Nowy artykuł na temat baletu warszawskiego doby romantyzmu poświęcony jest Romanowi Turczynowiczowi, którego wszechstronna działalność artystyczna wpłynęła na stworzenie wizerunku polskiego baletu.

Wersja do druku

Udostępnij

Jak to wszystko się zaczęło…

W 1822 roku 9-letni Roman Turczynowicz[1] trafił do działającej od czterech lat warszawskiej szkoły baletowej. Nauczycielami tańca byli jej założyciele: Henri Debray, Maurice Pion i Louis Thierry, który z rąk Ludwika Osińskiego otrzymał zwierzchnictwo nad zespołem baletowym i szkołą. Dzieci przyjmowano najpierw na dwumiesięczną próbę, by sprawdzić ich predyspozycje do baletu i dopiero potem dyrektor Osiński zawierał z rodzicami lub opiekunami umowę: „[…] iż uczeń lub uczennica ciągle przez trzy lata w szkole zostaną, iż przez ten czas bez przerwy codziennie, wyjąwszy niedziele i święta lekcje tańca odbierać będą…”[2]. W zamian za to adepci oprócz lekcji tańca mieli zapewnioną bezpłatną naukę czytania, pisania i arytmetyki. Uczniowie otrzymywali za darmo stroje, obuwie do ćwiczeń i występowali w przedstawieniach, otrzymując wynagrodzenie adekwatne do umiejętności. W dalszej części umowy znajdował się warunek: „[…] Po  upływie lat trzech, dyrektor teatru nie będzie miał prawa żądać żadnego wynagrodzenia za nabyty przez uczniów talent. Owszem, uczniowie w miarę zdolności, będą mogli albo za osobną umową w Teatrze Narodowym pozostać, albo do innych teatrów się przenieść…”[3]. Takie perspektywy przyciągały uwagę rodziców z ubogich rodzin oraz tych, którzy już wcześniej związani byli pracą z teatrem. Roman Turczynowicz należał do pierwszej grupy rodzin, a jego ojciec, Jan Turczynowicz, po latach pracy trafił jako pensjonariusz do warszawskiego Towarzystwa Dobroczynnego, gdzie zmarł w ubóstwie w 1829 roku, pozostawiając wdowę, 12-letnią córkę Karolinę[4] i 16-letniego Romana, który na szczęście miał już zawód tancerza i zapewniony angaż w teatrze.

Razem z Romanem Turczynowiczem do szkoły uczęszczali między innymi: Leon Żurkowski, Katarzyna Fröhlich, Zuzanna Bogdanowicz, a z młodszych roczników między innymi Konstancja Damse, która w 1836 roku przyjęła oświadczyny Romana Turczynowicza. W czasie trzech pierwszych lat nauki Roman był świadkiem pierwszych sukcesów przyszłych solistów: Antoniny Palczewskiej, Mikołaja Grekowskiego, Wandy Lideman, Jana Żurkowskiego (brata Leona) i Franciszka Domagalskiego oraz występów gościnnych takich tancerzy zagranicznych, jak: André Isidore Carey z małżonką Josephine Sainte-Claire, Félicité Hullin-Sor, Joseph Richard i jego żona Daria Łopuchina czy Castillon i tancerze groteskowi z rodziny Koblerów.

Kariera wykonawcza

Debiut sceniczny Turczynowicza miał miejsce w Teatrze w Pomarańczarni w Łazienkach Królewskich 10 czerwca 1824 roku. Wystąpił wówczas w pas de trois w Zabawie tanecznej różnych narodów, a rok później wziął udział w Tańcach tureckich w choreografii Julii Mierzyńskiej. Był to dla zespołu baletowego trudny czas, z pracy zrezygnował bowiem najpierw Louis Thierry, a wkrótce potem także Henri Debray. W 1825 Warszawę opuścili utalentowani tanecznie: Maurice Pion, Antonina Palczewska i Mikołaj Grekowski, którzy otrzymawszy od dyrekcji teatru stypendium w Paryżu, ponad rok przebywali za granicą. W tym czasie obowiązki kierownika przejęła Julia Mierzyńska. Niestety kolejne lata zdominował kryzys finansowy teatrów warszawskich, który ograniczył balet do udziału w divertissements (wstawkach baletowych)  i niewielkich baletach tańczonych na scenach Teatru Narodowego i Teatru Rozmaitości. To właśnie na tej scenie, w 1829 roku, w melodramie Chłop milionowy, czyli Dziewczyna ze świata czarownego Ferdinanda Raimunda z muzyką Józefa Drechslera i znakomitymi dekoracjami Antoniego Sacchettiego, oprócz aktorów wystąpili także warszawscy tancerze z Turczynowiczem w roli Satyra, Leonem Żurkowskim jako Hymenem i Józefą Wierzbicką – Amorem. Ponadto wzięli w nim udział: Eugenia Pion, Katarzyna Fröhlich i Konstancja Damse. Kilka miesięcy później, w marcu 1830 roku, Turczynowicz wziął udział w tańcach towarzyszących melodramie Amelia z Mansfield Philippe’a-Jacquesa Laroche’a. Wspólna praca aktorów i tancerzy pozwalała artystom wzajemnie obserwować się na scenie i wpływała dodatnio na rozwój warsztatu: taniec był ważnym przedmiotem w edukacji aktorskiej i w pierwszym dwudziestoleciu XIX wieku nieraz zdarzało się, że artyści byli zarówno tancerzami, jak i aktorami. W czasie Powstania Listopadowego Turczynowicz miał 17 lat i choć nic nie wiadomo o jego udziale w nim, to na pewno dramatyczne wydarzenia i restrykcje carskie pozostawiły trwały ślad w jego pamięci. Pomimo przygnębiającej atmosfery po upadku powstania, w Warszawie szybko powróciło życie teatralne: od lipca 1832 roku Roman Turczynowicz był na liście płac baletu, który składał się z pięciu tancerzy i czternastu tancerek. Budowany od 1825 roku Teatr Wielki doczekał się otwarcia w 1833 roku, a prezesem Warszawskich Teatrów Rządowych został rzutki organizator w osobie generała Józefa Rautenstraucha, który uporządkował finanse teatru i określił jego politykę repertuarową, zapewniając środki na wystawianie spektakli. W ramach widowiska inaugurującego otwarcie Teatru Wielkiego zaprezentowano Cyrulika sewilskiego Rossiniego, zwieńczonego Zabawą tancerską do muzyki Karola Kurpińskiego, w której wzięli udział: Eugenia Pion, Katarzyna Fröhlich, Wanda Lideman, Zuzanna Bogdanowiczówna, Stolarska, Roman Turczynowicz i Leon Żurkowski. Kariera 20-letniego Turczynowicza zaczęła nabierać tempa, został też obdarzony zaufaniem, czego dowodem było otrzymanie posady nauczyciela tańca w warszawskiej szkole baletowej.

W 1835 Turczynowicz wziął udział w występach z okazji zjazdu monarchów: Mikołaja I i Fryderyka Wilhelma III w Kaliszu. Oprócz grupy warszawskich tancerzy, na scenie pojawiła się także para solistów z Berlina: Paul i Amalia Taglioni (syn Filippa Taglioniego z małżonką) oraz czworo hiszpańskich tancerzy: Manuela Dubinon, Dolores Serral, Mariano Camprubi i Francisco Font. Z tymi artystami ścieżki Romana będą się jeszcze nie raz krzyżować.

W kolejnych latach Turczynowicz występował jako solista między innymi w takich baletach, jak: Jeniusz różowy, czyli Fernando i Leora (muz. J. Damse, chor. M. Pion), Młynarze (muz. nieznana, chor. według J.-B. Blache’a), Rybołowcy (muz. A. Orłowski i J. Stefani, chor. M. Pion), Rycerz i wieszczka (muz. G. Rossini, G. Pacini i P. Romani, chor. M. Pion według A. Vestrisa), Mars i Flora (muz. K. Kurpiński, chor. M. Pion według L. Thierry) i Paziowie księcia Vendôme (muz. A. Gyrowetz, J. Stefani, chor. M. Pion według J.-L. Aumera). Turczynowicz wziął również udział w spektaklu, który stał się przebojem sceny warszawskiej – był to balet Mimili, czyli Styryjczykowie (muz. J. Stefani, chor. M. Pion), w którym wystąpił w roli Hansa oraz zatańczył Taniec styryjski z Teodozją Gwozdecką, „[…] ułożony w nowym wcale guście, tyle przyjemnych, tyle zabawnych przedstawia figur, że radzi byśmy, aby się nigdy nie kończył, i gdyby nie wzgląd na utrudzenie artystów po tym nużącym tańcu, żądano by z zapałem jego powtórzenia. Nieustanne oklaski i brawa towarzyszą temu tańcowi: wszyscy radzi by tańczyć i takt nogami wybijają…”[5]. Znakomicie poświadcza to talent Turczynowicza do wykonywania tańców charakterystycznych, do których można dodać: hiszpańskie bolero w Weselu Gamasza, czyli Don Kichocie (muz. J. Damse i J. Stefani, chor. M. Pion wg L. Milona), czy tańce polskie w Weselu w Ojcowie (muz. K. Kurpiński, J. Damse, chor. L. Thierry, M. Pion, J. Mierzyńska), cieszącym się uprzywilejowaną pozycją w repertuarze warszawskim.

W 1836 roku Roman Turczynowicz poślubił partnerkę ze sceny, Konstancję Damse najstarszą córkę Józefa Damsego, protoplasty rodu o artystycznych inklinacjach: Konstancja z czasem zajęła stanowisko pierwszej tancerki, a jej siostra Filipina została solistką baletu; brat Józef był aktorem, podobnie jak Teresa, która zrobiła karierę aktorską. Przyjazd do Warszawy w 1837 roku wiedeńskiej baleriny Heleny Szlancowskiej [Schlanzovsky] zwiastował nadejście baletowego romantyzmu, którego rozwój zapewniły w kolejnych latach występy Marii Taglioni, pierwszorzędnej gwiazdy baletu romantycznego. Towarzyszył jej ojciec, Filippo Taglioni, uznany tancerz i choreograf. Ich pierwsze wizyty objęły lata 1838 i 1841, by w 1843 przerodzić się w angaż Filippa na stanowisku dyrektora baletu i warszawskiej szkoły baletowej.

Szczytowe osiągnięcia Turczynowicza jako tancerza

Być może pod wpływem występów Marii Taglioni, w 1842 roku, wzorem wcześniejszych stypendystów dyrekcji Warszawskich Teatrów Rządowych, tym razem oboje Turczynowiczowie wyjechali na kilka miesięcy szkolenia do Paryża – stolicy baletu romantycznego. Po drodze para występowała w Poznaniu, Dreźnie i Lipsku. Zaopatrzeni przez Józefa Elsnera w list polecający do Fryderyka Chopina, przybyli do stolicy Francji, marząc o występie na deskach Opery Paryskiej: „[…] Kochany Fryderyku. Oddawcy tegoż są Konstancja i Roman Turczynowicz, tancerze naszego teatru, dzieci Tobie jeszcze znanego p. Damse, artysty dramatycznego i bardzo użytecznego, i nawet obfitego kompozytora muzyki przy naszych teatrach, który mnie prosił o rekomendację dla nich do Ciebie, do Twego serca itd. podczas ich pobytu w Paryżu, czekając w tym momencie na to przy mnie, w pokoju moim. Ja dopełniam to chętnie, bo są warte Twojej przyjaźni…”[6]. Zapewne wstawiennictwo to przyniosło dobre rezultaty, bowiem Turczynowiczowie wystąpili w swoim najlepszym repertuarze, czyli tańcach polskich, nie tyle wstawionych do przedstawienia Opery, ale specjalnie zaaranżowanych przez Josepha Maziliera z zespołem baletowym Opery Paryskiej: „[…] Wystąpienie polskich tancerzy bardzo się podobało w Wielkiej Operze. Znano już poprzednio imię Pani Turczynowicz; ciekawi więc byliśmy zobaczyć mazurka wykonanego przez tę, która go uczyła tańczyć, P. Taglioni. Piękna tancerka polska utrzymała sławę, która ją we Francji poprzedziła. […] Pan Turczynowicz jest również wesołym i żwawym tancerzem i z miną zwycięską dzwonił podkówkami. Jego hałaśliwy zapał dobrze odbija przy delikatnej i odznaczającej się twarzy jego żony. W drugim akcie zagraniczni artyści z pomocą dwunastu tancerzy Opery wykonali wielkie rondo, bardzo żywe, bardzo świetne, które zakończyło się w pośród najżywszych oklasków. Trzeba było całego talentu panny Leroux[7], by utrzymać po odejściu polskich artystów, zajęcie w publiczności […]”[8].

Sukces obojga artystów po występach w Operze Paryskiej przełożył się po powrocie do Warszawy na awanse: Konstancja została pierwszą tancerką baletu warszawskiego, a Roman reżyserem baletu. W tym samym roku nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa Warszawskich Teatrów Rządowych: po śmierci Rautenstraucha urząd objął Ignacy Abramowicz. To za jego sprawą 65-letni Filippo Taglioni zgodził się przyjąć posadę dyrektora baletu warszawskiego. Po latach dużej aktywności choreograficznej Taglioni nie czuł się już na siłach, by tworzyć nowe kompozycje choreograficzne, ale mógł dzielić się swoim bezcennym doświadczeniem zarówno w zakresie baletmistrzowskim, jak i pedagogicznym. Jego praca na rzecz baletu warszawskiego trwała całe dziesięć lat. Swoją kadencję Taglioni rozpoczął od wystawienia baletu Gitana, który stworzył dla sceny petersburskiej w 1838 roku. W spektaklu wzięli udział czołowi warszawscy soliści, a Roman Turczynowicz wystąpił w głównej roli męskiej jako Fryderyk Műlner. Partię tytułową wykonała Karolina Wendt, a jej przyjaciółkę Minę zagrała Konstancja Turczynowiczowa: „[…] Te dwie tancerki i tancerz, tak dobry, jak pan Turczynowicz, potrafią nadać wdzięk każdemu utworowi sztuki choreograficznej […]” – pisał recenzent „Gazety Codziennej”[9].

Chcąc zatrzeć niemiłe wrażenia po nieudanych występach w Warszawie Loli Montez, prezes Abramowicz poprosił Filippa Taglioniego, by na serię wystąpień ponownie przyjechała Maria Taglioni, i rzeczywiście w 1844 roku zatańczyła ona w Warszawie rekordowo dużo spektakli, wychodząc na scenę łącznie siedemnaście razy. Tym razem partnerował jej po raz pierwszy Roman Turczynowicz, który miał zaszczyt zatańczyć u boku pierwszej Sylfidy. Po wyjeździe Marii, za którą podążył ojciec, do Warszawy przyjechali „na zastępstwo” Paul Taglioni z małżonką. Oprócz wspólnych występów Taglioni syn wystawił balet swojego ojca pod tytułem Miranda (muz. D. Auber, G. Rossini) z Turczynowiczem w głównej roli męskiej. Paul Taglioni przeniósł także na warszawską scenę baletowy przebój sceny berlińskiej Robert i Bertrand, czyli Dwaj złodzieje (muz. J. Schmidt, J. Damse, J. Stefani, chor. P. Taglioni wg F.-M. Hoguet), który i w naszej stolicy zyskał wielką popularność.

Pierwsze kroki w stronę choreografii i baletmistrzowskie sukcesy

Sprawozdawca „Kuriera Warszawskiego” odnotował, że 19 czerwca 1844 roku, dzień po ostatnim występie państwa Taglionich: „[…] w Wielkim Teatrze w Jeziorze Wieszczek przywołani JPP Turczynowiczowie, po nowym dwuosobowym tańcu, ułożonym przez JP Turczynowicza […]”[10]. Być może był to debiut choreograficzny Romana Turczynowicza, który otrzymał fachowe wsparcie ze strony bardziej już doświadczonego Paula Taglioniego. Pewne jest natomiast, że Turczynowicz asystował Paulowi Taglioniemu podczas jego kolejnego pobytu w Warszawie, latem 1845 roku, w czasie realizacji baletu Pani T…w podróży, czyli Tancerka i rozbójnicy do muzyki Józefa Stefaniego. Samodzielnym debiutem choreograficznym Romana Turczynowicza był divertissement Okrężne pod Kielcami ze śpiewkami do muzyki Stefaniego: „[…] Cała wystawa tego nowego płodu naszej Terpsychory była nader starowną, miła dla oka i ucha. Ubiory nowe, jakby sprowadziły dla naszej publiczności okolice kieleckie. Po ukończeniu przywołano JP. Turczynowicza i jego małżonkę […][11].

Po zdobyciu ostróg choreografa Turczynowicz stał się asystentem Taglioniego i za jego wstawiennictwem zaczął regularnie wyjeżdżać za granicę w celu zapoznania się ze stanem aktualnego repertuaru baletowego. Dzięki temu już w 1846 roku, rok po paryskiej prapremierze, na scenę warszawską trafił balet Le diable à quatre, zyskując polski tytuł Hrabina i wieśniaczka, czyli Przemiana żon (muz. A. Adam, J. Stefani). Adaptując ten balet, Turczynowicz skorzystał z okazji, że jego akcja rozgrywa się w Polsce i do muzyki Stefaniego dodał Błękitnego mazura, który robił furorę. Z roku na rok Turczynowicz stawał się coraz bardziej doświadczonym baletmistrzem, który zręcznie wybierał na warszawską scenę tylko najlepsze realizacje uznanych choreografów. Za dziesięcioletnich rządów Filippa Taglioniego, to jest do 1853 roku, Turczynowicz adaptował jeszcze: Gizellę, czyli Willidy [Giselle], Piękną dziewczynę z Gandawy, Diabła kulawego, Katarzynę córkę bandyty, Esmeraldę i Asmodeę (według Le Diable amoureux). Poza regularnymi premierami dzieł przeniesionych zza granicy Turczynowicz tworzył także autorskie przedstawienia, jak: Panorama Warszawy, Tańce perskie, Kryształowy pałac i Uroczystość róż – wszystkie do muzyki Józefa Stefaniego. Filippo Taglioni, kończąc w 1853 roku swój pobyt w Warszawie, miał zapewne świadomość, że zostawia po sobie profesjonalnego baletmistrza, którego działania będą stanowić kontynuację pracy familii Taglionich; rodziny, która oddała warszawskiemu baletowi dużo talentu i serca.

Sukces w cieniu zmartwień

Sukcesję po Filippo Taglionim objął Roman Turczynowicz, pierwszy Polak piastujący tak wysokie stanowisko w balecie warszawskim, które utrzymał do swojej emerytury w 1866 roku. Kilkanaście kolejnych lat nie obeszło się jednak bez trudnych okresów. Pierwszy z nich związany był z przyjazdem do Warszawy Carla Blasisa, znanego włoskiego tancerza, choreografa i pedagoga, który latem 1856 roku na zlecenie dyrekcji Warszawskich Teatrów Rządowych przygotował divertissement włączony do opery Faworyta Donizettiego. Tańce autorstwa Blasisa powtórzone zostały razem z nowym divertissement i obrazem alegorycznym 7 września tego samego roku w warszawskim Teatrze Wielkim w czasie uroczystości uświetniających koronację cesarza Imperium Rosyjskiego, Aleksandra II, wywołując „powszechne zadowolenie”. Bardzo możliwe, że właśnie dlatego zaangażowano Blasisa, odsuwając od stanowiska Romana Turczynowicza. W ciągu następnych miesięcy Blasis wystawił jeszcze trzy swoje balety, spośród których najbardziej udanym był Faust (muz. L. Viviani, G. Bajetti, L. F. Casamorata, F. A. Blasis i P. Mandanici). W obronie Turczynowicza wystąpił Józef Sikorski, redaktor „Ruchu Muzycznego”, pisząc między innymi: „[…] Pan Blasis mógłby śmiało brać lekcye dobrego smaku od naszego dyrektora baletu, na dowód czego posłużyć może niefortunne niedawno wystawienie baletu Dwa dni karnawału weneckiego, których starczyło, by europejską (jak mówią) sławę wielkiego choreografa Blasis, do góry nogami wywrócić…”[12]. Obrona Turczynowicza dotyczyła nie tylko baletmistrza i patriotycznych pobudek autora, ale także przywiązania do estetyki baletów romantycznych, które z takim powodzeniem Turczynowicz realizował na scenie warszawskiej. W 1857 roku, po wyjeździe Blasisa, Turczynowicz wrócił na swoje stanowisko i do sprawdzonej praktyki,  przenosząc kolejny spektakl baletowy z Paryża. Tym razem był to Korsarz (muz. A. Adam, chor. J. Mazilier), którego muzykę wzbogacono o utwory Stefaniego i mazura Chopina. Niedługo potem Turczynowicz zaangażował się w opracowanie strony choreograficznej opery Halka Stanisława Moniuszki, a kompozytor specjalnie do premiery warszawskiej dokomponował poloneza, mazura i tańce góralskie. Okres romantycznych baletów zamknął Turczynowicz przeniesieniem kolejnego opusu Maziliera z Opery Paryskiej – tym razem wybór padł na balet Marco Spada, czyli Córka rozbójnika (muz. D. Auber). Kolejne przedstawienie,  zatytułowane Modniarki, czyli Karnawał paryski, zwiastowało już inną estetykę w obszarze baletu: pochodziło z repertuaru sceny wiedeńskiej i było autorstwa Pasquale’a Borriego, ucznia Blasisa.

Dwa lata po przykrej historii z Blasisem na Turczynowicza spadł kolejny cios: po jednym spektaklu odegranym 22 października 1860 roku zszedł z afisza jego pełnospektaklowy balet Dziewice jeziora do muzyki Gabriela Rożnieckiego. Przedstawienie zostało starannie przygotowane i wzbudziło entuzjazm wśród widzów, jednak okoliczności towarzyszące premierze zaszkodziły w utrzymaniu baletu w repertuarze: tuż przed premierą do Warszawy przybyli cesarze: Aleksander II i Franciszek Józef oraz książę Wilhelm Hohenzollern. Wrogie nastawienie warszawian doprowadziło do incydentu w Teatrze Wielkim: w czasie gdy monarchowie wybierali się na balet Modniarki lożę oblano asafetydą. Następnego dnia na afiszach zmieniono tytuł baletu Dwaj złodzieje na Trzej złodzieje, co pogorszyło i tak napiętą już sytuację. I choć premiera baletu Turczynowicza doszła do skutku i przebiegła bez zakłóceń, to nie trafiła w sprzyjający czas – w listopadzie zamknięto teatry z powodu żałoby po śmierci Marii Fiodorowny, matki cesarza, a w styczniu doszło do wybuchu Powstania Styczniowego. Z nim wiąże się osobista tragedia Turczynowicza, którego syn Franciszek zginął w bitwie, a dwaj inni: Józef i Antoni musieli emigrować, aby uniknąć represji. Osłodą dla Turczynowicza były wspomnienia związane ze swoimi osiągnięciami i karierą jego małżonki Konstancji, która tańczyła główne role w baletach, realizowanych przez męża. Ważne miejsce w dorobku artysty zajmowały tańce polskie, które zwieńczył wielce udany mazur z opery Straszny dwór Moniuszki, wystawionej w 1865 roku. Rok później Turczynowicz opracował ostatni balet pod tytułem Monte Christo (muz. P. Giorza) z dodaną muzyką Moniuszki, opierając się tym razem na pierwowzorze Giuseppe Roty.

Jubileusz 35-lecia pracy artystycznej Romana Turczynowicza, obchodzony 19 sierpnia 1865 roku, należał zapewne do najbardziej wzruszających wydarzeń jego życia: „[…] Artyści tutejszych teatrów wraz z orkiestrą pod przewodnictwem JW. Prezesa Teatrów przygotowali dla jubilata prawdziwie koleżeńską uroczystość na scenie Wielkiego Teatru, oświetlonej i przyozdobionej jak w czasie widowiska. Powstawszy z długiej choroby ulubieniec Warszawy, Alojzy Żółkowski jako dawny współtowarzysz p. Turczynowicza w imieniu całego składu artystów ofiarował obraz, dzieło p. Juliusza Kossaka wypowiedziawszy przy tem odpowiedni wiersz napisany z tej okoliczności przez byłego dyrektora J.S. Jasińskiego, a zasłużony artysta opery p. Julian Dobrski doręczył jubilatowi kosztowny pierścień […]”[13]. Jednak ani jubileusz, ani miłość żony Konstancji nie uchroniły go przed kolejnymi doświadczeniami losu: w 1878 roku zmarł syn Konstanty, który był solistą baletu warszawskiego, dwa lata później – żona Konstancja, a w 1882 – najmłodsza córka Marianna, będąca od dwóch sezonów aktorką teatrów warszawskich. Roman Turczynowicz dołączył do nich 45 dni później i został pochowany w grobowcu rodzinnym na Starych Powązkach w Warszawie. Miejsce to jest co roku odwiedzane przez uczniów kolejnych pierwszych klas warszawskiej szkoły baletowej, małych spadkobierców wielkiej tradycji baletu warszawskiego, której ważnym ogniwem był Roman Turczynowicz.

***

W następnym artykule poznamy gwiazdozbiór warszawskich tancerek okresu romantyzmu.

[1] Roman Turczynowicz (24.01.1813 Radom – 21.05.1882 Warszawa) – solista baletu warszawskiego, baletmistrz, choreograf i pedagog.
[2] Ludwik Osiński, Szkoła baletu, „Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego” (dodatek), 1819 nr 65 z 14 VIII, s. 1242.
[3] Ibidem
[4] https://metryki.genealodzy.pl/metryka.php?ar=1&zs=0161d&sy=1829&kt=3&plik=267-272.jpg#zoom=1.25&x=290&y=2180, dostęp: 29 IX 2022.
[5] Bogumił D…[Dawison], Teatr Wielki. «Mimili czyli Styryjczykowie». Balet układu Pana Maurice z muzyką JP. Józefa Stefaniego i różnych kompozytorów, „Gazeta Warszawska” 1837, nr 45 z 16 II, s. 1.
[6] Listy Chopina, List J. Elsnera z Warszawy do F. Chopina w Paryżu z dnia 2 VI 1842, Narodowy Instytut, https://chopin.nifc.pl/pl/chopin/list/79_jozef-elsner-do-fr-chopina-w-paryzu, dostęp: 22 IX 2022.
[7] Pauline Leroux (19.08.1809, Paryż–5.02. 1891, Paryż) – gwiazda baletu Opery Paryskiej doby romantyzmu
[8] „Tygodnik Petersburski” 1842, nr 85 z 6/18 XI, s. 572.
[9] L., Teatr Wielki. Gitana – balet pantomimiczny w trzech aktach z prologiem, układu pana Filipa Taglioni, „Gazeta Codzienna” 1843, nr 258 z 30 IX, s. 4.
[10] „Kurier Warszawski” 1844, nr 162 z 20 VI, s. 774.
[11] „Kurier Warszawski” 1846, nr 38 z 9 II, s. 182.
[12] „Ruch Muzyczny” nr 11 z 29 V/ 10 VI 1857, s. 82.
[13] „Gazeta Polska” 9/21 VIII 1865, nr 188, s. 1.

Teatr Wielki w Warszawie, wypłaty pensji artystów i pracowników, lipiec 1832, Polona

Teatr Wielki w Warszawie, wypłaty pensji artystów i pracowników, lipiec 1832, Polona

Teatr Wielki w Warszawie, il. Adam Piliński, 1839, Polona

Teatr Wielki w Warszawie, il. Adam Piliński, 1839, Polona

Afisz z 6 czerwca 1842 z występu gościnnego Romana i Konstancji Turczynowiczów w Teatrze Miejskim w Poznaniu, Polona

Afisz z 6 czerwca 1842 z występu gościnnego Romana i Konstancji Turczynowiczów w Teatrze Miejskim w Poznaniu, Polona

Afisz baletu „Rybołowcy z 1 stycznia 1837, Polona

Afisz baletu „Rybołowcy z 1 stycznia 1837, Polona

Maria Taglioni w balecie „Sylfida”, litografia według Edwarda Chalona, 1850, Victoria & Albert Museum w Londynie. Fot. Imagno/Getty Images

Maria Taglioni w balecie „Sylfida”, litografia według Edwarda Chalona, 1850, Victoria & Albert Museum w Londynie. Fot. Imagno/Getty Images

Paul Taglioni, litografia Josefa Kriehubera, 1856, Hulton Archive. Fot. Fine Art Images/Heritage Images via Getty Images

Paul Taglioni, litografia Josefa Kriehubera, 1856, Hulton Archive. Fot. Fine Art Images/Heritage Images via Getty Images

Program baletu „Piękna dziewczyna z Gandawy”, Warszawa 1848, Polona

Program baletu „Piękna dziewczyna z Gandawy”, Warszawa 1848, Polona

Program baletu „Katarzyna córka bandyty”, Warszawa 1850, Polona

Program baletu „Katarzyna córka bandyty”, Warszawa 1850, Polona

Program baletu „Katarzyna córka bandyty”, Warszawa 1850, Polona

Program baletu „Katarzyna córka bandyty”, Warszawa 1850, Polona

Program baletu „Paquita, czyli Cyganie”, Warszawa 1854, Polona

Program baletu „Paquita, czyli Cyganie”, Warszawa 1854, Polona

Mazur z baletu „Monte Christo” Stanisława Moniuszki dedykowany Romanowi Turczynowiczowi, Warszawa 1866, Polona

Mazur z baletu „Monte Christo” Stanisława Moniuszki dedykowany Romanowi Turczynowiczowi, Warszawa 1866, Polona

Maria Turczynowiczówna (1860–1882) – aktorka, najmłodsza córka Romana i Konstancji, fot. Edward Trzemeski, Lwów 1879, Polona

Maria Turczynowiczówna (1860–1882) – aktorka, najmłodsza córka Romana i Konstancji, fot. Edward Trzemeski, Lwów 1879, Polona

Wydawca

taniecPOLSKA.pl

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.

Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Close