Carl Gustav Jung już w 1916 roku notował, że tańczenie może nadawać nieświadomości widzialną, fizyczną formę. Nietrudno sobie wyobrazić, że idea ta wyprzedzała swoje czasy, stąd notatka Junga krążyła przez wiele lat w obiegu prywatnym, doczekawszy się publikacji[1] dopiero w 1957 roku.

Wersja do druku

Udostępnij

Tańczenie stało się wkrótce częścią „aktywnej wyobraźni” – jungowskiego procesu integrowania umysłu świadomego z nieświadomym, swoistego „świadomego śnienia”. Polega ono na medytacyjnym zanurzeniu w obrazy ze snów, powracające fantazje, emocje czy stany ciała i artykułowanie ich różnymi formami sztuki – malowaniem, pisaniem lub ruchem. Za ich pośrednictwem tajemnica tego, co nieświadome zaczyna wychodzić na światło dzienne – zyskuje kształty, faktury, słowa. Wraz z uwolnionymi z nieświadomości symbolami wyzwala się energia psychiczna i twórcza, a człowiek rozwija się ku swojej pełni.

W latach 50. ubiegłego wieku studentką Instytutu C. G. Junga w Zurychu została Mary Starks Whitehouse, doświadczona w stylach współczesnych tancerka. Zetknięcie z „aktywną wyobraźnią” zainspirowało Whitehouse do własnych poszukiwań, które – przy wsparciu terapeutek tańcem i ruchem (m.in. Janet Adler czy Joan Chodorow) – rozwinęły się jako Ruch Autentyczny, czyli metoda, w której nieświadomość wypowiada się w ruchu[2].

To, co w Ruchu Autentycznym autentyczne, to przede wszystkim natura ruchu. „[N]ależy [go] «odnaleźć» w ciele, a nie założyć jak sukienkę czy płaszcz”[3] – pisała Whitehouse. To taki ruch, o którym możemy powiedzieć: „coś mnie porusza, jestem poruszany”, a nie „poruszam”. Zamykamy oczy, by odłączyć się od zewnętrznych bodźców i otworzyć na wewnętrzne impulsy (doznania z ciała, uczucia, wyobrażenia, wspomnienia, obrazy), a one stają się jego przyczyną. To ruch, który nam się przydarza, który jest spontaniczną opowieścią ciała. Bez planu i oczekiwań.

Swoista autentyczność jest także jednym z celów praktyki Ruchu Autentycznego, co przybliża ją do jungowskiej indywiduacji – procesu stawania się zintegrowanym, „autentycznym” ja. Whitehouse pisała: „Jest coś, co porusza się w nas od samego początku”, i właśnie to „[M]oże nas wyzwolić”[4]. Nawiązywała tym samym do tkwiącego w nas potencjału, który pozostaje uśpiony, odrzucony, zapomniany, w pełni niewykorzystany, nieodkryty, ukarany przez kulturę, niechciany przez bliskich, skrzywdzony krzywdą, której się nie pamięta, zepchnięty do nieświadomości. Potencjału, który przypomina o sobie, podsyłając scenariusze snów, uczucia, których nie rozumiemy, reakcje, których się po sobie nie spodziewamy. U Whitehouse ruch z wnętrza jest ruchem wnętrza, a zatem niejasny, ukryty krajobraz naszego psychicznego podziemia wyraża się w niefiltrowanej świadomością ekspresji ciała. Zintegrowanie tego, co jawne i ukryte; tego, co cielesne, umysłowe i duchowe, jest fundamentem równowagi psychicznej człowieka, który dokonuje twórczej samoaktualizacji, nawiązując dialog z nieświadomością. Za pomocą ruchu możemy więc uwolnić się od tego, co nas ogranicza, co jest źródłem cierpienia. Możemy stać się tymi, którymi baliśmy się być.

Wiemy już, że w praktyce Ruchu Autentycznego osoba lub osoby poruszają się z zamkniętymi oczami i podążają za impulsami cielesnymi. Żeby mogły poczuć się bezpiecznie, uwolnić od potrzeby kontroli i tym samym bardziej otworzyć na doświadczenie w sobie, potrzebny im świadek – ktoś, kto ma otwarte oczy i widzi. Świadek (lub świadkowie) wyznacza fizyczne ramy przestrzeni, siadając na jej obrzeżach. Dba o zaznaczenie początku i końca ruchu, którego czas ustalany jest wcześniej. Nie interpretuje i nie ocenia. Jest także uważny na własne ciało – na odczucia, emocje, obrazy pojawiające się, gdy świadkuje drugiej osobie.

Relacja między osobą poruszającą się a świadkiem jest esencją Ruchu Autentycznego. Lubię porównanie, które pojawia się w prezentacji Tiny Stromsted dla Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychoterapii Tańcem i Ruchem[5]. Świadek zestawiany jest w nim z korą przedczołową, czyli świadomą część mózgu obejmującą doświadczenie ramami umysłu, a osoba w ruchu – z układem limbicznym, który nie hamuje impulsów, a jest żywą, bezpośrednią ekspresją życia i emocji. W stworzonych przez świadka, bezpiecznych i akceptujących ramach, psyche może pozwolić sobie na więcej, sięgnąć głębiej, wyrazić, co dotąd schowane, nie powstrzymywać się. Osoba poruszająca się i świadek spotykają się, by opowiedzieć o ruchu, który im się przydarzył z własnych perspektyw – ja, która się poruszałam i ja, który widziałem ciebie w ruchu. Tym samym to, co doświadczone w ciele, zostaje objęte słowami.

Prowadząc indywidualne sesje Ruchu Autentycznego, jestem często świadkiem; od lat praktykuję także Ruch Autentyczny jako osoba poruszająca się. Mam notatniki, które – przeczytane bez wytłumaczenia – zdają się opisem snów. Piszę tam, że jestem matką opłakującą ciało syna-powstańca, kamiennym posągiem prabogini, bezskrzydłym, bezradnym ptakiem, czy pozbawioną włosów staruchą, która ze zdziwieniem dotyka łysej czaszki. Te obrazy przychodziły do mnie w ruchu, tak jak przychodzą do nas w snach. Ich symbolika czasem przemawia do mnie wprost, czasem to ja potrzebuję czasu, żeby ją odkryć, a czasem symboliką pozostaje. To niezwykłe przeżycia, ale wyjątkowość praktyki Ruchu Autentycznego odnajduję w czymś bardziej podstawowym – w chwili, gdy przymykam powieki i pozwalam na ruch, który jest we mnie. Przeżywam go wówczas jako skondensowany, soczysty, intensywny, choć zazwyczaj jest subtelniejszy, wolniejszy. To dokładnie taki ruch, który jedna z moich klientek opisała niedawno jako stan, w którym „jestem swoim ciałem”.

[1] Za Joan Chodorow, Dance Therapy and Depth Psychology. The moving Imagination, Brunner-Routledge, New York 2004, s. 1.

[2] Janet Adler rozwinęła własne podejście do Ruchu Autentycznego – Dyscyplinę Ruchu Autentycznego. Czytaj w: Janet Adler, Dary Świadomego Ciała, tłum. Anna Kowalska-Catalano, Raven, Czeladź 2022.

[3] Mary Starks Whitehouse, Physical Movement and Personality, w: Authentic Movement. Essays by Mary Starks Whitehouse, Janet Adler and Joan Chodorow, red. Patrizia Palloro, Jessica Kingsley Publishers, London/New York, s. 53.

[4] Tamże.

[5] Tina Stromsted, Dance/Movement Therapy Authentic Movement, https://www.youtube.com/watch?v=Zolfa6vTFqs [ostatni dostęp: 30.11.2023].

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close