksty piosenek użytych w spektaklu zwróciła uwagę w programie wieczoru dyrektor Tanztheater Wuppertal Pina Bausch, Bettina Wagner-Bergelt.
[vii] W procesie pracy nad rekonstrukcją Kontakthof wzięli też udział znani z poprzednich obsad spektaklu Josephine Ann Endicott, Julie Shanahan i Franko Shmidt.
[viii] W sfilmowanej dla Neue Road Movies wersji Kontakthof w scenie tej wystąpiła niezapomniana Nazareth Panadero, która wraz z Januszem Subiczem była gościem 25. MSTT w Lublinie.

***

Sala Operowa Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, Kontakthof
19, 20 i 21 listopada 2021
Inscenizacja, choreografia: Pina Bausch
Scena, kostiumy, współpraca: Rolf Borzik
Muzyka: Juan Llossas, Anton Karas, Jimmy Dorsey, Harry Stone, Jack Stapp, Jean Sibelius, Bertal-MaubonDaniderff
Prowadzenie prób: Josephine Ann Endicott
Kierownictwo prób: Franko Schmidt, Julie Shanahan
Tancerze: Emma Barrowman, Andrey Berezin, Dean Biosca, Reginald Lefebvre, Emily Castelli*, Maria Giovanna Delle Donne, Çağdaş Ermiş, Nicholas Losada, Nayoung Kim, Alexander Lopez Guerra, Eddie Martinez, Blanca Noguerol Ramírez, Claudia Ortíz Arraiza, Ekaterina Shushakova, Julie Anne Stanzak, Oleg Stepanov, Julian Stierle, Michael Strecker, Christopher Tandy, Tsai-Wei Tien, Sara Valenti*, Tsai-Chin Yu

*gościnnie

Premiera: 9 grudnia 1978

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Tantheater Wuppertal Pina Bausch „Kontakthof” w ramach 25. MSTT w Lublinie, listopad 2021. Fot. Maciej Rukasz

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close